Wolność artysty

„Loser" - reż. Á. Schilling - 8. Międzynarodowy Festiwal Teatralny DIALOG-WROCŁAW

Árpád Schilling w spektaklu „Loser” stąpa po naprawdę cienkim lodzie. Wygłasza buntownicze hasła społeczno-polityczne, kpi ze środowiska artystycznego i węgierskiej inteligencji. Sam występuje jednak jako reprezentant piętnowanych środowisk, kierując w swoją stronę ostrze ciętego dowcipu i autoironii.

Twórca teatru Krétakör w pierwszych scenach przedstawienia budzi zdumienie i konsternację. Staje przed widzami jako reżyser; stojąc przy niewielkim popiersiu Marksa opowiada o nowej polityce, która – jak twierdzi – niepostrzeżenie zmienia Węgry w kraj autokratyczny. Wspomina o niebezpiecznych utajnieniach umów międzynarodowych czy zmniejszaniu dotacji na jego teatr bez podania wyraźnej przyczyny. Źródłem jego oburzenia są nie tyle konkretne fakty społeczno-polityczne, co odebranie obywatelowi i artyście prawa do rzetelnej informacji. Stojąc przed publicznością i prowadząc następnie dyskusję z żoną, Lillą Sárosdi, zrzuca ubranie i namawia widzów, by na jego nagim ciele napisali list do węgierskich intelektualistów. Zaangażowanie publiczności, które kończy się ostentacyjnym wyjściem jednego z widzów (jak się później okaże – aktora), wydaje się specjalnie zainscenizowane.

Główną bohaterką spektaklu okaże się ostatecznie Lilla, podejmująca różne inicjatywy w środowisku artystycznym, którym rządzi pieniądz i polityczna poprawność. Kobieta angażuje się w muzyczny projekt przyjaciółki, która wprowadza na scenę grający na żywo zespół (bardzo dobra oprawa muzyczna spektaklu). Bohaterki dyskutują o roli kobiet w polityce i sztuce, chcą walczyć o to, by kobieta mogła jako artystka przemówić własnym głosem. Wszelkie rozmowy okazują się jałowe wobec faktu, że Lilla robi karierę wyłącznie jako obiekt erotyczny.

Schilling również występuje w spektaklu jako jeden z bohaterów, wypalony reżyser, który romansuje z jedną z aktorek i skończył z marzeniami o wielkości. Jego udział w przedstawieniu pozwala na oryginalne spiętrzenie znaczeń: reżyser, który stworzył występujący na scenie zespół, równocześnie należy do zespołu jako aktor odtwarzający rolę reżysera. W ostrej satyrze na elity intelektualne Schilling nie oszczędza nawet siebie i swojego teatru.

Spektakl przedstawia swoisty przegląd sytuacji i dialogów w środowisku artystycznym, które wygłasza banalne tyrady i oczywiste mądrości, a przyjmuje rolę autorytetu. Artyści kreowani są na cynicznych lekkoduchów, którzy pod płaszczykiem realizowania wyższych celów, przede wszystkim chcą zarabiać pieniądze.
„Loser" ma ciekawą konstrukcję: sytuacje i dialogi łączą się z partiami muzycznymi lub wokalnymi. Aktorzy grają lekko, dynamicznie, potrafią śmiać się z samych siebie. Niektóre sceny o zabarwieniu erotycznym pozostają na granicy dobrego smaku, wydaje się to jednak celowym zabiegiem, mającym na celu wytrącenie widza z równowagi i myślowej stagnacji.

Przedstawienie budzi skrajne emocje: od zaintrygowania po niesmak. Schillingowi nie sposób jednak odmówić odwagi i oryginalności pomysłu. Udało mu się bowiem przekroczyć subtelną granicę między teatrem a życiem. I przedstawić swój własny teatr w krzywym zwierciadle okrutnej satyry.

VIII Międzynarodowy Festiwal Teatralny Dialog
Wrocław, 17-24 października 2015
„Loser" (Teatr Krétakör, Węgry)
Reżyseria: Árpád Schilling

Karolina Augustyniak
Dziennik Teatralny Wrocław
31 października 2015

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia