Bigos zamiast tortu.

Unoszący się nad teatrem duch komediopisarza z pewnością był z formy obchodów swych 220 urodzin zadowolony. Zwłaszcza, że wśród gości aż roiło się od młodzieży - o obchodach z okazji urodzin Aleksandra Fredry w Gnieźnie.

Już od rana 20 czerwca przewodnicząca Sekcji Krytyki Teatralnej Związku Artystów Scen Polskich, dziennikarka łódzkiej telewizji publicznej, Krystyna Piaseczna, z kamerzystą, dźwiękowcem i resztą ekipy wędrowała ulicami Gniezna, szukając odpowiedzi na pytanie: Kim byłby Aleksander Fredro, gdyby żył w naszych czasach? Odpowiedzi padały różne, łącznie z taką, że z pewnością pisałby telewizyjne seriale. A pewna błyskotliwa pani powiedziała nawet, kim z pewnością dziś by nie był. Posłem! Choć w swojej epoce ten urząd z satysfakcją piastował

Około południa do Gniezna zjechali członkowie Zarządu Głównego ZASP z prezesem Olgierdem Łukaszewiczem na czele. ZASP bowiem wraz z dyrekcją Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie, zorganizował dwudniowe obchody przypadającej 20 czerwca 2013 roku 220 rocznicy urodzin najwybitniejszego polskiego komediopisarza, patrona gnieźnieńskiego teatru.

W malowniczym ogrodzie hotelu Albertus przy ul. Tumskiej odbył się Konwent Przewodniczących Sejmików i dyrektorów Biur Kancelarii Sejmików RP oraz briefing. Prezes ZASP Olgierd Łukaszewicz wziął udział w specjalnym panelu dyskusyjnym, następnie w Teatrze im. Aleksandra Fredry spotkał się z zespołem artystycznym tej placówki.

O godzinie 16:00 z Rynku, ulicami miasta przewędrował pod usytuowany przed Teatrem pomnik Aleksandra Fredry barwny korowód fredrowskich postaci. Aktorzy i młodzież poprzebierani za Klary, Aniele, Papkinów, Cześników kroczyli za ciągniętą przez dwa piękne kasztanki bryczką, w której jechał sam Aleksander hrabia Fredro, w którego postać na to popołudnie wcielił się prezes Olgierd Łukaszewicz. W eleganckim przedwojennym fraku, rodzinnym rekwizycie i peruce Papkina prezentował się bardzo malowniczo. Towarzyszyli mu dyrektor gnieźnieńskiego Teatru Tomasz Szymański i prapraprawnuk komediopisarza, Aleksander Naganowski. Uczestniczką korowodu była też wybitna polska teatrolog, profesor Anna Kuligowska, gość specjalny gnieźnieńskiej imprezy.

Najciekawiej było przed teatrem. Wielki happening! Aktorzy Teatru im. Aleksandra Fredry pod okiem reżysera Andrzeja Malickiego przygotowali specjalny okolicznościowy program zatytułowany "Fredraszki". Pomimo wielkiego upału na dość nasłonecznionym placu zebrał się tłum widzów. Dominowała młodzież z emblematami szkół i transparentami, na których widniały cytaty z najpopularniejszych dzieł Fredry. Prawie wszyscy w kostiumach z epoki. Prezentowano scenki z komedii Fredry, recytowano jego wiersze. Nierzadko przepisane na lokalną gwarę. Odbywały się konkursy z nagrodami na ilustrowanie gestami kwestii wypowiadanych przez aktorów. Były też życzenia, nierzadko rymowane, oraz prezenty dla Jubilata składane pod jego pomnikiem. Nie zabrakło nawet krokodyla.

Bardzo ciekawie zaprezentowali się uczniowie z Gimnazjum nr 25 im. Aleksandra Fredry z Bydgoszczy, Gimnazjum nr 1 ze Żnina, Gimnazjum nr 1 i nr 3 z Gniezna, Gimnazjum Stowarzyszenia Rodzice-Dzieciom z Gniezna, młodzież z Liceum Ogólnokształcącego nr I i nr III oraz Zespołu Szkół Ekonomiczno-Odzieżowych z Gniezna oraz dzieci ze Specjalnego Ośrodka Wychowawczego Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia NMP w Gnieźnie.

