Współczesne wcielenie Geronimo

„Dom w Azji" - Agrupación Señor Serrano - 17. Międzynarodowy Festiwal TEATROMANIA

Spektakl „Dom w Azji" hiszpańskiego zespołu Agrupación Señor Serrano z pewnością nie należy do typowych spektakli teatralnych. Stanowi raczej rodzaj multimedialnego performansu powstałego na bazie genialnego konceptu. Motywacją do powstania fabuły stała się misterna konstrukcja pozornie zwykłego domu, położonego gdzieś w Abbottabad na terenie Pakistanu.

Agrupación Señor Serrano to teatr założony przez Alexa Serrano w 2006 roku. Projekty tworzone przez hiszpańskich artystów inspirowane są bieżącymi wydarzeniami i łączą umiejętnie sceniczną prezentację z eksperymentami dźwiękowymi, projekcjami wideo oraz innowacyjną scenografią. Doskonałą egzemplifikacją przytoczonych powyżej cech twórczości Serrano jest zaprezentowany bytomskiej publiczności spektakl „Dom w Azji". Zdecydowanie wyróżnia się on na tle innych projektów przedstawionych w ramach tegorocznej edycji Teatromanii. Hiszpańscy artyści w miejsce gry aktorskiej podstawili animację artefaktami. Natomiast sam spektakl stanowi kolaż multimediów, elementów techniki lalkarskiej, gry przedmiotem, gry żywego planu oraz trawestację najpopularniejszych westernów. Całość została znakomicie zmontowana.

Tuż po zajęciu miejsc, oczom widzów ukazuje się obraz przypominający ten widziany na ekranie symulatora lotu. Jeden z bohaterów trenuje sterowanie samolotem, bądź oddaje się ludycznej rozrywce, grając w domowym zaciszu. Jednakże szybko okazuje się, że nie jest to zwykły symulator, a gracz z pewnością nie jest zwyczajnym graczem. Samolot przedstawiony na wizualizacji kieruje się wprost na bliźniacze wieże WTC. Coraz szybciej niebezpiecznie zbliża się do nich, by w końcu spowodować olbrzymią i brzemienną w skutki katastrofę. Po zderzeniu samolotu z drapaczami chmur, następuje przejście tematyczne, a wizualizacja prezentowana na ekranie ukazuje czerwony samochód zaparkowany na pustym parkingu pod McDonaldem. Wspomniana sieć restauracji stanowi jedną z wielu ikon popkultury rozpasanego konsumpcjonizmu amerykańskiego zastosowanych w trakcie spektaklu. Innym przykładem wmontowania najbardziej charakterystycznych elementów amerykańskiej kultury jest zabawa w kowbojów i Indian, czy wykorzystanie westernów- gatunku filmowego wpisującego się w nurt kina zerowego, który pojawił się u zarania historii kinematografii i opowiada o kolonizacji Dzikiego Zachodu przez białych mieszkańców Ameryki.

Centralną postacią spektaklu jest tajemniczy mężczyzna w kowbojskim kapeluszu. Pełni rolę narratora. Jest sceptycznym obserwatorem rozgrywających się wydarzeń, opowiadającym zarówno o swoim życiu, historii zabicia islamskiego Geronimo, jak i wygłaszającym pewne prawdy. Z prowadzonego monologu można się dowiedzieć, iż bohater spektaklu był wojownikiem. Reżyser umiejętnie stopniuje napięcie i dawkuje informacje. Fabuła rozwija się powoli, a bohater sukcesywnie snuje swoją opowieść, powoli odsłaniając kolejne frapujące fakty ze swojej biografii. Przez większą część performansu siedzi on na zielonej makiecie, na której umieszczono replikę tajemniczego, piętrowego domostwa. Jest to kopia domu Osamy bin Ladena. Warto dodać, że prawdziwy dom „Geronimo" mieścił się na terenie Pakistanu, jednakże jego dokładna kopia znajdowała się w bazie militarnej w Północnej Karolinie, a trzeci bliźniaczy budynek zlokalizowany został w Jordanii, gdzie nakręcono także film opowiadający o ostatnich dniach bin Ladena. Jednakże później wszystkie gmachy zostały zburzone. Moment wzniesienia domu wydaje się być jednym z najważniejszych wydarzeń rzeczywistości przedstawionej, pretendującym do roli wydarzenia wyznaczającego nową erę. Głos z offu wylicza i umiejscawia w czasie rozmaite wydarzenia, mające miejsce przed datą wybudowaniem osławionego domu w Pakistanie, w tym m.in.: bitwę pod Poitiers, podbicie Jerozolimy, kapitulację Grenady, bitwę pod Navarino, wojnę Yom Kipur, najazd na Afganistan, I wojnę w Zatoce Perskiej. Dom to kopia kopii, baudrillardowski symulakr. Generalnie w wypowiedzi głównego bohatera wielokrotnie pojawia się idea kopii bez oryginału. Dotyczy ona nie tylko artefaktów współczesnego świata, ale i zachowań ludzkich. Bohater ujawnia fragmenty swojej biografii, zdradzając, iż zabił Geronimo. Mówiąc o tej znanej postaci ma na myśli, nie legendarnego i słynącego z odwagi, inteligencji oraz braku litości wobec meksykańskich żołnierzy wodza Indian Chiricahua (1829 - 1909), lecz kogoś z goła odmiennego...

