Chełmoński zagościł w Poznaniu
Niedziela, godzina 15:00, Muzeum Narodowe w Poznaniu. Goście tłumnie ustawiają się w kolejkach do szatni, z trudem wyszukując wolnych szafek depozytowych i wypatrując dostępnych zestawów z audioprzewodnikiem. Wszyscy są gotowi, by przekroczyć próg najnowszej wystawy czasowej – Józef Chełmoński zagościł w Poznaniu.Wystawa prac Chełmońskiego przyjechała do Poznania z Warszawy. Zostanie w Muzeum Narodowym na ponad trzy miesiące, do końca czerwca, a potem wyruszy dalej – do Krakowa. Ogrom zbioru prac artysty niewątpliwie zachwyca – na wystawie można zobaczyć ponad 120 obrazów olejnych oraz liczne rysunki. Dzięki chronologicznej aranżacji, wzbogaconej o elementy biograficzne, odwiedzający mają okazję zanurzyć się w niezwykłą podróż przez artystyczny rozwój Chełmońskiego – od prac stworzonych pod okiem mentora w czasie studiów, po późne przedstawienia natury i motywów ludowych powstałe w domu artysty we wsi Kuklówka.
Wybitny polski realista
Józef Chełmoński jest uznawany za jednego z najwybitniejszych malarzy nurtu realistycznego w Polsce, a jego obrazy, na przykład „Babie lato" czy „Bociany", na stałe weszły do polskiego kanonu sztuki. Kształcąc się w Warszawie i Monachium, Chełmoński nawiązał znajomość z wieloma słynnymi malarzami, takimi jak Stanisław Witkiewicz czy Józef Brandt. Wczesna twórczość artysty pokazuje fascynację polską i ukraińską ziemią oraz manifestuje jego zainteresowanie anatomią koni. Chcąc rozwinąć swój warsztat malarski i zdobyć światowe uznanie, Chełmoński wyjechał do Paryża. Spędziwszy prawie dwanaście lat w stolicy sztuki, kontynuował uwiecznianie motywów związanych z polską wsią i tworzył słynne „Czwórki" i „Trójki" przedstawiające zaprzęgi konne. Mimo że większość okresu paryskiego okazała się sukcesem i pozwoliła artyście wejść również na rynek amerykański, ostatecznie Chełmoński zdecydował się wrócić do Polski i osiedlić się na mazowieckiej wsi. Tam oddał się zarówno malarstwu pejzażowemu, jak i przedstawianiu dziejów polskich chłopów.
Wystawa w poznańskim Muzeum Narodowym wydziela poszczególne etapy malarstwa artysty i pozwala odwiedzającym samodzielnie dostrzec główne motywy charakteryzujące poszczególne okresy jego twórczości.
Zachwycający warsztat
– Od dawna interesowałam się malarstwem Chełmońskiego. Mam albumy z jego twórczością oraz czytałam jego biografię, lecz podczas wizyty w Muzeum Narodowym w Poznaniu uświadomiłam sobie, że żadna z posiadanych przeze mnie książek nie jest w stanie oddać stylu i kreski malarza. Wrażenie, jakie wywołuje na odbiorcy duże płótno jest niezastąpione – mówi Klaudia, studentka Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu oraz wielbicielka polskiego realizmu. – Bardzo się cieszę, że mogłam zobaczyć na żywo obraz zatytułowany „Burza", to jedno z moich ulubionych dzieł Chełmońskiego. Przedstawia grupę chłopów chowających się przed burzą, kulących się i modlących. Po prawej stronie widzimy stado krów spłoszonych przez uderzenie pioruna. Najbardziej podoba mi się w „Burzy" jej kompozycja oraz użycie koloru. Rozbłyskujący na niebie piorun przecina układ obrazu na pół, przyciągając przy tym uwagę odbiorcy. Na obrazie jest dużo szarości i brązów, ale jednocześnie żółto-biały piorun rozświetla całą scenę. Na żywo „Burza" robi dużo większe wrażenie – dzieli się swoimi wrażeniami Klaudia.
Innym dziełem Chełmońskiego, które bez wątpienia zachwyciło wielu gości wystawy, jest obraz olejny zatytułowany „Wieczór letni – wspomnienie Ukrainy". Obraz przedstawia młodą kobietę o niewidocznej twarzy siedzącą przy oknie, a cała scena emanuje tajemniczą atmosferą. Za oknem widać dwa psy – motyw, który pojawia się w innych dziełach Chełmońskiego, takich jak na przykład słynne „Babie lato". Poza samym obrazem warto wspomnieć również o procesie jego powstania. Jak sugeruje tytuł, Chełmoński namalował go, zainspirowany pobytem na ukraińskiej ziemi, już po powrocie do pracowni w Warszawie. Artysta chłonął krajobraz Ukrainy, jednak tamtejsze widoki malował dopiero po powrocie do domu, bez szkiców, całkowicie z pamięci.
Wystawę prac Chełmońskiego warto odwiedzić nie tylko ze względu na pokaźną liczbę prezentowanych dzieł, lecz również z uwagi na fakt, że niektóre obrazy pozostają niedostępne dla oczu postronnego widza. Ostatnia odnotowana prezentacja wspomnianego już „Wieczoru letniego" odbyła się w 1890 roku. Dodatkowo dzieła na poznańskiej wystawie pochodzą z całej Polski, ze zbiorów zagranicznych oraz z kolekcji prywatnych, dlatego „Józef Chełmoński 1849–1914" jest niepowtarzalną okazją, aby zanurzyć się w dorobku wybitnego przedstawiciela polskiej sztuki realistycznej.
Alicja Sugier
Bardzo Uniwersyteckie Czasopismo
23 lipca 2025