A imię jego trzydzieści i trzy

Gorzowski Teatr im. Juliusza Osterwy ogarnęło właśnie doroczne teatralne szaleństwo. Największe gwiazdy polskiej sceny, komplet sprzedanych biletów, tłumy teatromanów, kwiaty, falbanki, wachlarze, a nade wszystko imponujący zestaw różnorodnych teatralnych propozycji z całej Polski. O jakim wydarzeniu mowa? Oczywiście o XXXIII Gorzowskich Spotkaniach Teatralnych!

Mistrzowska liczba 33 towarzysząca tegorocznej edycji przeglądu jest niczym zwiastun nadchodzącego sukcesu. Ale czyż mogłoby być inaczej, gdy w grę wchodzi festiwal z tak długoletnią tradycją i osiem różnych spektakli, a pośród nich same perełki, jak choćby jedna z najbardziej widowiskowych polskich produkcji ostatnich lat – „Frankenstein" Bogusława Lindy, brawurowe starcie aktorskich osobowości – Jadwigi Jankowskiej-Cieślak i Jana Peszka w „Kto nas odwiedzi?" czy odgrywany na dwóch planach Tarantinowsko-TwinPeaksowy „Samotny Zachód"?

Spotkania zainaugurowała przygotowana przez gospodarzy premiera pt. „Żona potrzebna od zaraz", w reżyserii Zdzisława Derebeckiego. Przedstawienie jest niebywale dynamiczną, błyskotliwą komedią kłamstewek i drobnych szantaży, które piętrzą się jak krzywa wieża do niebotycznych rozmiarów, by w końcu z impetem runąć na głowy oszustów. Sztuka Edwarda Taylora opowiada o wizycie szefa międzynarodowej korporacji i jego żony w domu Jima (Jan Mierzyński) – jednego z ważnych zagranicznych pracowników firmy. Bill McGregor (Krzysztof Tuchalski) jest wprawdzie przyjazny i elegancki, a jego żona Nancy (Beata Chorążykiewicz) zabawna i dystyngowana, jednak oboje mają bardzo poważną wadę – nie tolerują życia w samotności, a już tym bardziej w konkubinacie. Nieprzestrzeganie katolickich tradycji może oznaczać dla Jima utratę pracy albo, w najlepszym razie, oddelegowanie do filii w Kabulu. Mężczyzna musi więc znaleźć sobie żonę, a na realizację tego planu ma zaledwie... kilka godzin.

Wspaniałe kreacje tworzą w spektaklu dwie aktorki – Joanna Ginda (jako Terry Pringle), która doskonale oddaje charakter – z pozoru tylko niewinnej – pracownicy i amatorki „sceny alternatywnej" (wymierzając przy okazji lekki prztyczek pozerskiemu środowisku hipsterskich performerów) oraz Anna Łaniewska (w absolutnie fenomenalnej roli Edny Chapman), budująca bardzo wiarygodny portret głośnej, jowialnej i nachalnie prymitywnej sprzątaczki. Całości dopełnia bogata scenografia Wojciecha Stefaniaka, muzyka opracowana przez Adriana Adamowicza oraz kostiumy Natalii Kołodziej, szczególnie dobrze odwzorowujące poczucie stylu Edny, które sprawia wrażenie wyjętego z lat 90-tych, gdy najmodniejszą fryzurą była trwała, a makijaż oznaczał zwykle intensywnie niebieskie koła na powiekach.

Jakie zachwyty, odkrycia i zdumienia przyniosą dalsze odsłony XIII Gorzowskich Spotkań Teatralnych? Po odpowiedź zapraszamy na kolejne relacje z Przeglądu!

„Żona potrzebna od zaraz", reż. Zdzisław Derebecki, Teatr im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wlkp.



Agnieszka Moroz
Dziennik Teatralny
14 listopada 2016