Agenda/Teatr - "Boeing Boeing"

Rozwój technologii rozregulował życie erotyczne Maksa (Szymon Bobrowski). Lżejsze samoloty, lepsze silniki, szybsze przeloty i nagle trzy narzeczone - stewardesy (Polka, Niemka i Amerykanka), które nic o sobie nawzajem nie wiedziały - zjawiają się jednocześnie w jego mieszkaniu. Potrójny narzeczony upycha je po pokojach i schowkach.

W przypływie paniki jest gotów opchnąć którąś koledze (Rafał Królikowski), któremu wcześniej chwalił się podbojami. Zawsze może liczyć na wsparcie swojej oddanej gosposi Nadii (Cezary Kosiński), gotowej w każdej chwili odwrócić uwagę \'bab\', bigosem, pankejkami czy wurstem. Gdyby komedia \'Boeing, Boeing\' powstała w XVIII wieku, mogłaby mieć tytuł \'Szalbierz samoczwart potępion, czyli o sztuk technicznych tryumfach nad nędznym ciał rozpasaniem\'. W finale wszyscy byliby może zgorzkniali, ale o ileż mądrzejsi, bardziej doświadczeni, świadomi mizerii i śmieszności natury ludzkiej. W sztuce francuskiego dramaturga Marca Camolettiego śmieszni i żałośni są nie ludzie, lecz stereotypy. Stereotypy narodowe, zawodowe, płciowe. Jeśli kobieta - to sprytna słodka idiotka; jeśli Niemka - to czysta i wrzaskliwa; jeśli stewardesa - to łatwa, kokieteryjna i usłużna, jej \'nie\' to żadna odmowa, ale zachęta, zaproszenie do zabawy. Zabawy na całego.



Joanna Derkaczew
Gazeta Wyborcza
15 czerwca 2009
Spektakle
Boeing Boeing