Zapomniana opera Donizettiego w Gdańsku

,,Emilia z Liverpoolu" - nigdy dotąd nie wystawiana w Polsce opera Gaetano Donizettiego - zagości w sobotę i niedzielę na deskach Opery Bałtyckiej. Zaprezentuje ją wyłoniony na drodze castingu międzynarodowy zespół młodych wykonawców, w tym muzycy z Gdańska
Liverpool został wybrany tegoroczną Europejską Stolicą Kultury. Działające tam Europejskie Centrum Operowe, przygotowało z tej okazji produkcję zapomnianego dzieła Donizettiego, które tytułem i treścią bezpośrednio wiąże się z tym miastem. Spektakl premierowy odbył się w noc sylwestrową w Liverpoolu, gdzie spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem publiczności. W tournee koncertowym biorą udział młodzi, utalentowani śpiewacy z całej Europy (Austria, Bułgaria, Francja, Niemcy, Włochy, Rumunia, Hiszpania) oraz międzynarodowa orkiestra składająca się między innymi z siedmiu muzyków z Gdańska. - Nabór artystów odbywał się w trzech miastach: w Liverpoolu, Gdańsku i Bremie - opowiada flecistka Iwona Brosz, jedna z uczestniczek projektu. - Jurorzy, czyli artyści Royal Liverpool Philharmonic, z uznaniem wyrażali się o poziomie gdańskich muzyków. Wszyscy, którzy brali udział, w przesłuchaniach w Gdańsku, zakwalifikowali się do udziału w projekcie. Całe to przedsięwzięcie jest imponujące. Orkiestra składa się z młodych artystów z różnych części Europy, którym udało się, pod przewodnictwem znakomitego dyrygenta operowego Giovanniego Pacora, stworzyć zgrany zespół. I to w ciągu zaledwie dziesięciu dni. Tyle bowiem trwał okres prób w północnej Walii, zakończony dwiema próbami otwartymi dla miejscowej publiczności. Osobliwa fabuła opery osadzona jest w górach nieopodal Liverpoolu, gdzie tytułowa Emilia odbywa pokutę za ucieczkę z ukochanym, która to doprowadziła do śmierci jej matkę. Zadziwiająca jest nie tylko treść, ale i historia tego dzieła. Jego prapremiera w roku 1824 w Neapolu spotkała się z tak kiepskim przyjęciem, że zostało ono zdjęte z afisza po paru przedstawieniach. Donizetti nie mógł się pogodzić z losem ,,swojej biednej córki", jak zwykł określać to dzieło, więc przerobił wielowątkowe libretto Giuseppa Caccheriniego, upraszczając niektóre motywy. Kolejne wykonanie opery odniosło wprawdzie umiarkowany sukces, jednak nie na tyle duży by ,,Emilia" weszła na stałe do obiegowego repertuaru koncertowego. Przez kolejne dobre 100 lat opera ta zarastała więc kurzem na archiwalnej półce. Wykonano ją dopiero w 1957 roku w związku obchodami 750 -lecia istnienia Liverpoolu, ale również od tego czasu znów nie była potem nigdzie prezentowana. W sobotę i niedzielę w Operze Bałtyckiej usłyszymy odkurzoną i oszlifowaną przez francuskiego muzykologa Gillesa Rico wersje tej opery. Kto wie, być może ,,Emilia" okaże się nieodkrytym dotychczas muzycznym skarbem? Bywało przecież wielokrotnie w dziejach muzyki tak, że wartość niektórych dzieł odkrywano po latach. Jest to w każdym razie dzieło stylistycznie typowe mistrza włoskiego bel canta - Donizettiego, w którym nacisk został położony jest na śpiewność melodii. ,,Emilia z Liverpoolu" - Opera Bałtycka (Gdańsk, al. Zwycięstwa 15), sobota i niedziela, godz. 19, bilety: 30-40 zł.
Katarzyna Chmura
Gazeta Wyborcza Trójmiasto
21 stycznia 2008

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia