Wybitny spektakl Pawła Passiniego

9. Festiwal Teatrów Europy Środkowej Sąsiedzi

Z zapowiedzi organizatorów, wspartych później swego rodzaju "szeptaną propagandą" wynikało, że jednym z najciekawszych spektakli Słodko-Gorzkiego Festiwalu będzie "Morrison/Śmiercisyn" Opolskiego Teatru Lalki i Aktora.

Takie wyprzedzające opinie pojawiają się często, ale nie zawsze znajdują potwierdzenie, tym razem jednak okazały się trafne w stu procentach. Należy nawet powiedzieć więcej: spektakl Artura Pałygi (tekst) i Pawła Passiniego jest realizacją wybitną w pełnym tego słowa znaczeniu. Zarówno w warstwie intelektualnej, jak i czysto formalnej. Wbrew temu, czego mogliby oczekiwać ci, którzy nie znają twórczości Passiniego (czy jednak są tacy?), spektakl nie jest biografią Jima Morrisona, ani tabloidową próbą wyszukiwania nieznanych faktów i zdarzeń. Twórców przedstawienia interesuje raczej jego "życie po życiu"; badają nie tyle postać jednej z największych i najważniejszych gwiazd rocka, lecz narosłe wokół niej mity. Funkcjonujące zarówno niegdyś, w czasach rozkwitu kontrkultury, której Morrison był jedną z ikon, jak i teraz, w swego rodzaju postkulturowym chaosie. Zderzają legendę ze współczesnością, zmuszając niejako widzów do postawienia szeregu istotnych pytań dotyczących natury otaczającej nas rzeczywistości, sposobów funkcjonowania w niej, a nawet kwestii aksjologicznych. I te pojawiające się w trakcie spektaklu pytania pozostają z nami na dłużej, wiodąc ku refleksji znacznie wykraczających poza jego materię. Ale "Morrison/Śmiercisyn" to nie tylko fascynująca przygoda intelektualna, lecz także fantastyczne widowisko, ze świetnie wykreowanym psychedelicznym klimatem. Oszałamiające bogactwem wizji plastycznej, znakomicie zagrane zarówno w żywym, jak i animacyjnym planie; z niezwykłą kreacją Sambora Dudzińskiego w roli Morrisona. Oraz - last but not least - wypełnione kapitalną muzyką The Doors, w nadzwyczaj ciekawych aranżacjach. Scena, w której prowadzone przez aktorów lalki wykonują "Break On Through", jest jedną z najlepszych, jakie kiedykolwiek widziałem w teatrze i obawiam się, że nieprędko zobaczę podobną. Podsumowując - spektakl Pawła Passiniego bez wahania zaliczam, do najlepszych, jakie pojawiły się we wszystkich edycjach festiwalu. Szkoda tylko, że to wybitne dzieło nie powstało w Lublinie i nie będziemy mogli doń powracać. Ostatnią z festiwalowych prezentacji był spektakl Teatru Rawa "Disco Pigs". Obraza dla inteligencji i dobrego smaku - to najdelikatniejsze słowa, jakimi mogę się o nim wyrazić. Gdybym chciał napisać to, co naprawdę o nim myślę, musiałbym użyć wyrazów, których publicznie używać nie należy. I na tym poprzestańmy, bo i tak już poświęciłem mu więcej miejsca niż na to zasłużył.

Andrzej Z. Kowalczyk
Polska Kureir Lubelski
18 czerwca 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...