Wielka dama polskiego kina i teatru

W teatrze debiutowała w 1939 r. W kinie - w 1946 r. Mamy rok 2015, a ona wciąż gra!

Wspaniała aktorka Danuta Szaflarska w piątek 6 lutego świętuje 100. urodziny. Oficjalna data jej urodzin to 20 lutego - ta widnieje w dokumentach, encyklopediach i innych oficjalnych pismach. Ale sama urodziny świętuje 6 lutego. Tym razem świętowanie zaczęło się nawet dzień wcześniej. W czwartek Szaflarskiej życzenia złożyła premier Ewa Kopacz. - Życzę pani dużo zdrowia i aby energia, która od pani promienieje, nigdy pani nie opuszczała - powiedziała premier na spotkaniu w kancelarii premiera. Kopacz serdecznie ucałowała "legendę polskiego kina", jak nazwała jubilatkę, i wręczyła jej wielki bukiet czerwonych róż.

Absolutnie oddana pracy

Zaprzyjaźniona z Szaflarską reżyserka Dorota Kędzierzawska mówi, że jubilatkę cechuje przede wszystkim niesamowita pogoda ducha, wielka ciekawość świata, odwaga i skromność. - Czego można się uczyć od pani Danuty? Frajdy z tego, że się jest, że się żyje. Poznałyśmy się 24 lata temu na planie mojego fabularnego debiutu "Diabły, diabły". Wtedy bardzo się bałam aktorów. Z panią Danutą spotkałyśmy się dopiero na planie. Podczas zdjęć wszystkie obawy prysły - wspomina Kędzierzawska.

Jak to wyglądało od drugiej strony? - Nasza współpraca zaczęła się, kiedy byłam na wakacjach. W czasie deszczu przyjechał człowiek ze scenariuszem pani Doroty. Ja jeszcze nie wiedziałam wtedy, kim ona jest. A w scenariuszu był list od pani Doroty z mniej więcej taką treścią: "Proponuję pani rolę wiedźmy w moim filmie 'Diabły, diabły'. Pisząc rolę wiedźmy, widziałam panią". Od razu pojechałam do miasteczka do telefonu, zadzwoniłam. Tak koniecznie, wiedźmę to ja chcę - wspominała jubilatka.

Szaflarska wystąpiła także u Kędzierzawskiej w "Pora umierać" (2007) i dokumencie "Inny świat" (2012) . - Kiedy pani Danuta mówi, że zgadza się na pracę, oddaje się tej pracy absolutnie. Nie podchodzi do niej na zasadzie, "kto ma lepszą koncepcję, kto wie lepiej", lecz pracuje dla dobra filmu - mówi reżyserka. - Przy niej zapomina się o różnicy wieku. W trakcie zdjęć do "Pora umierać" to ja miałam wrażenie, że jestem starsza. Przyjeżdżałam na plan, mówiłam, że "tu mnie boli, tam strzyka, źle się dzisiaj czuję", a pani Danuta nie narzekała. Jest absolutnie przygotowana do zdjęć, zna tekst na pamięć, nie ma aktorskich fochów.

Góralska krew

Sekret młodzieńczej energii Szaflarskiej? - Pani Danuta ma w żyłach góralską krew, jest bardzo twarda. Wielką rolę odgrywa także charakterystyczna dla niej niesamowita pogoda ducha, z którą chyba trzeba się urodzić - ocenia Kędzierzawska. - Jest też niezwykle odważna. Bez względu na to, kto jest jej rozmówcą - nieważne, czy byłby to na przykład prezydent Obama - ona zawsze powie to, co myśli.

- W zachowaniu innych i w relacjach z innymi pani Danuta ceni prostotę. Sama jest bardzo skromna. Prosiła, by obchody jej setnych urodzin nie były huczne. Oczywiście szykujemy jej niespodziankę, ale to tajemnica - podsumowuje Kędzierzawska.

Na deskach i w powstaniu

Danuta Szaflarska urodziła się we wsi Kosarzyska koło Piwnicznej. Wybierając studia, najpierw myślała o medycynie, potem o handlu. Dopiero za namową kolegów zdecydowała się na aktorstwo. Zdała do Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej.

Po studiach zaczęła grać w Teatrze na Pohulance w Wilnie, zadebiutowała w połowie września 1939 r. Grała w farsie "Szczęśliwe dni" Pugeta. Kilka dni po debiucie usłyszała artylerię, ludzie uciekali z sali. Był 17 września.

