Widowiskowe zakończenie teatrów ulicznych

XXXI Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych

W upalnej końcówce całe rodziny mogły nacieszyć się sztuką ulicy. Za darmo! Leniwy nastrój popołudniowego rodzinnego spaceru prysł, kiedy do piknikowej atmosfery dopasował się program festiwalu.

Publiczność - zarówno tę mniejszą, jak i większą - uwiedli artyści z Teatru Rozrywki Trójkąt z Zielonej Góry prezentując spektakl "Wyspa Piratów". Artyści-wodzireje radzili sobie z klasą i poczuciem humoru zarówno z dorosłymi (pochmielonymi także), jak i z dziatwą. Trzech fantazyjnie ubranych kapitanów pirackich statków - Czarnobrody, Rudobrody i Siwobrody - spotykają się na małej wysepce i rywalizują o przywództwo. Snują fantastyczne opowieści. Oprócz nich na wyspie mieszka tubylec o imieniu Piętaszek. Lekkie i zabawne w swojej wymowie przedstawienie, to teatralna idylla w przeważającej większości skierowana do młodych widzów. Zielonogórski teatr świetnie połączył muzykę (liczne piosenki i "pirackie" melodie w szantowo-irlandzkim stylu), ekspresyjny ruch oraz bezpośredni kontakt z publicznością (interakcje z widzami), czyli trzy główne składniki teatru ulicznego z prawdziwego zdarzenia.

Liczną publiczność zgromadził angielski Bash Street Theatre Company, prowadzony przez Simona Pulluma i JoJo Pickering. Spektakl "The Strongman", inspirowany filmem Charli'ego Chaplina "Cyrk" (z 1928 r.), rozgrywany został w konwencji kina niemego. Przedstawienie zaserwowało dużą dawkę świetnej zabawy. Artyści zaskakiwali akrobatycznymi popisami, slapstickowymi gagami, numerami cyrkowymi, m.in. podnoszeniem ciężarów, wywodzącym się z jarmarcznych popisów. To właśnie było to, co publiczność lubi najbardziej: wygłup, coś na czym można po prostu ryczeć ze śmiechu.

Szyki organizatorom popsuć mogła tylko pogoda; przed spektaklem niezależnej białoruskiej grupy Theatre "InZhest" pojawiła się ulewa, występ rozpoczął się z godzinnym opóźnieniem. Pomimo tego widzowie nie zawiedli. Przy padającym deszczu Theatre "InZhest" przyciągał uwagę "Ostatnimi szatami króla". Materiałem jest tu klasyczna baśń Hansa Christiana Andersena o próżnym cesarzu, który przywiązywał ogromną wagę do swojego wyglądu. Jego królewską wysokość zagrał Slava Inozemcev, lider Theatre "InZhest". Tragikomiczne sytuacje dramatyczne stają się tu groteskowe i przypominają karnawałową zabawę lub jarmark. Narrację zastępował ruch. Gigantyczna w obrazie ceremonia, nie dała miejsca szczegółom, których nie dostrzeże ustawiona często wiele metrów dalej publiczność z parasolami lub w kurtkę przeciwdeszczowych.

Na zakończenie festiwalu, głośno, ogniście, ale w strugach deszczu, dobrze znany jeleniogórskiej publiczności ukraiński Teatr Woskresinnia ze Lwowa (w ubiegłym roku na jubileuszowym festiwalu wystawił "Spotkać Prospera" wg Williama Szekspira) pokazał wysmakowane plastycznie widowisko "Hiob", w reżyserii Jarosława Fedoryszyna. Główną inspiracją był poemat Karola Wojtyły, papieża Jana Pawła II, napisany pod wpływem przeżyć (z września 1939 roku). "Hiob" lwowskiego teatru grany był zresztą na deskach Teatru im. Norwida podczas 39. Jeleniogórskich Spotkań Teatralnych (2009), jednak ta wersja plenerowa nie jest wiernym przeniesieniem z sali teatralnej. Scenografia, plastyka świateł, dymy, a nade wszystko śpiewy cerkiewne przenoszą w świat odległy i mistyczny, w którym jednak człowiek wciąż pozostaje niezmienny w swej naturze. Główną ideą, jest próba ukazania relacji między Bogiem a człowiekiem. Jest tu wizja początku świata i narodzin istoty ludzkiej. Spektakl, wzbogacony o jeżdżące wehikuły, ogień, kolosalne drabiny, środki ekspresji oraz efekty pirotechniczne, zyskał na tej zmianie. Ten "Hiob" Fedoryszyna jest nieco odległy od starotestamentowej Księgi Hioba, ale z pewnością znacznie bliższy dla wyznającego wiarę rzymskokatolicką Polaka. Ma wymiar patriotyczny i mistyczny.

XXXI Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych, zorganizowany przez Teatr im. Norwida, dzięki szczęśliwemu splotowi starań organizatorów, wypalił ciekawie. Warto było przemoknąć. Z wypowiedzi dorosłych i dzieci wynika, że 31. odsłona festiwalu ulicznego to bardzo dobry pomysł na lato 2013.

Elster
www.jelonka.com
6 sierpnia 2013

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia