Zanurzamy się w XIX wiek

"Nana" - reż. Monika Pęcikiewicz - Teatr Polski w Poznaniu

- Diagnozy Zoli wynikające z obserwacji społeczeństwa II połowy XIX wieku mają mnóstwo przełożeń na naszą rzeczywistość - tak realizację Nany w reżyserii Moniki Pęcikiewicz w Teatrze Polskim zapowiada Maciej Nowak, dyrektor artystyczny sceny. Premiera (przeniesiona z marca) 18 września.

- Zależy nam na tym, żeby dotknąć tej epoki, a przez jej pryzmat zobaczyć też świat współczesny, tyle że w dawnym kostiumie - opowiadała kilka miesięcy temu w rozmowie z portalem Teatralny.pl reżyserka. - Nana to dla mnie opowieść o uprzedmiotowieniu kobiety, która staje się fetyszem w kręgach władzy. Stoję tu w sprzeczności z autorem Nany, który widział w niej przyczynę zła. Dostrzegam, że to męski świat sprowadził ją do roli trofeum, zabawki, a ona próbuje się w tym odnaleźć. Poruszam się w kręgu tematów, które mnie interesują i które są wciąż boleśnie aktualne - tłumaczyła.

Bohaterką powieści Emila Zoli - XIX-wiecznego twórcy, którego wszystkie powieści trafiły na indeks ksiąg zakazanych - jest kurtyzana Anna Coupeau zwana Naną. Poznajemy ją podczas premiery sztuki Jasnowłosa Wenus w paryskim Teatrze Variétés, w której gra główną rolę. Nie jest znana szerokiej publiczności, jej talent teatralny budzi wątpliwości, zdobywa jednak sławę w całym Paryżu, m.in. dlatego że w trzecim akcie sztuki pojawia się całkiem naga. Z dnia na dzień trafia na paryskie salony, pożądają jej ważni mężczyźni w mieście, a kolejni kochankowie tracą dla niej wszystko... Sam autor określił swoją powieść mianem "poematu samczych pożądań".

Powieść Zoli jednak to nie tylko studium życia prostytutki, ale też obraz średnich i wyższych sfer Paryża u schyłku II Cesarstwa. - Ostatni raz polski teatr interesował się tą powieścią kilkadziesiąt lat temu. Przypomniałem sobie o tej książce, bo ona opowiada o takim teatrze jak nasz. Nana to gwiazda paryskiego teatrzyku, który kręci całym miastem, ustawia relacje polityczne, społeczne, gospodarcze wokół - mówił na początku nowego sezonu teatralnego Maciej Nowak. - Gdyby Emil Zola znalazł się pod koniec XIX wieku w Poznaniu, to mógłby umieścić akcję swojego dramatu w przestrzeni naszego teatru - dodał. Jego zdaniem tekst Zoli nic nie stracił na aktualności: - Diagnozy Emila Zoli dotyczące społeczeństwa II połowy XIX wieku, funkcjonującego w warunkach agresywnego kapitalizmu, mają mnóstwo przełożeń na naszą rzeczywistość.

- To gigantyczna powieść o kobiecości, o seksualności, o przesycie, o końcu pewnego świata, a to rezonuje z tym, co przynajmniej część z nas czuje dzisiaj - dodaje Monika Pęcikiewicz, która wróciła niedawno do reżyserowania po ośmiu latach przerwy. Jest absolwentką Wydziału Aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie, gdzie studiowała również na Wydziale Reżyserii. Debiutowała Leworęczną kobietą (2001) na scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu. Tam wyreżyserowała także trzy inne spektakle: One (2007), Hamlet (2008) i Sen nocy letniej (2010). W 2019 roku powróciła do Polskiego (do zespołu, który działa od 2016 r. jako Teatr Polski w Podziemiu) realizacją Poskromienia.

Sylwia Klimek
Materiał Teatru
17 września 2020

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...