W ciągu dwóch lat zagrała w Wilnie około dwudziestu ról, od klasyki po obyczajowe komedie. W latach 1942-43 występowała w Teatrze Podziemnym, a w latach 1943-45 w Teatrze Frontowym Armii Krajowej. W powstaniu warszawskim, które przetrwała wraz z mężem, zmarłym 15 sierpnia zeszłego roku pianistą Janem Ekierem, i roczną wówczas córką, była łączniczką.

Po wojnie przez rok grała w Starym Teatrze w Krakowie, a potem w Teatrze Kameralnym w Łodzi, po czym przeniosła się do Warszawy. Do 1957 r. występowała w Teatrze Współczesnym, potem w Narodowym (1954-66).

Do emerytury w roku 1985 pracowała w Teatrze Dramatycznym. Potem gościnnie występowała na niemal wszystkich warszawskich scenach. W dorobku ma około setki teatralnych ról, m.in. w spektaklach w reżyserii Erwina Axera, Macieja Englerta, Agnieszki Glińskiej.

Danutko, błagam!

Jako aktorka filmowa wielką popularność zdobyła zaraz po wojnie za sprawą ról w "Zakazanych piosenkach" (zdjęcie obok) - pierwszym polskim filmie fabularnym po wojnie (1946) - i "Skarbie" (1948), komediach Leonarda Buczkowskiego. W "Zakazanych piosenkach" partnerował jej Jerzy Duszyński. Film jest zbliżoną w nastroju do podwórzowej ballady fabularyzowaną antologią patriotycznych i satyrycznych piosenek okupacyjnych, dla których tło stanowią typowe sytuacje z życia wojennej Warszawy.

Po udziale w komediach Buczkowskiego Szaflarska występowała m.in. w: "Ludziach z pociągu" (1961) Kazimierza Kutza, serialu "Lalka" (1977) Ryszarda Bera, "Dolinie Issy" (1982) Tadeusza Konwickiego, "Korczaku" (1990) Andrzeja Wajdy czy "Pożegnaniu z Marią" (1993) Filipa Zylbera.

W 2007 r. uznanie widzów i krytyki przyniosła jej kreacja w filmie "Pora umierać". - Kręciliśmy scenę, w której pani Danuta, z filiżanką gorącej herbaty wchodzi po stromych schodach. Aktorce towarzyszyła filmowa suczka Fila. Pies oczywiście na początku wyprzedzał panią Danutę. Więc - pędził pies i pędziła pani Danuta. Po piątej czy szóstej próbie poprosiłam aktorkę, by szła wolniej. W końcu powiedziałam: "Danutko, błagam, idź wolniej, pamiętaj, że grasz starą kobietę" - wspomina reżyserka Dorota Kędzierzawska.

Osowiała Staruszka Na Wózku Inwalidzkim

W 2008 r. Szaflarska wystąpiła w komedii Juliusza Machulskiego "Ile waży koń trojański?" i w filmie "Jeszcze nie wieczór" Jacka Bławuta, rok później w "Janosiku. Prawdziwej historii" Agnieszki Holland i Kasi Adamik. W 2012 r. można ją było zobaczyć w "Pokłosiu" Władysława Pasikowskiego i biograficznym dokumentalnym "Innym świecie".

Od maja 2010 r. aktorka należy do zespołu TR Warszawa. Wystąpiła tam w wystawionej przez reżysera Grzegorza Jarzynę sztuce Doroty Masłowskiej "Między nami dobrze jest" (2009) w roli Osowiałej Staruszki Na Wózku Inwalidzkim, za którą otrzymała m.in. ufundowaną przez ZASP Nagrodę im. Jacka Woszczerowicza. Od stycznia 2015 r. w kinach możemy oglądać ekranizację spektaklu.

Jubilatka gra także w jego "Drugiej kobiecie" - premiera sztuki miała miejsce wiosną 2014 r.

Feta na cześć Fenomenu

17 lutego świętowanie rozpoczyna TR Warszawa. Przegląd filmów z udziałem aktorki pod hasłem "Fenomen - Szaflarska" potrwa do 21 lutego. W programie m.in. "Skarb" (po projekcji 17 lutego spotkanie z Szaflarską), "Pożegnanie z Marią", "Pora umierać" i "Inny świat" Doroty Kędzierzawskiej i Arthura Reinharta z 2012 r. Wejście na projekcje bezpłatne - wejściówki do pobrania w kasie teatru przy ul. Marszałkowskiej 8.

(-)
(PAP)
7 lutego 2015

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...