Wielkie powroty i polska prapremiera niemieckiej sztuki

Kwiecień w Teatrze Ludowym w Krakowie

Kwiecień w Teatrze Ludowym to wielkie powroty świetnych przedstawień: filozoficzne dylematy, surrealizm, czarny humor i znakomita zabawa.

Po prawie dwumiesięcznej przerwie na Dużą Scenę wróci współczesna francuska, lekko lewicująca czarna komedia Coline Serreau „Królik Królik" w reżyserii Pawła Szumca. To nieco szalonyobraz świata z perspektywy kosmity.
Wraz z najmłodszym przedstawicielem rodziny Królików mamy szansę spojrzeć z – dosłownie – kosmicznej perspektywy na nasz świat, pogrążony w przemocy, terroryzmie i walce o władzę, jednak nie pozbawiony ciepła i czułości. Jest w nim bowiem jedno jedyne centrum, wokół którego krążą wszystkie ludzkie planety, ulegając sile jego grawitacji. To Mama. W tę wydawać by się mogło najzwyklejszą postać w sposób niezwykły wcieliła się Beata Schimscheiner.

Trochę inne spojrzenie na świat proponuje nam Kubuś (Fatalista) z wyreżyserowanej przez Włodzimierza Nurkowskiego sztuki Milana Kundery „Kubuś i jego pan". Tutaj następuje jakby odwrócenie perspektywy. Jeżeli Królik patrzył na Ziemię z Kosmosu, to Kubuś spogląda z ziemi ku niebu, wzdychając, że nic sam z siebie nie może zdziałać, bo i tak „wszystko, co nam się trafia dobrego czy złego, jest zapisane w górze"... Nie przeszkodziło mu to jednak przeżyć kilku przygód miłosnych. Tak więc teraz licytując się ze swoim Panem opowieściami o amorach, zalotach i zdradach wędruje razem z nim przez świat.
Brawurowa gra aktorska i rubaszny humor na pewno sprawią, że wieczór z Kubusiową filozofią rodem z karczmy i alkowy będzie czasem znakomitej zabawy!

Natomiast trzecia z naszych propozycji ( także powracająca na scenę po długiej przerwie) nie pozostawia miejsca na żadne wątpliwości, oferując jedynie słuszny światopogląd – socjalistyczny – który kiedyś wszystkich nas przecież obowiązywał. To obraz świata według wiejskiego sekretarza partyjnego, Maty Bukary w „Przedstawieniu Hamleta we wsi Głucha Dolana" Ivo Bresana w reżyserii Tomasza Obary.

Wybierając się na ten spektakl już na wstępie trzeba przyjąć, że prawdziwe jest stwierdzenie sekretarza Bukary „Jak ja kieruje przedstawieniem, wszystko jest jak trza". Bo wszystko jest „jak trza", a nawet lepiej! W roli partyjnego satrapy niezwykle przekonujący Kajetan Wolniewicz.

I jeszcze na koniec jedna nowość. Na Scenie Pod Ratuszem odbędzie się prapremiera polska znakomitej sztuki współczesnego niemieckiego dramaturga, Rolanda Schimmelpfenniga „Peggy Pickit widzi twarz Boga" w reżyserii Grzegorza Kempinsky'ego. Punktem wyjścia tego spektaklu jest zwykłe spotkanie towarzyskie, które pod przykrywką bon tonu, przeradza się w prawdziwą emocjonalną wiwisekcje, żeby nie powiedzieć rzeź. I jak to w takich wypadkach bywa najbardziej odpowiednią poetyką do stawiania bolesnych diagnoz jest oczywiście czarny humor, a kiedy już śmiech na widowni ucichnie, przyjdzie czas na refleksję...

Maryna Klotzer
Materiały Teatru
5 kwietnia 2013

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia