Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o formie

1. Międzynarodowy Festiwal Teatru Formy

Ostatniego dnia Międzynarodowego Festiwalu Teatru Formy MATERIA PRIMA zaprezentowano dwa projekty: "Nieśmiałość kości" włoskiej grupy Pathosformel oraz "6 feet deeper" Maren Strack. Celowo nie używam tu słowa "spektakl", bowiem - co charakterystyczne dla całości festiwalu - specyfikę prezentowanej formy, która wchodzi w obręb teatralnych zmagań, należy rozpatrywać szerzej.

Wszystkie festiwalowe spektakle to przedstawienia eklektyczne, korzystające z multimediów, lalek, elementów cyrkowych, akrobatycznych i pantomimicznych czy rekwizytów własnej konstrukcji. Mimo takiej różnorodności i rozpiętości teatralnych środków, dwie zaprezentowane na koniec grupy wyróżniały się w tym zakresie na tle całości. Były to projekty, które dość luźno kojarzyły się z teatralną formą, choć niewątpliwie były intrygujące i niebanalne.

„Nieśmiałość kości” ze znanych nam form najbardziej przypominał teatr cieni. Na rozpiętej białej płachcie pokazywały się fragmenty ludzkich ciał. Najpierw subtelnie, kość po kości, by stopniowo łączyć się, kształtować, rosnąć w szczątki, fragmenty, korpusy. Za oświetloną od tyłu płachtą – jak dowiedzieliśmy się dopiero na końcu – stało dwóch aktorów, zbliżając swoje ciała do rozciągniętego materiału. Niebywała sprawność, ruchliwość i plastyka ciał nadawały projektowi piorunujący efekt. Niezależnie od tego, co wydawało się widzowi, że obserwuje. Interpretacji bowiem mogło być bez liku. Czy to ewolucyjny cykl narodzin fizjologii człowieka? Podwodny świat? Obraz bardziej metafizyczny, pełen symboli? Wszystkie pytania i odpowiedzi w tym kontekście były jak najbardziej uzasadnione. Integralną częścią prezentacji była również muzyka – zarówno ta puszczana z głośników, jak i wydobywana za pomocą uderzeń aktorów w płachtę. Szybkość ruchów i ich integralność z rozchodzącym się, przenikliwym dźwiękiem robiła wrażenie i nasuwała kolejne możliwości interpretacyjne – inne przy każdym kolejnym ruchu.

Drugie przedstawienie – „6 feet deeper” szczególne było w połączeniu występu ze środkami multimedialnymi. Widzowie zostali ustawieni na niskich podestach ciągnących się wzdłuż niewielkiego kwadratu sceny, która z początku nie tylko była areną dla występów Maren Strack, lecz okazała się jednocześnie ekranem. Na jego powierzchni wyświetlały się co jakiś czas animacje, stanowiące rodzaj rekwizytów dla artystki. Najważniejszym elementem tego nieco chaotycznego widowiska był pokaz strzelania z bicza. Rzeczywiście, umiejętność to niełatwa, wymagająca praktyki i – przede wszystkim – niezbyt powszechna w dzisiejszych czasach. Cyrkowy charakter tego popisu został zminimalizowany poprzez opowieści z offu przy jednoczesnym wyświetlaniu wizualizacji na ekranie oraz przez wykład na temat fizyki w zakresie prezentowanego zjawiska. Pierwszy z elementów był intrygujący i ciekawy dla przełamania jednostajności przedstawienia, jednak nie bardzo związany z występem. Lepiej byłoby, gdyby widz miał świadomość, czyje to fragmenty dziennika zostały przytoczone, po co, skąd pochodzą prezentowane fragmenty prozy. W przeciwnym wypadku niewiele wnoszą do całości wydźwięku widowiska, poza rozbiciem jego jednoznacznej formy. Drugi z elementów – szczegółowe zaprezentowanie działania bicza, z wymieniem wszystkich fizycznych zasad do tego prowadzących – było tyleż pouczające, co zbędne. Odzierało bowiem występ z rodzaju magii, sprowadzało go do pokazu wytrwałego wyćwiczenia ruchów z fizycznym zapleczem. Niemniej jednak pasja, energia i pomysłowość artystki (zaskakujące „wyjście z ekranu!) robiła wrażenie.

„Nieśmiałość kości” oraz „6 feet deeper” to widowiska, które zaskakują, prezentują rodzaj doświadczenia, z którym nie sposób zetknąć się na co dzień. Festiwal Teatru Formy MATERIA PRIMA obfitował w tym roku w projekty nieprzewidywalne, zaskakujące, niektóre zapierające dech w piersiach. Przy każdym spektaklu można było oczekiwać niebanalnej formy, niesztampowego występu, przewrotności przekazu i – przede wszystkim – znakomitej zabawy. Radość teatru, jego zmysłowość, emocjonalność i różnorodność została nam tu podana jak na dłoni.

Magdalena Urbańska
Dziennik Teatralny Kraków
26 listopada 2010

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia