Wznieść się w przestworza

“Phenix/Vertikal” - kier. art. Mouard Merzouki - La Compagnie Kafig (Francja)

"Phenix/Vertikal" to mistyczny spektakl muzyczno-taneczny, który z malarskich wizji Michelangelo da Caravaggio zamienia się w sen o mitycznym marzeniu człowieka o wznoszeniu się w powietrze niczym ptak. Zapewne nikt nie przypuszczał, także i ci widzowie, którzy oglądali Zespół LA COMPAGNIE KÄFIG podczas ubiegłorocznego XXX Bydgoskiego Festiwalu Operowego, że w tym roku na scenie zobaczą hymn podziwu dla siły muzyki i możliwości fizycznych ludzkiego ciała.

PHENIX. Część I spektaklu
To barokowa viola da Gamba i barokowy Caravaggio. To plastyczny obraz jedności muzyki i malarstwa, utworzony z wielu barw czerwieni ze światłocieniem i z oślepiającym światłem. Są obecne i barokowe motywy Jana Sebastiana Bacha, na których Arandel, współczesny francuski kompozytor, skonstruował muzykę elektroniczną. To prawdziwe misterium muzyki, tańca i malarstwa oraz zmysłów. To gra fizyczności z realiami i psychologii z emocjami i myśleniem. Czy Feniks ma być symbolem odrodzenia się przeszłości w teraźniejszość?

Jest i wirtuozka wiolonczeli oraz violi da gamba Garance Boizot, otoczona kilkoma tancerzami. Z pierwszymi pociągnięciami smyczka postaci ożywiają się i wchodzą w tajemną relację z muzyką. Ich gesty, dotyk, spojrzenia, ruch ciał harmonizuje się z dźwiękami. Czy tańczące ciała stają się lustrzanym odbiciem muzyki? Czy tworzą razem z nią niepojętą dla umysłu lecz dla zmysłów strukturę napięcia pomiędzy tym, co jest materialne i niematerialne? Choreografia Mourada Merzouki wzbogaca się stopniowo o kolejne interesujące delikatne elementy tańca współczesnego oraz hip-hopu, wyrażając emocje, jakie wyzwala w tancerzach chwilami jednostajny narastający rytm wiodącego tematu melodycznego. Rodzi się niepowtarzalny hipnotyczny trans wciągający widza. Na scenie powstaje emocjonalny ocean, wypełniony niezwykłą plastycznością i dźwiękami, genialnie modelowany światłem przez Yoanna Tivoli. I tak powstaje akt pełnego tajemnic zdumienia u widzów, kiedy Tivoli efektami światłocieniowymi wydobywa z mroku tajemnicę zjednoczenia muzyki z tańcem.
Coline Fayolle, Aymen Fikri, Hatim Laamarti i Maureen Brut-Coutte – gorące brawa od widzów są dla was!

VERTIKAL. Część II spektaklu
Łacińskie powiedzenie „Ternarius numerus prfectissimus" – trzy to liczba doskonała i wywodząca się z niego tendencja do trójkowych podziałów w różnych dziedzinach, miała odniesienie, w moim odczuciu, nie tylko do trzech potężnych elementów scenografii Benjamina Hannoteaux, jakimi były trzy ogromne, wysokie prostopadłościany, ale także do samego spektaklu Vertikalu, w którym poprzez muzykę i choreografię odszukałam pojęcie świata z jego podziałem na – ziemię, morze i powietrze.

By podział ten wyrazić, by nadać mu oryginalną formę, by zafascynować i oszołomić widzów, by zademonstrować pułap możliwości artystycznych Zespołu, Mouard Merzouki wprowadza do choreografii w sposób bardzo odważny i bezkompromisowy, nie uznający żadnych warunków – taniec wertykalny!

Bo tylko nim można wyrazić miejsce człowieka w świecie. Bo tylko on, dzięki linom i uprzęży pozwala tancerkom i tancerzom zanurzyć się w morskich głębinach, chodzić po ziemi oraz oderwać się od niej i poszybować wysoko w powietrze. Bez ograniczeń! A pomagają je pokonać elementy tańca hip-hopowego.

Klimat na scenie buduje muzyka skomponowana przez Armanda Amara. To ona, sama wznosząc się linią melodyczną w górę, porywa za sobą dziesięcioro tancerzy, to znów budując harmonijne regularne kręgi pozostawia ich na ziemi lub warunkuje ich pływanie i nurkowanie w wodzie. To ona konstruuje dla nich miejsce w tych trzech przestrzeniach.

Kontakt z ziemią, obrazowany jest zdecydowanymi układami choreograficznymi. Pięć tancerek i pięciu tancerzy buduje wzajemne relacje. Konstruuje pierwsze próby wspinania się w górę na stromych ścianach trzech bloków. Pojawiają się nieśmiałe próby wzniesienia się w powietrze. Rzucone z góry liny, stają się dzięki reżyserii światła prawie niewidoczne. Powstaje złudzenie swobodnego i płynnego unoszenia się ponad ziemią, chęć wspinania się wyżej i wyżej. Choreografia sprzyja w sposób bardzo czytelny wyrażaniu przeżywanych przez tańczących emocji związanych z unoszeniem się w powietrzu, które staje się coraz bardziej odważne, coraz bardziej niezaspokojone, by zdobyć jak najwięcej przestrzeni. To emocje, które trudno powstrzymać. To one zachęcają do założenia uprzęży, by lot ponad ziemią stawał się z każdą chwilą coraz bardziej swobodny, nie przyjmujący do wiadomości istnienia ziemskiego przyciągania.

Powstaje niezmiernie bogaty w barwy plastyczny obraz, w którym Yoann Tivoli buduje światłem i cieniem przestrzeń dla marzeń człowieka o swobodnym lataniu w powietrzu. To światło razem z dynamiczną, rytmiczną muzyką, w której skrzypce oraz fortepian konstruują najczulsze warstwy w psychice człowieka, wyzwalają w nim marzenia.

VERTIKAL to także choreograficzna poetycka pieśń oddająca hołd pięknu i mocy ludzkiego ciała. Wyzwalająca w widzach myśl o tym, że jest ono najdoskonalszym mechanizmem naszej cywilizacji. Że siła mięśni posiada zdolność do pokonywania wszelkich zewnętrznych oporów oraz potrafi im się przeciwstawić. W tym kontekście ostatnie sceny VERTIKALU z udziałem pięciu tancerek szybujących wysoko ponad sceną i wspinających się po ścianach do góry razem z pięcioma tancerzami pozostającymi na ziemi, tworzą niezwykłe w odbiorze widowisko nabierające symbolu pokonywania własnych słabości.

I dlatego - Francisca Alvarez, Rémi RMS Autechaud, Kader Belmoktar, Sabri Mucho Colin, Alba Faivre, Anaëlle Echalier, Pauline Journé, Maé Nayrolles, Teddy Verardo, Médésséganvi Swing Yetongnon – wielkie barwa dla Was!

Genialności artystycznej tego dwuczęściowego spektaklu nie przesłonił jej widowiskowy charakter. A owacja na stojąco z niemilknącymi brawami była przeznaczona dla każdego z wykonawców z osobna i dla wszystkich razem. Bo takiej choreografii, która dawała szansę każdemu na wyrażenie swoich indywidualnych możliwości fizycznych i artystycznych, a jednocześnie była jednym wspólnym fantastycznym obrazem, na scenie Opery Nova jeszcze nie było.
__

Fot. Julie Cherki, Laurent Philippe, Karo Cottier

Ilona Słojewska
Dziennik Teatralny Kujawy
5 maja 2025
Portrety
Mouard Merzouki

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia