Zawalczyć o miłość

"Antyzwiastowanie" - reż: Bartosz Szydłowski - Wrocławski Teatr Lalek

"Antyzwiastowanie" w reżyserii Bartosza Szydłowskiego to współczesna baśń o dojrzewaniu do rodzicielskiej miłości. Spektakl Wrocławskiego Teatru Lalek powstały w koprodukcji z krakowskim teatrem Łaźnia Nowa porusza boleśnie aktualny problem bezpłodności i adopcji. Łącząc sferę konkretu z wyrazistym symbolem, odwołuje się do najgłębszych pokładów ludzkiej wrażliwości

Fabuła jest prosta – On (Dominik Stroka, aktor Łaźni Nowej) i Ona (Paulina Skłodowska, WTL), zakochani i szczęśliwi, budują wspólny dom. Idealny dom, z dala od cywilizacji, blisko natury; dom, w którym można cieszyć się sobą i własnym kawałkiem nieba. Rysą na obrazie doskonałego życia okazuje się jednak dojmujące poczucie pustki, połączonej z oczekiwaniem, by otrzymane dobro dzielić z kimś jeszcze – by otworzyć się na obecność dziecka. Kobieta usłyszy jednak od Anioła antyzwiastowania, że skazana jest na „pusty brzuch”. Małżonkowie owładnięci pragnieniem posiadania potomstwa, wyruszą w świat i stawią czoła bezdusznemu systemowi urzędniczej weryfikacji, zawalczą o szczęście mimo wszelkich przeciwności.

Spektakl otwierają wizje sielskiego życia małżeństwa w nowym domu. Oryginalna scenografia (dom skonstruowany na zasadzie sceny obrotowej, pokazywany widzom z różnych stron) pozwala na ukazywanie bohaterów z wielu perspektyw. On i Ona, którzy wnoszeni są na scenę jak nieruchome manekiny, podziwiają piękno otoczenia, leżakują, uprawiają sporty. Idealna zgodność ich zainteresowań i błyskotliwość wypowiedzi od początku wydaje się nieautentyczna, maskuje szereg nieporozumień i przemilczeń. Kolejne obrazy zestawione zostały na zasadzie kontrastu – sielanka weekendowego odpoczynku („jak dobrze nic nie robić i nic nie myśleć”) blaknie wobec tenisowej rywalizacji, która w efekcie przeradza się w walkę bokserską (podczas przepychanek kobieta po raz pierwszy wspomina mężowi o dręczącym ją poczuciu pustki). Sceniczny ruch bohaterów organizowany jest przez postać białego kangura z pustą torbą: jego obecność nadaje scenom charakter groteskowy, rozładowuje emocjonalne napięcie.

Kulminacyjny punkt przedstawienia stanowi chwila „antyzwiastowania”. Scena aktualizuje motywy znane z ikonografii chrześcijańskiej, odwracając jednak ich sens, uruchamiając paradoksalną grę znaczeń. Kobieta klęczy na skraju sceny w białej sukience, dzierżąc lilię; anioł antyzwiastowania obwieszcza jej, że nigdy nie pocznie dziecka. Następujący kolejno moment rozpaczy małżonków jest autentycznie poruszający: bohaterowie stoją w środku domu, który niczym w filmowym, czy wręcz wideoklipowym ujęciu zaczyna wirować wokół własnej osi do dźwięków ulewnego deszczu. 

Wędrówka w poszukiwaniu dziecka ukazana została jako trudny, wyniszczający emocjonalnie proces, naznaczony biurokracją i stawianiem pytań, na które nie ma właściwych odpowiedzi. Bezduszność machiny adopcyjnej podkreśla obecność Urzędniczki (rewelacyjny Grzegorz Mazoń, odtwarzający również role Kangura i Anioła), poruszającej się niczym lalka, mechanicznie powtarzającej pytanie: „chcesz dziecko?”. Sceny z jej udziałem ukazują bezradność bohaterów wobec nieludzkiego systemu weryfikacji kandydatów na rodziców – Kobieta błagalnie zwraca się do publiczności: „niech ktoś ze mną porozmawia; niech ktoś zapyta, czego pragnę”.

Przedstawienie, choć ma charakter baśniowy, nie oferuje łatwych i łzawych rozwiązań. Finałowe sceny ukazują trud budowania relacji z dzieckiem, symbolicznego wejrzenia w jego serce i rozpoznania zranień. Rodzicielska miłość jawi się nam jako trud „oswajania” małego człowieka, jako skłonność do rezygnacji z własnych pragnień i planów, wiara we własne siły i spokojne znoszenie porażek (w znakomitej scenie zapełniania dziecięcego pokoju zabawkami, które bledną wobec prostoty emocjonalnego kontaktu).

Konstrukcja spektaklu doskonale współgra z pomysłową scenografią (autorstwa Małgorzaty Szydłowskiej), grą świateł i filmowych wizualizacji (za które odpowiedzialny jest Dawid Kozłowski). Wprowadzenie elementów lalkowej animacji podkreśla uniwersalny charakter głównych motywów przedstawienia, zaś świetna gra aktorska pozwala na przekształcenie typów bohaterów w wyraziste indywidualności.

„Antyzwiastowanie” zasługuje z pewnością na uznanie i podziw z uwagi na społeczne zaangażowanie i sceniczne przetworzenie ważnych, aktualnych problemów. Jest zaś przy tym piękną, poruszającą opowieścią o dojrzewaniu do miłości i troski. Nie rezygnując z dosłowności przekazu, oddziałuje na widza siłą symbolu. Odsłania przy tym głębię ludzkich przeżyć i pierwotną tęsknotę za szczęściem.

Karolina Augustyniak
Dziennik Teatralny Wrocław
9 czerwca 2012

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...