Co to jest IsraDrama?

Co to jest IsraDrama? To coroczny kilkudniowy maraton nowych spektakli wystawionych w Izraelu, w tym roku głównie w Tel Avivie (poprzednio w Hajfie, Jerozolimie i Berszevie). Tegoroczne produkcje teatrów repertuarowych i teatrów alternatywnych (tzw. fringe, również w wykonaniu profesjonalnych aktorów), konkurowały ze sobą pod względem jakości artystycznej, choć sceny offowe poruszają tematy polityczne radykalniej oraz stosują nowatorskie i oryginalne konwencje - pisze Elżbieta Manthey z Agencji Dramatu i Teatru "ADiT".

Z repertuarowych produkcji wymienię wznowiony spektakl sztuki Hanocha Levina pt. "Make my Heart Flutter" w Cameri Theatre, "Gorogish" autorstwa Hillela Mittelpunkta czy "Dybbuk" z inspiracji S. Ansky'm adaptowany przez Roy'a Hena i reżyserii Yewgeny'a Arye w Gesher Theatre - grane dla ponad pięciuset widzów, z kolei na scenie studyjnej Narodowego Teatru Habima "The Oath" na podstawie średniowiecznych legend i przypowieści o zagubionym Rabinie w reżyserii Shay Pitowskiego uwodził naszą grupę uczestników z Europy, USA i RPA.

Na tej samej scenie zobaczyliśmy też zupełnie inny spektakl pt. "God waits at the Station" wg sztuki Maya Arada, również w reżyserii Pitowskiego. Opowiadał w meta-reporterskiej konwencji o incydencie samospalenia młodej kobiety na granicy palestyńsko-izraelskiej w rewanżu za niesprawiedliwość, jaka spotkała jej ojca ze strony pograniczników.

Tematy egzystencjalne w groteskowej konwencji, ironiczne rozliczenie własnej historii sprzed pół wieku (wojna Jom Kipur), a szczególnie współczesna interpretacja własnego mitu o kobiecie, która decyduje się na samobójstwo nie będąc w stanie mówić własnym językiem, prowokowały mniej lub bardziej gorące dyskusje z twórcami. Dobrze przygotowane napisy angielskie pozwalały obserwować spektakle ze zrozumieniem.

Produkcje niezależne, jak np. spektakl "Oh, Elias, Elias" na podstawie tekstów kabaretowych Levina w wykonaniu znakomitych gwiazd izraelskich (Moni Moshonov, Lilian Baretto i Dror Keren), który powstał bez dotacji, z miłości dla nieżyjącego autora, reżysera i przyjaciela, teraz jest rozchwytywany i został już zagrany 150 razy w Izraelu, zarabia na siebie i rozsławia imię autora, bawiąc do łez. Mieliśmy też okazję zobaczyć farsę antywojenną pt. "Pfffffff" pióra i w reżyserii tandemu Aharona Levina (juniora) i Yarona Edelsteina. Dziewięciu aktorów przyjęto wielkimi brawami.

Najbardziej zachwycił nas autorski, lalkowo-filmowy spektakl Zvi Zahara pt. "The Road to Ein Harod" ("Salt of the Earth", "PuppetCinema") - na lalki, kamerę i 1000 kg soli wg powieści Amosa Kenana w Nachmani Theatre. Piątka aktorów, a zarazem kamerzystów i animatorów lalek wyczarowała mikrowszechświat na scenie z pustynią i osiedlami, opowiadając w poetycki sposób historię apokalipsy na przykładzie losu jednego bohatera. Obejrzeliśmy spektakle o absurdzie wojny, jak "Mountain" autorstwa Yarona Edelsteina w reżyserii Dalita Milsteina w Notzar Theatre w Bat Yam, a w Tmu-na Theatre poruszył nas kameralny spektakl młodej autorki i reżyserki polskiego pochodzenia, Ronnie Brodecky, pt. "Desk", o trzech pokoleniach silnych kobiet, z których najmłodsza, kilkunastoletnia, popełnia samobójstwo, ponieważ nie jest w stanie uwolnić się od traumy przeszłości (złego dotyku mężczyzny, prawdopodobnie ojca). Główna bohaterka zamyka się w świecie swojej wyobraźni pragnąc jedynie "pofrunąć", ignorując sygnały z zewnątrz.

Tam też (innego dnia) rozbawił wszystkie panie i nieco skonsternował męską widownię spektakl pt. "Spermatology" oparty na katalogu jednego z prywatnych izraelskich banków spermy (podobno dla bogatych par gejowskich) w opracowaniu i reżyserii młodziutkiej Daphny Silberg. Niektóre z wymienionych spektakli zdobyły nagrody lub wyróżnienia na prestiżowym Ako Fringe Festival. Last but not least należy zauważyć prężnie rozwijający się JaffaTheatre, gdzie byliśmy świadkami prosto opowiedzianych dramatów codziennego życia, jak: "Papa'gina" (napisana przez Hanę Vazanę Grunvald) o cenie emancypacji żydowskiej kobiety wychowującej autystyczną córkę, której ojciec dystansuje się coraz bardziej do rodzinnego życia lub robi sceny zazdrości o arabskiego sąsiada, a nawet o muzykę, czy spektakl pt. "The Peacock of Siwan" wg sztuki Almy Ganihar w reżyserii Sinai Peter&Chen Alon o manipulacjach korupcyjnych prawnika usiłującego odebrać arabskiej rodzinie dom, który wcześniej należał do żydowskich emigrantów, pod pretekstem odkrycia zabytkowych ruin o wartości historycznej znajdujących się pod nim. Ofiarą tych machinacji jest niepełnosprawny chłopiec.

Ponadto mieliśmy w trakcie programu okazję do rozmowy z młodymi autorami, reżyserami i wykonawcami, których zaangażowana postawa budzi respekt i pozwala uwierzyć w głęboki sens teatru, jakim jest podnoszenie jakości życia przez poszerzanie świadomości. Twórcy dzięki znakomitej organizacji mogli zaprezentować trailery z fragmentami swoich spektakli.

Oba skrzydła teatru izraelskiego mają równorzędną wartość artystyczną, choć ich budżety z pewnością takie nie są. Jak na całym świecie, tak i tutaj młodzi twórcy muszą walczyć o swój głos i jego donośność. Ten głos jest na szczęście coraz bardziej słyszalny.

IsraDrama, 10-15.12.2014



Elżbieta Manthey
Materiał ADiTu
22 grudnia 2014
Portrety
Hanoch Levin