Spektakl „Dom w Azji" to multimedialna, niezwykle oryginalna opowieść o współczesnym polowaniu na człowieka – terrorystę Osamę bin Ladena - w wydaniu amerykańskim. Można wnioskować, że projekt powstał na bazie książki „Niełatwy dzień" („No Easy Day. The Firsthand Account of the Mission that Killed Osama bin Laden"), wydanej przez Matta Bissonnette, ukrywającego się pod pseudonimem Mark Owen. Stanowi ona zapis wspomnień z wielu misji wojskowych byłego członka Navy SEAL. Jedną z reminiscencji jest ujęcie i zabicie przywódcy Al. – Kaidy, Osamy bin Ladena miało miejsce podczas sławetnej Operacji Trójząb Neptuna, stanowiącej wydarzenia autentyczne. Miała ona miejsce w Pakistanie 2 maja 2011 roku, a wzięli w niej udział żołnierze amerykańscy ze specjalnego oddziału Navy SEALs – DEVGRU. Po identyfikacji ciała dokonanej w Afganistanie, ciało bin Ladena pochowano w Oceanie Indyjskim.

Twórcy spektaklu wykorzystują projekcje w czasie rzeczywistym, odsłaniając krok po kroku proces szkolenia komandosów, korzystających nie tylko z makiet, czy kopii budynków, ale i technologii wykorzystywanych dziś m.in. w wirtualnych muzeach. Na bieżąco nagrywają materiały audiowizualne, montują je i wyświetlają na olbrzymim ekranie. Metaforyka jest wszechobecna. Amerykańscy żołnierze zostali przedstawieni jako kowboje i szeryfowie nieskazitelnych sercach, pozbawieni wszelkich wad. Ich zadaniem jest oczyszczenie świata z Indian, czyli terrorystów zagrażających światowemu bezpieczeństwu. Reżyser tworząc spektakl zastosował swoistą poetykę maski, gdyż pod przykryciem historii oraz ikon popkultury opowiada o wydarzeniach aktualnych. Opozycja kowboje – żołnierze i Indianie – terroryści wskazuje na to, iż młodzi Amerykanie traktują wojnę jako dojrzałe wcielenie zabawy z dzieciństwa. Nie wszyscy wyrośli jeszcze z dziecięcych opowieści i nie traktują swojej profesji poważnie. Zestawienie to może stanowić negatywną diagnozę stanu amerykańskiej armii. Udając się na misję, wypełniają dziecięce marzenia o wojenkach toczonych w wyimaginowanym świecie. Wskazuje na to użycie plastikowych figurek przedstawiających Indian i kowbojów, konsoli do gry, czy zabawkowego helikoptera. Spektakl porusza istotne kwestie związane z bezpieczeństwem międzynarodowym oraz kondycją współczesnych żołnierzy – wojowników. Dobitnie ujawniono, iż komandosi biorący udział w misjach specjalnych zachowują się jak dzieci bawiące się w wojnę. Szybko zachłystują się sławą, pretendując do miana bohaterów narodowych, pogromców niewiernych, otwarcie marzących o zawrotnej karierze i rozgłosie płynącym z ekranizacji ich wojennych dokonań, na co wskazuje scena, w której żołnierze zastanawiają się, który z wąskiego grona sław kina wcieli się w ich postać. 

