Znowu tragifarsa kołtuńska

"Moralność Pani Dulskiej" - reż: A. Glińska - Teatr Współczesny w Warszawie

Co jeszcze zostało do powiedzenia o filistrach i kołtuństwie? Czy można dzisiaj w ciekawy sposób przedstawić wielokrotnie wystawiany dramat Gabrieli Zapolskiej? Odpowiedzi na te pytania należy szukać w spektaklu "Moralność Pani Dulskiej" w reżyserii Agnieszki Glińskiej

Cała rodzina w komplecie: dwie córeczki, jakże odmienne od siebie, mąż – pantoflarz, zupełnie zdominowany przez żonę, syn – filister, którego ulubionym zajęciem jest włóczenie się po lokalach i ona... Aniela Dulska – pani domu. Patronka porządku i strażniczka moralności. Dzieci mają być wychowane tak, aby nic nie można było im zarzucić. Córki to przecież panienki z dobrych domów. Chodzą na lekcje baletu, bo tak wypada. Do tego pięknego obrazka nie pasuje tylko syn - Zbyszko. Okrył hańbą okrutną okrył honor rodziny, bo, jak się okazuje, wykorzystał służącą i w dodatku, na złość matce, chce się z nią ożenić. 

Postacie w sztuce Glińskiej są wyraziste. Nawet pan Dulski, który przez cały spektakl nic nie mówi, poza jednym słynnym zdaniem. Jest bezwzględnie podporządkowany swojej współmałżonce. Dulska – elegancko ubrana, w szpilkach - pani domu, zamierzającą rządzić całą kamienicą. Stara usuwać się z drogi każdego, kto stanie jej na przeszkodzie. Nie pasujesz do obrazka? Odpadasz z gry. W porządnej kamienicy nie ma miejsca dla sąsiadek, które się truły. Przecież to skandal. A wszelkie brudy należy prać we własnym domu, a nie wyciągać na ulicę. Dulska od czasów Zapolskiej niewiele się zmieniła. Może tylko jej charakter nieco spokorniał w porównaniu z pierwowzorem. Monika Krzywkowska jako Aniela Dulska nie jest w pełni przekonująca, brakuje jej nieco charyzmy. Mówi bardzo szybko - tak, że niekiedy trudno ją zrozumieć.

Scenografia do spektaklu jest ładna i gustowna. Przedstawia eleganckie wnętrze mieszkania z końca XIX wieku. Kominek, a na nim cygara, które Dulska wydziela swojemu mężowi. Są też: stolik, kanapa i... dużo drzwi, którymi bohaterowie energicznie trzaskają wchodząc i wychodząc. W nieustannym biegu, nie zauważają problemów. Pan Dulski z żoną nie rozmawia, bo już dawno doszedł do wniosku, że lepiej się podporządkować. Felicjan (Wojciech Żołądkowicz) jest bohaterem śmiesznym i zarazem nieco tragicznym. Za pomocą gestów Żołądkowicz stworzył postać rodem z dramatu Zapolskiej. Stanowi zupełne przeciwieństwo swojej żony. 

Hanka (Natalia Rybicka) to bierna postać. Przemyka się. Jest, ale tak jakby jej nie było. A to przecież główna bohaterka skandalu ze Zbyszkiem. Bo kto to widział, żeby panicz ze służką chciał się żenić? Na koniec, przed odejściem okazuje, że ma tupet, żeby "zedrzeć" pieniądze od swojej pracodawczyni.

A jakie są panienki Dulskie? Hesia (Monika Pikuła) – irytująca, do wszelkich granic, widać, iż w przyszłości będzie taka jak matka i Mela (Marta Juras) – inna, trochę chorowita, ślepo wierzy, że Zbyszek i Hanka mogą być szczęśliwi. Pikuła wczuła się w rolę i ukazuje głupiutką nastolatkę, która czerpie wzorce z zachowania starszego brata. Marta Juras Melę zagrała poprawnie. Jest flegamtyczna i melancholijna zarazem. Nie pasuje do rodziny Dulskich.

Wśród tych osobowości właściwie nikt się szczególnie nie wyróżnia. Wszyscy aktorzy grają poprawnie, nic poza zbyt szybkim tempem mówienia, im zarzucić nie można. Jednak w spektaklu czegoś brakuje. Nie pomagają taneczne przerywniki, nie pomaga finezyjna gra świateł. Tragifarsy kołtuńskiej autorstwa Dulskiej nie powinno się uwspółcześniać, bo efekt może okazać się niewspółmierny do oczekiwań.  

Przedstawienie lektury szkolnej w sposób nowy i taki, który zaciekawi widza nie jest zadaniem łatwym i myślę, że w tym wypadku niezupełnie się udało. Niby w tekście niewiele zmieniono, wprowadzono krótkie fragmenty, w których bohaterowie tańczą, kilka scen jest śmiesznych m.in. pana Dulskiego spacer zdrowotny po mieszkaniu. Jednak „Moralność pani Dulskiej” niczym nowym nie zaskakuje. Nadal bawi, ale już nie do łez.

Małgorzata Judziewicz
Dziennik Teatralny Warszawa
20 lutego 2012

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...