Zapiski z „tego" kraju

Serce" - scen. Wiktor Bagiński i Martyna Wawrzyniak - reż. Wiktor Bagiński - TR Warszawa

Serce Wiktora Bagińskiego to spektakl, który otwiera bardzo wiele kontekstów, na czele z dyskursem postkolonialnym, mniejszościowym, tożsamościowym i psychoanalitycznym. Tym, co je spaja i stanowi zarazem największą wartość spektaklu, jest jednak przede wszystkim konkretna, osobista historia, opowiedziana z doskonałym wyczuciem i szczerością.

 

Jej bohaterem jest niespełna 30-letni czarnoskóry Polak, alter ego reżysera, ale też postać, która utkana jest z literackich i filozoficznych myśli innych autorów, takich jak Joseph Conrad, Frantz Fanon czy James Baldwin. O ile Jądro ciemności Conrada wyznacza konstrukcyjne ramy spektaklu (losy bohatera poszukującego nieznanego mu ojca zestawione zostają z afrykańską podróżą Marlowa), o tyle Fanon i Baldwin przywołani zostają jako orędownicy społecznej równości, rzecznicy praw Afroamerykanów. Ich myśli nieustannie odbijają się w dialogach i postawach bohaterów, uświadamiając nam, że poszukiwanie własnych korzeni przez czarnoskórego chłopaka nie może być jedynie gestem prywatnym czy też indywidualną próbą dotarcia do prawdy – jest to proces w głębokim stopniu uwikłany w politykę i historię, choć bohater spektaklu Bagińskiego taką myśl zdaje się początkowo odrzucać.

Serce to kolejna odsłona cyklu „Debiuty TR", w ramach którego najciekawsi reżyserzy młodego pokolenia mają możliwość zrealizowania spektaklu na scenie TR Warszawa. Z podobnej szansy dla młodych twórców Bagiński skorzystał zresztą wcześniej w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu, gdzie w ramach konkursu Modelatornia zrealizował w 2019 roku spektakl Czarna skóra, białe maski, zainspirowany esejem Frantza Fanona. Oba przedstawienia tworzą rodzaj dyptyku, w którym kluczowe stają się zagadnienia dotyczące rasy, czarności/białości, kolonializmu i rasizmu. Spektakle zdecydowanie różnią się jednak swą formą. Czarna skóra, białe maski to projekt o eksperymentalnej strukturze, w której zainscenizowane w pierwszej części scenki kostiumowe stają się pretekstem do półprywatnej dyskusji twórców na temat rasizmu w Polsce, ich osobistych doświadczeń i refleksji związanych z tym tematem. W Sercu kwestia czarności wpisana jest w fabułę spektaklu, która ukazana zostaje w tradycyjny, a nawet bardzo realistyczny sposób. Siła przedstawienia i wyrazistość poruszanego problemu zawierają się w konkretnej, poruszającej historii, która nie wymaga ani autokomentarza, ani publicystycznego tonu.

Scenariusz Wiktora Bagińskiego i Martyny Wawrzyniak to bardzo zręcznie skonstruowana kameralna opowieść rodzinna, rozpisana na czwórkę bohaterów. Granica między osobistym doświadczeniem a sceniczną kreacją wydaje się tu bardzo cienka – jej nieustanne testowanie jest jednym z celowych zabiegów dramaturgicznych. Z jednej strony Bagiński i Wawrzyniak konstruują swą wypowiedź jako zapis jednostkowej, opartej na głębokich emocjach historii, z drugiej zaś strony opatrują ją szeregiem znaków, odsyłających do rozpoznawalnych kulturowych mitów dotyczących czarności (Jądro ciemności Conrada nawiązuje do jednego z nich).

