Wewnętrzne błoto

„Błoto" - reż. Martyna Łyko - Teatr Dramatyczny w Białymstoku

Szukając odpowiedzi na tematy egzystencjalne warto przenieść się do malutkiej wsi pod nazwą Gamajdy. To właśnie w nich rozgrywają się perypetie głównych bohaterów spektaklu. Lokalne „Błoto" pozwoli nam dowiedzieć się - czy warto kochać, marzyć i śnić?

Premiera spektaklu „Błoto" miała miejsce dwa lata temu (dokładnie 15 marca 2022 roku). Sztuka jednak powraca, co jakiś czas na deski Teatru Dramatycznego w Białymstoku. Spektakl został zrealizowany na podstawie książki Jana Jastrzębskiego, która została wydana w 1995 roku przez Dwutygodnik „Z bliska".

Spokój we wsi Gamajdy burzy powracający po latach Suchalec (Krzysztof Ławniczak), popularny niegdyś mistrz wyścigów motocyklowych, oraz nowo zatrudniona nauczycielka języka polskiego Agnieszka (Monika Zaborska). Albinos i Kulas (Patryk Ołdziejewski, Dawid Malec) to dwójka przyjaciół, którzy szukają rozrywki w nudnych, ponurych Gamajdach. Motocykle, imprezy i muzyka to centralne zainteresowania bohaterów, którzy będą rozdarci między dojrzałością a młodością. Miłosne westchnienia do atrakcyjnej nauczycielki mogą zburzyć ich kumpelstwo. Uczucia, przyjaźń, rywalizacja - to główne tematy owej historii. Jak dalej potoczy się opowieść? Czy przyjaźń przetrwa? Czym właściwie jest miłość i relacje międzyludzkie? Jak skończy się wyścig motocyklowy? Nad miejscowością przelatują czarne bociany, które staną się symbolem rozstrzygnięcia losu bohaterów z Gamajd.

Obserwując scenografię przygotowaną przez Elżbietę Szurpicką na pierwszy rzut oka wygląda bardzo minimalistycznie. Widzimy estetykę lat 80-tych. W głównym punkcie znajduje się meblościanka, która będzie m. in. pokojem nauczycielskim, wynajmowanym lokum przez nową nauczycielkę, czy miejscem scalającym bohaterów. Oprócz tego zobaczymy elementy natury (drzewa, pagórki). Skromna scenografia, mająca swój urok, jednakże mogła być bardziej dopracowana.

Szczególnym elementem godnym uwagi jest gra aktorska. Sześcioosobowa ekipa gra naturalnie, widać że są bardzo zgrani. Każdy osobno zasłużył na pochwałę. Zabawne dialogi, ciekawe kreacje, dopracowane kostiumy.

Poza znakomitym duetem przyjaciół, zaskakują dwie bohaterki spektaklu - Wrzodakowa (Arleta Godziszewska) oraz Opuchlikowa (Justyna Godlewska-Kruczkowska). Potrafią przede wszystkim rozbawić, ukazując karykaturalny obraz dyrektorki i nauczycielki w szkole. Interesującym rozwiązaniem było zniesienie granicy między sceną a publicznością, wchodząc w interakcję z publicznością.

Spektakl „Błoto" okazuje się uniwersalną opowieścią o prostych ludziach, którzy starają się odnaleźć w otaczającej rzeczywistości. Dylematy postawione przez reżyser Martynę Łyko pozwalają Nam znaleźć cząstkę siebie w tej historii.

Kamil Jasiuk
Dziennik Teatralny Białystok
15 grudnia 2022
Portrety
Martyna Łyko

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...