Wszystkiego jest pod dostatkiem
Bal w Operze - Groteska. Czy wizje piekielnej rozpusty, czy akcenty sentymentalne? Reżyseria czy scenografia - Recytacje czy tańce - Nie wiadomo, co gorsze w tym 'Balu w Operze'A wszystkiego jest pod dostatkiem. Aktorzy pokazują, że umieją wykrzywić się, wywrócić, podskoczyć zręcznie, zaśmiać piskliwie bądź głucho, zaśpiewać, udać pijanego, rozpustnego, demonicznego. Zagrać formą i puścić oko do widza. Pokazać chłopka roztropka i babę rozdrapę, kierowcę i panienkę, kurwę i klienta, kelnera i kelnerkę. Tancerki wyginają kuso odziane (a na gorsetach elementy obsceniczne) ciała. Kręci się karuzela z luster, dymy zasnuwają scenę, światła świecą na czerwono, zielono i fioletowo. Wyrzezany w styropianie różowy tyłek wystawia się do widzów, z barowych krzeseł wykrzywiają się diabelskie pyski z malowanej gąbki. Jeżeli to ma być Apokalipsa, to dziękuję, poczekam na lepszą wersję. Jeżeli to ma być 'Bal w Operze', to wolę przeczytać. Reżyser zamierzył chyba pokazać coś na kształt pamiętnego filmowego 'Kabaretu', w którym w tandetnym berlińskim kabarecie przeglądała się groźna rzeczywistość. Ale siły i talent nie te; w spektaklu Groteski tandeta jest uboga, bezradna, podrzędna i nieciekawa. Nic się w tym zwierciadełku nie odbija z wyjątkiem źle ulokowanych ambicji reżysera. Przedstawienie składa się z recytacji obudowanych aktorskimi działaniami bez składu i sensu, przeplecionych skeczami o humorze grubym a nieśmiesznym. Żeby było bardziej różnorodnie, reżyser zaplanował intermedium liryczne - aktorzy półprywatnie, poważnie, boleśnie uśmiechnięci, śpiewają piosenki w nieznośnej postpiwnicznej manierze konkursów piosenki aktorskiej. O tym, że jednakowoż warto żyć... Gdzieś w tych atrakcjach zagubił się Tuwim, ze swoją wyrafinowaną formą, subtelnym rytmem, mocnym i trafnym językiem, no i autentycznym przerażeniem światem. On miał coś do powiedzenia, ale reżyser nie miał ochoty tego słuchać. Teatr Groteska. Julian Tuwim 'Bal w Operze'. Reżyseria - Kuba Abrahamowicz, scenografia - Małgorzata Pacek, muzyka - Krzysztof Maciejewski, choreografia - Katarzyna Aleksander-Kmieć. Premiera 14 października 2006