Baletowe "Dzieje grzechu"

Powieść Stefana Żeromskiego ukazała się w początkach XX wieku. Wzbudzała kontrowersje tematyką - opowiadała bowiem o totalnym ludzkim upadku.


Bohaterką "Dziejów grzechu" jest Ewa, młoda kobieta, zakochana nieszczęśliwie w żonatym Łukaszu. Gdy kochanek ją porzuca, zaczyna się dramat: Ewa morduje swoje nowonarodzone dziecko, spotyka się z mężczyznami z półświatka, zostaje prostytutką, w końcu umiera, zabita przez kolejnego kochanka. Książka, w której pierwszy raz tak odważnie ukazano tematykę seksualną, wzbudziła skrajne reakcje. Literaci i krytycy uważali ją za bezwartościowy kicz, czytelnicy, dla odmiany, cenili bardzo wysoko. "Dzieje grzechu" filmowano trzy razy. Najbardziej znana ekranizacja powstała w 1975 roku, jest dziełem Waleriana Borowczyka, a główne role zagrali w niej Grażyna Długołecka, Jerzy Zelnik, Mieczysław Voit, Olgierd Łukaszewicz i Marek Walczewski.

W Operze na Zamku powstaje balet inspirowany powieścią i filmem Borowczyka, do muzyki Mieczysława Karłowicza. Próby trwają od początku sezonu. Spektakl jest autorskim projektem Karola Urbańskiego, kierownika baletu w szczecińskiej operze. Wiadomo już, że główne role zatańczą Ksenia Naumets-Snarska i Paweł Wdówka (laureat ubiegłorocznego Bursztynowego Pierścienia).

- To historia samotności kobiety w świecie mężczyzn - mówi K. Urbański. - Jej namiętności sprowadzają ją na samo dno, ale znajduje w sobie na tyle siły, by się podnieść i ostatecznie ocalić swój kobiecy pierwiastek, ocalić siebie. Spektakl opowiada o tym, że żyjemy w świecie, w którym jesteśmy nieustannie podglądani. Ze swoimi namiętnościami, uczuciami, słabościami Mimo, że staramy się je ukryć, bo jest to nasza prywatność, przez cały czas znajdujemy się pod ciągłą obserwacją innych ludzi, jak w sklepowej witrynie. Coraz mniej miejsca jest na intymność i prywatność.

Dekoracje do szczecińskich "Dziejów grzechu" będą dziełem Wacława Ostrowskiego (pracującego m.in. dla Opery Narodowej), projekcje multimedialne z kolei przygotowuje Krystian Drywa (współpracował z teatrami Buffo, Rampa i Roma).



(-) (-)
Kurier Szczeciński
30 września 2014