Najciekawszy jest jednak sposób, w jaki reżyser adaptuje tekst i wraz z aktorami przedstawia go na scenie. Pomysł, aby w roli czarnoskórego maturzysty dorastającego w Polsce obsadzić Dobromira Dymeckiego, początkowo może zostać odebrany jedynie jako gest humorystyczny (tak zresztą komentuje go sam aktor w „prywatnej" rozmowie telefonicznej, którą słyszą widzowie). Już po kilku scenach orientujemy się jednak, że choć antyfabularne i komiczne wtrącenia w znaczący sposób dookreślają formę spektaklu, to jednak gra aktorska zdecydowanie wpisuje się w nurt realistyczno-emocjonalny. Aktorzy całkowicie (i niezwykle przekonująco) „wchodzą" w swoje postaci – robią to zresztą bez szczególnej charakteryzacji. Ciemnoskórych bohaterów grają biali aktorzy, co paradoksalnie w większym stopniu pozwala wyodrębnić „czarność" jako pewien kulturowo-społeczny konstrukt, a nie jedynie atrybut rasy. Widzowie nie mają więc wątpliwości, że randka w sushi barze, której są świadkami, to spotkanie czarnoskórego osiemnastolatka (Dobromir Dymecki) i jego trochę starszej koleżanki pochodzącej z Kenii (Aleksandra Popławska). Dymecki i Popławska bardzo lekko i naturalnie odzwierciedlają ton rozmowy flirtujących ze sobą nastolatków, równie brawurowo odgrywają kolor swej skóry. Już w trakcie tej pierwszej swobodnej konwersacji padają kluczowe pytania, które powracać będą w kolejnych, bardziej dramatycznych scenach spektaklu. Dotyczą one kwestii związanych z pochodzeniem, poszukiwaniem własnej tożsamości i korzeni, ale także z koniecznością dostosowania się do oczekiwań i wyobrażeń tych, którzy stanowią rasową większość w danym kraju. Bardzo bliskie jest to przemyśleniom Fanona, kiedy pisze: „musiałem wytworzyć ponad moim schematem cielesnym schemat historyczno-rasowy". Czarny kolor skóry głównego bohatera staje się zatem punktem wyjścia do dalszych diagnoz społecznych, które wyłaniać się będą podczas jego rozmów/kłótni z matką (przejmująca kreacja Magdaleny Kuty) oraz przyrodnim bratem (dopełniający całość swą niezwykłą naturalnością Jan Dravnel).

Opowieść przedstawiona w Sercu jest osnuta między autobiografią a szerzej rozumianym dyskursem postkolonialnym. Fizyczny brak ojca, po którym syn dziedziczy kolor skóry, staje się pretekstem do serii wyobrażeń na temat tego pierwszego. Oscylują one wokół kulturowych znaczeń narzuconych czarnoskórym: począwszy od stereotypów pochodzących z Jądra ciemności (w projekcji wideo nawiązuje do nich sam Bagiński), po model Afroamerykanina funkcjonujący w kulturze amerykańskiej (jednym z jego symboli jest figurka Michaela Jordana, pamiątka z dzieciństwa). Dość wspomnieć, że spektakl rozpoczyna utwór The End Doorsów, który wykonuje na gitarze Jan Dravnel. W ten sposób opowiadanie Conrada w bezpośredni sposób powiązane zostaje z jego współczesną, amerykańską wersją, jaką w Czasie Apokalipsy przedstawił Francis Ford Coppola. W opisanych wyżej zabiegach odnajdujemy kolejne odbicie głosu Jamesa Baldwina: „Amerykański wizerunek Murzyna żyje także w jego sercu, a kiedy podda się on temu wizerunkowi, jego życie nie będzie już funkcjonowało w żadnej innej rzeczywistości".

W tym kontekście spektakl Bagińskiego podejmuje trudną próbę osobistego zdiagnozowania i przezwyciężenia tej, mającej znamiona dramatycznej pułapki, tendencji.

Magdalena Figzał-Janikowska
teatralny.pl
6 lutego 2023
Teatry
TR Warszawa
Portrety
Wiktor Bagiński

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...