Witaj w Klubie

„Klub" - reż. Weronika Szczawińska - Teatr Collegium Nobilium w Warszawie

Klub dziewczyn z Akademii Teatralnej w Warszawie trzymał konwencję klasycznego spektaklu dyplomowego. Jego realizacja była oddolną inicjatywą młodych aktorek, co było dobrze widoczne w spektaklu. Dziewczyny z zapałem mówiły o tym, co dla nich ważne, a słów w spektaklu padło wiele...

Spektakl nawiązywał w swojej formie do wernisażu. Widzowie zostali zaproszeni do udziału w inscenizowanym spotkaniu elitarnego towarzystwa, podczas którego poruszono problemy kobiet, rozpoczynając od sprawy bardzo konkretnego przypadku molestowania w świecie artystycznym, a potem przyglądając się im z ogólnej, uniwersalnej perspektywy.

Pierwsza część spektaklu pozwala widzom swobodnie przemieszczać się razem z dziewczynami w przestrzeni zaimprowizowanej, wernisażowej sali. Padły pierwsze słowa. Następnie usiedliśmy i rozpoczęła się właściwa część przedstawienia. Przestrzeń, w której grały aktorki, była trudna - aula szczecińskiego liceum; w centrum duża, otwarta przestrzeń i krzesła dookoła. Aktorki znalazły się również na widowni i obserwowały wśród nas, widzów, solowe etiudy rozgrywane na scenie. Specyficzna organizacja przestrzeni w niecodziennym miejscu sprawiała pewne problemy, np. ze względu na akustykę, ale wprowadzała także nowe konteksty i znaczenia.

Odniosłyśmy jednak wrażenie, że było w tym coś typowego dla spektaklu dyplomowego. Każda z dziewczyn miała swoją solówkę. Zabrakło nam scen grupowych, których można by się spodziewać w autonomicznym widowisku dotyczącym tej tematyki. Właściwie najważniejsze powinno być solidarne wyrażanie sprzeciwu i wspólnota kobiet. Naszą ulubioną sceną była ta, w której aktorki, siedząc w rytualnym kręgu krzyczały, by dać upust negatywnym emocjom i zjednoczyć się w poczuciu kolektywnej traumy, co jest pierwszym krokiem do jej przepracowania.

Dziewczyny poruszyły wiele wątków dotyczących doświadczenia kobiecego, od opresyjnej seksualizacji w przestrzeni publicznej, przez kulturę gwałtu, po całkiem prozaiczne rzeczy. Wszystkie  różnorodne wątki tak się wymieszały, że często te najważniejsze jakby tonęły.

Spektakl mówił również o przemocy w teatrze. Padły nazwiska, ale mogło pojawić się ich więcej. Mało usłyszałyśmy o własnym podwórku dziewczyn, czyli o sytuacjach, które miały miejsce w kuluarach polskich szkół teatralnych. W tej sferze twórczynie zachowały się raczej bezpiecznie - choć warszawska Akademia Teatralna to też jakby tytułowy klub.

Mimo naszych drobnych zastrzeżeń i tak bardzo cieszymy się, że mogłyśmy usłyszeć ich głos, a pozytywne aspekty przeważają nad negatywnymi. Widać, że aktorki miały duży wpływ na ostateczny wygląd swoich etiud - dużo w nich jest ich.

Mogliśmy usłyszeć ich prawdę, a to w teatrze najważniejsze.

Zofia Kowalska , Oliwia Kurlej
Koń z Trapunktu
6 maja 2022

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...