Agrupación Señor Serrano zwraca uwagę na fakt, że wydarzenia z 11 września były tak traumatyczne i istotne zarazem w dziejach świata, że rok ten stanowi nową cezurę, według której liczy się lata. 2001 rok otworzyło nową erę - erę powszechnego niepokoju i elektronicznego zwrotu, bo to także czas prężnego rozwoju WEB 2.0. Kazimierz Wyka napisał kiedyś ([w:] „Problematyka pokoleń literackich"), że generacja X, czyli pokolenie powojennego wyżu demograficznego to pokolenie, którego traumą jest brak traumy. Teraz wiemy, jak bardzo mógł się mylić. Zwornikiem łączącym jednostki wchodzące w skład pokolenia jest wspólne przeżycie pokoleniowe, czy też przyjmując za Couplandem trauma pokoleniowa. Rok 2001 to początek ery terroryzmu i zbiorowego strachu, co dobrze akcentują hiszpańscy performerzy. Dodatkowo, w usta głównego bohatera, samotnego kowboja, strażnik Zachodu włożono słowa wskazujące, iż nie czas na zatracanie się w celebracji udanej misji, gdyż podobnych do Geronimo powstaną jeszcze setki. Sytuacja ta może być analogiczna do odcięcia głowy hydrze, gdyż w miejsce jednej wyrasta kilka innych. Bohater sceptycznie konstatuje, iż świat świętuje zamiast zachować czujność.

Olbrzymim atutem spektaklu jest doskonale dobrana muzyka, podkreślająca dynamizm i gwałtowność zdarzeń. Ciekawe jest także zestawienie środków komunikowania się występujących w dwóch różnych epokach: analogowej i cyfrowej, ponieważ sygnały dymne (Indianie) i telegram (amerykańcy żołnierze) zostały zestawione z Twitterem, internetową agorą, serwisem społecznościowym zrzeszającym wirtualne wspólnoty cyfrowych tubylców, stanowiącym dziś dominujące medium pośredniczące w komunikacji interpersonalnej w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Natomiast zarzutem, jako można postawić hiszpańskiej prezentacji może być to, iż dźwięki są nieco za głośne, muzyka zbyt intensywna, a reżyseria świateł za dynamiczna, gdyż wywołuje efekt światła stroboskopowego, które może doprowadzić do niepożądanych zachowań somatycznych wśród widzów. Jednakże są to marginalne niedogodności, które można szybko usunąć.

Spektakl stanowi przykład innowacyjnego podejścia do sztuki teatralnej, bazującej na wykorzystaniu nowych technik i technologii multimedialnych. Co więcej, prezentację cechuje konsekwentny dobór środków artystycznego wyrazu. Hiszpańscy artyści wykorzystując dziecięce, plastikowe figurki Indian i kowbojów odtworzyli moment ujęcia Osamy bin Ladena. Dodatkowo, używają zabawkowych aut śmigłowców, czy symulatorów lotu. Zabieg ten przypomina multimedialną wizję lokalną zaimprowizowaną dzięki zastosowania stosownych artefaktów. Wybór animowanych przedmiotów z pewnością nie jest przypadkowy, a przez wykorzystanie wymienionych powyżej elementów, artystom udało się oddać realia typowe dla amerykańskiego społeczeństwa. Wszak reżyser mógł poprzestać na grze aktorskiej, jak to miało miejsce w polskim spektaklu „Bitwa o Nangar Khel" (Teatr Polski w Bielsku-Białej, reż. Artur Pałyga). Porusza on podobną tematyką, a stworzony został dzięki zastosowaniu metody Verbatimu, czyli teatru dokumentalnego. Tymczasem „Dom w Azji" to western doby konwergencji mediów powstały dzięki zastosowaniu multimediów. W spektaklu rzeczywistość miesza się z fikcją, realność z fantazją twórców projektu. Kopia z oryginałem. Całość została zmontowana w estetyce popartowej epoki, które rozpoczęła się po 1 września 2001 roku. Nowoczesny, aktualny i niełatwy w odbiorze.

 

Magdalena Mikrut-Majeranek
Dziennik Teatralny Katowice
6 czerwca 2015

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia