Aneks: Historie bardzo prawdziwe

Szokujące, zabawne, intrygujące - takie spojrzenie na minione dekady dała nam sztuka "F (V) ICD-10. Transformacje" w reżyserii Pawła Łysaka. Przemówiła głosami wykluczonych, pomysłową scenografią i świetnym aktorstwem

Niedawno na naszych łamach zaprosiliśmy czytelników do wspomnień. Minęło 20 lat pełnych ważnych chwil: zmian na stanowiskach politycznych, zapełniających się z każdym dniem sklepowych półek, rosnącego PKB, emigracji, wyborów, afer i bezrobocia. W historiach tych, którzy opowiadali "Gazecie" o przeszłych dekadach, nie zabrakło otwartych granic, rodzinnego życia i niezapomnianych przygód, także tych pozornie nic nieznaczących dla losów naszego kraju. 

Czas rozrachunku, wspomnień, podsumowań, 20. rocznicy Okrągłego Stołu, jubileuszu upadku muru berlińskiego, zainspirował także Instytut Goethego do projektu "After The Fall". Zaproszony do współpracy szef bydgoskiej sceny Paweł Łysak i dramatopisarz Artur Pałyga postanowili jednak spojrzeć na te czasy przez pryzmat osób wykluczonych, psychicznie bądź fizycznie upośledzonych. 

Brzmi na starcie nieco moralizatorsko, prawda? Wreszcie przemówią ci, których następny system, a może co ważniejsze - kolejni ludzie - zrzucają na margines: niewidomi, sparaliżowani, cierpiący na nerwicę czy schizofrenię. Widzowi z miejsca zostaje niejako doczepiona etykieta nietolerancyjnego, nieczułego na potrzeby innych. Ale jak się okaże, nikt nas tu nie łaje, raczej skutecznie i mądrze otwiera oczy. I, co istotne, nie robi tego z pozycji wszystkowiedzącego, chcącego nawracać społeczeństwo. 

"F (V) ICD-10. Transformacje" to sztuka, która opowiada o paru ważnych aspektach życia każdej z osób - marzeniu o zostaniu kosmonautką, o utracie wzroku, strachu przed ludźmi, potrzebach seksualnych, poezji, wyuczonych na pamięć godzinach mszy świętych. Ich dwadzieścia lat to okres odrzucenia, lęków, utraty nadziei. Szokujące, zabawne, intrygujące - takie jest spojrzenie na minione 20 lat. Sztuka przemawia głosami wykluczonych, pomysłową scenografią Pawła Wodzińskiego (duże reprodukcje zdjęć, które czasem są tłem akcji, a w innych chwilach - wykorzystywane są do opowiedzenia historii) i świetnym aktorstwem. Dobrze skonstruowane przez Artura Pałygę postaci pełne drobnych, charakterystycznych cech, nabierają rzeczywistości dzięki bydgoskiemu zespołowi. Ta pozycja w repertuarze bydgoskiego teatru zachwyci miłośników świetnego aktorstwa. Karolina Adamczyk, Michał Czachor, Mirosław Guzowski, Michał Jarmicki, Artur Krajewski, Marta Ścisłowicz i Małgorzata Trofimiuk jednocześnie rozczulają, bawią, przerażają.

Dobrze, że tak dużo tu umowności - paraliż zastępuje związywanie taśmą klejącą kończyn, a brak rąk - chowanie ich w rękawach bluzy. Nie brakuje tu poruszających scen - trzech nieporadnych króliczków pragnących poderwać kelnerkę (świetne męskie trio i rewelacyjna Adamczyk) czy wyznawanej miłości i mierzenia się z problemami w jej realizacji.

"F (V) ICD-10. Transformacje" zachwyca mnie tym właśnie. Muzyka tylko momentami świetnie wykorzystuje charakterystyczne dla przeszłych czasów motywy. To za mało. Wątpliwości wzbudza również zakończenie - pełne półki w kolorowym centrum handlowym i dzika wycieczka do świątyni konsumpcji to widok, jaki wykluczeni dostają po przebudzeniu z ostatnich 20 lat, a może to jedyna rzecz, do jakiej są pozornie dopuszczeni? Zbyt duży chaos. 

Teatr Polski im. H. Konieczki, Artur Pałyga "V (F) ICD-10. Transformacje", reżyseria Paweł Łysak, dramaturgia Paweł Sztarbowski, scenografia Paweł Wodziński, kostiumy Aleksandra Semenowicz, opracowanie muzyczne Maciej Szymborski, Sławomir Szudrowicz. Premiera 16 października 2009 r.



Michalina Łubecka
Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
20 października 2009