Wielki powrót Cywińskiej

"Wiśniowy sad" - reż. Izabela Cywińska - Teatr Nowy im. Tadeusza Łomnickiego w Poznaniu

Izabella Cywińska w wielkim stylu wróciła po 24 latach do Teatru Nowego. Nie niszcząc tekstu klasyka, odczytała go bardzo współcześnie.

Każdy ma swój "Wiśniowy sad", wyidealizowane miejsce na ziemi, do którego wraca. Wielu takie "sady" straciło w sensie dosłownym, wystarczy się rozejrzeć dookoła wielkich miast...

Izabela Cywińska nie idzie jednak w kierunku taniej aktualizacji "Wiśniowego sadu". Nie szuka u Czechowa społecznych czy może socjologicznych punktów wspólnych ze współczesnością. Znajduje je na nieco wyższym piętrze egzystencjalnym. "Wiśniowy sad" to jedna z wielkich mitycznych krain funkcjonujących w kulturze, których nikt nie zna, nie wie dokładnie, gdzie leżą, ale rządzą zbiorową wyobraźnią. Jest opowieścią o utracie.

Tracimy, tak jak bohaterowie Czechowa, swoje "sady" i musimy żyć dalej, żyjemy. Utrata nawet czegoś najważniejszego w życiu jest punktem wyjścia do nowego, pretekstem do zmiany. Oczywiście, nie wszyscy są na to gotowi, jak na przykład Firs (Michał Grudziński).

W biografii każdego z bohaterów dramatu Czechowa wiśniowy sad znaczy co innego. Dla Raniewskiej (Antonina Choroszy) i Gajewa (Tadeusz Drzewiecki) jest symbolem świata, którego już nie ma, dla Firsa (Michał Grudziński) widomym znakiem trwania, dla Łopachina (Sebastian Grek) - synonimem sukcesu, bo stał się jego posiadaczem, dla Szarloty (Bożena Borowska-Kropielnicka) - utratą oparcia. Najbardziej widocznym rysem tych biografii są kostiumy zaprojektowane przez Katarzynę Adamczyk. Raniewska, w każdej sytuacji, nosi z godnością piękne suknie, bo innych nie potrafi. Firs przypomina lokaja wyjętego z dziewiętnastowiecznej operetki, chociaż świat się kilka razy przewrócił do góry nogami. On usłużność ma w genach. Łopachinowi doskwiera elegancki płaszcz, który nosi i dlatego cały czas jest rozpięty czy Szarlota w męskim smokingu, nauczycielka, która zagra każda rolę, bo jest człowiekiem do wynajęcia. Aktorstwo to mocna strona przedstawienie w Teatrze Nowym. Wielowymiarowa Antonina Choroszy, stylowy i wysmakowany Tadeusz Drzewiecki, intrygująca Bożena Borowska-Kropielnicka, urokliwy i przejmujący Michał Grudziński. Ciekawe role stworzyli również Anna Mierzwa (Ania), Gabriela Frycz (Waria), Ildefons Stachowiak.

Izabella Cywińska oczyściła dramat Czechowa, bezceremonialnie kreśląc kwestie a nawet całe sceny, jednocześnie nie niszcząc tego, co stanowi o jego osobności i wielkości. Cywińska poszła pod prąd modzie na przepisywanie i najczęściej trywializowanie oryginału. Zrobiła to, co robiła zawsze: znalazła temat do teatralnej rozmowy, a potem tekst. To jest bardzo mądra i ważna rozmowa.

Stefan Drajewski
Polska Głos Wielkopolski
17 grudnia 2013

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia