Wodny świat

"Hmalet" - reż: Adam Walny - 16. Międzynarodowy Festiwal Szekspirowski

Adam Walny zaprezentował widzom tegorocznego Festiwalu Szekspirowskiego dwa swoje spektakle, dwie odsłony "Hamleta". W "Hamlet Opus" opowiedział historię duńskiego księcia za pomocą rozmaitych dźwięków, które "wyczarowywał" z niezwykłych , "mechanicznych" marionetek. W prezentowanym wczoraj "Hamlecie" - umieścił kukiełki w ruchomych ...akwariach.

Pomysł, aby marionetki, bohaterów „Hamleta” umieścić w mobilnych akwariach jest bez wątpienia bardzo oryginalny, ale też stanowi doskonałą realizację obrazu świata, który ukazał w swoim najsłynniejszym dramacie William Szekspir. Gertruda i Klaudiusz, Poloniusz, Ofelia – wszyscy oni egzystują w przestrzeni zamkniętej, wodnej, odgrodzeni są od siebie samych grubymi ścianami ze szkła. Tylko Hamlet istnieje poza „wodnym światem”. Jest marionetką, która przycupnęła na skraju sceny. Samotną i osobną.

Opowieść Adama Walnego skrzy się dowcipem. Reżyser i lalkarz sam ożywia każdą z marionetek, każdą obdarza innym głosem i charakterystycznymi tylko dla niej ruchami. Każda ma w sobie rys komediowy, dzięki temu poszczególne sceny – w oryginale przesiąknięte tragizmem, powagą i gorzką ironią – odgrywane są nieco z przymrużeniem oka, choć ciężar egzystencjalnych pytań, którymi naszpikowany jest „Hamlet”, nie został z nich całkowicie usunięty. Pomimo śmiechu i uśmiechu, który pojawiał się wielokrotnie wśród zebranych widzów – „Hamlet” Walnego wciąż jest „Hamletem”, opowieścią o zagubieniu, samotności, rozczarowaniu.

W spektaklu Adama Walnego główny bohater to postać przestraszona otaczającym go światem, wątpiąca i wycofana. Uciekająca od świata w sen, milczenie, bezruch. Otaczający go ludzie atakują go pytaniami, prośbami, żądaniami (świetnie (i nietypowo) przedstawiona Ofelia – naburmuszona dziewczyna, atakująca głównego bohatera wyrzutami i pretensjami). Interesujące, że prócz Hamleta, poza „wodnym światem” istnieją jeszcze inni bohaterowie – komedianci. W dziele Walnego są oni … rybami, które swobodnie dryfują w świecie otaczającym szklano-wodne klatki. Co ciekawe, gdy co pewien czas Hamlet milknie, nieruchomieje, a jego głowę zastępuję właśnie ryba. Ryby, wedle popularnej frazy, głosu nie mają… A jednak w „Hamlecie” Walnego to one, jako jedyni bohaterowie, mają głos i mogą nim wypowiadać to, co chcą. Ponadto kukiełki-ryby jako jedyne – prócz Hamleta – nie są zamknięte w akwarium… To one, ryby, jako jedyne wolne są – paradoksalnie, bo są przecież aktorami, komediantami – od teatralności świata. Teatralności rozumianej jako fałsz, kłamstwo, gra pozorów. Więc może chwile, gdy Hamlet zamiera, przemienia się w rybę i milknie, to jedyne chwile, w których bohater może szczerze wyrazić to, co jest istotą jego samego? W końcu to wtedy, gdy zamiera – dosłownie i w przenosi – teatralny świat zamku w Elsynorze, słyszymy, iż „reszta jest milczeniem”…

Adamowi Walnemu należą się ogromne brawa. Stworzony przez niego świat jest unikalny, niepodrabialny, inny. Prócz bardzo efektownej (lecz nie efekciarskiej) warstwy wizualnej, na podziw zasługuje przede wszystkim dystans, który twórca ma wobec opowiadanej historii, wobec samego siebie i tworzonej przez siebie sztuki. Dystans, którego bardzo często w teatrze brakuje.

Anna Jazgarska
Dziennik Teatralny Trójmiasto
14 sierpnia 2012

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...