Po happeningu zaproszono gości do teatru, gdzie obejrzeli kilka tematycznych wystaw. Ekspozycja "Fredro na scenie" prezentowała projekty scenografii i kostiumy ze spektakli fredrowskich, których premiery miały miejsce na deskach gnieźnieńskiego teatru. Udostępniona przez Fundację Rodu Szeptyckich wystawa "Pamiątki Fredry", ukazywała biografię pisarza z perspektywy jego codziennego życia, historii rodziny i mniej znanych losów Fredry męża, ojca, ziemianina czy żołnierza. Obie ekspozycje spotkały się z ogromnym zainteresowaniem młodzieży.

W trakcie obchodów zespół Teatru im. Aleksandra Fredry dwukrotnie zaprezentował publiczności swoją najnowszą realizację "Dam i Huzarów" w reżyserii Tomasza Szymańskiego. Jak na jubileusz przystało artyści podeszli do autora i jego tekstu z należytym nabożeństwem, sytuując akcję w realiach z epoki i grając rzecz zgodnie z tekstem fredrowskiej komedii.

Zupełnie inaczej rzecz się miała w spektaklu ZASP- owskim, zatytułowanym "Wyssane z palca czyli bigos a' la Fredro", a zaprezentowanym publiczności pierwszego dnia późnym wieczorem. Choć i narodziny tej inscenizacji wypłynęły z wielkiej atencji dla hrabiego Aleksandra i były w tej sytuacji bardzo uzasadnione, a przez publiczność przyjęte owacyjnie, rzecz odbiegała dość znacznie od fredrowskich oryginałów. Autor i reżyser spektaklu Olgierd Łukaszewicz popełnił bowiem przeuroczy żart sceniczny oparty na wielu kwestiach z różnych komedii Aleksandra Fredry a i wielu dopisanych.

Wystąpili w przedstawieniu członkowie zarządu ZASP- aktorzy: Olgierd Łukaszewicz (Stary Birbancki), Marcin Kwaśny (Młody Birbancki), Ewa Leśniak (Ciotka I i Podstolina), Krystyna Wiśniewska (Ciotka II), Andrzej Precigs (Łatka i Twardosz), Maria Mielnikow (Klara), Andrzej Dębski (Dyndalski) oraz przewodnicząca Sekcji Krytyki Teatralnej Krystyna Piaseczna w dopisanej roli recenzentki, a także członkowie zespołu i dyrektor Teatru im. Aleksandra Fredry Tomasz Szymański jako Gerwazy. Wszyscy, jak na amerykańskich urodzinach w papierowych czapeczkach, pookręcani serpentyną byli tyleż fredrowscy, co współcześni, w każdym calu w swych przywarach i słabościach bardzo polscy i groteskowi.

Spektakl był dowodem na to, że Fredro, mimo że od jego urodzin minęło sporo czasu ciągle jest wśród nas.

Dowiodła tego też Sekcja Krytyków Teatralnych, która drugiego dnia spotkała się z publicznością. Tytuł spotkania brzmiał "Komedie Fredry na scenach polskich". W swoich wystąpieniach Krystyna Piaseczna, Anita Nowak i Hanna Karolak rozważały o tym, na ile komedie Fredry są ponadczasowe, pokazywały ich atuty literackie i inscenizacyjne. Przypomniały najciekawsze współczesne inscenizacje utworów Fredry. Wystąpienia były bogato ilustrowane fragmentami zarejestrowanych na taśmie sztuk Fredry zrealizowanych w teatrze telewizji.

Unoszący się nad teatrem duch komediopisarza z pewnością był z formy obchodów swych 220 urodzin zadowolony. Zwłaszcza, że wśród gości aż roiło się od młodzieży.



Anita Nowak
Teatr dla Was
2 lipca 2013