Co znaczy Czarny?Jakiego to koloru?

17 stycznia w Teatrze Polskim w Bydgoszczy premiera "Murzynów" Jeana Geneta w reż. Igi Gańczarczyk, z muzyką Dominika Strycharskiego.

Trzy ostatnie sztuki Geneta, wśród nich "Murzyni", powstały w bardzo napiętym klimacie politycznym. W drugiej połowie lat 50. Genet spędzał dni, czytając prasę i rozprawiając przy każdej okazji o polityce międzynarodowej, opresji społecznej i nieuchronnym upadku systemu kolonialnego. Bezpośrednim impulsem do napisania "Murzynów" był pokazywany wówczas w kinach film Jeana Roucha "Les Maîtres Fous" - rejestracja egzorcyzmu praktykowanego przez afrykańską sektę na obrzeżach Accry, stolicy Ghany, będącego brutalną parodią kolonizatorów.

Inną inspiracją był osiemnastowieczny, kolonialny, bibelot - pozytywka, przedstawiająca białą porcelanową księżniczkę, której usługuje czterech czarnoskórych służących. Czy w naszych czasach wyobrażamy sobie replikę tej zabawki, przedstawiającą odwrotną sytuację? - pytał autor "Parawanów".

Genet polityczny to jednak Genet zapomniany. Z łatką absurdysty funkcjonuje on w teatrze głównie za sprawą metateatralnych gier, ceremoniałów i barokowych fraz. Mniej znany jest z politycznego zaangażowania: wspierania Czarnych Panter i Angeli Davis, która stała się symbolem walki Afroamerykanek i Afroamerykanów o sprawiedliwość oraz równe prawa.

W kontekście tej szczególnej empatii Geneta na sprawy związane ze społeczno-kulturową dominacją "Murzyni" jawią się więc nie tylko jako teatralna błazenada: sztuka rozgrywa się przecież wokół parodii procesu sądowego, w ramach którego Czarni mają potwierdzić swoją winę przed trybunałem Białych. Dodajmy od razu: Białych granych również przez Czarnych.

Odzyskanie polityczności tego gestu to jeden wątek spektaklu.

Drugim jest próba odpowiedzi na prowokacyjnie postawione przez autora sztuki pytania: Ale co to znaczy Czarny? I w ogóle, jakiego to jest koloru?

Podążając za sugestiami samego Geneta, który w roli tytułowych "Pokojówek" chciał obsadzić mężczyzn, zamierzamy zagrać "Murzynów" z żeńską obsadą. Cielesność kobiet nie tylko bowiem radykalnie problematyzuje splot prywatnego z politycznym, ale również jest przestrzenią nieustającej, performatywnej gry z wizerunkiem. W kontekście kobiecej walki o równe prawa interesujące wydają się postulaty bell hooks, autorki książki "Teoria feministyczna. Od marginesu do centrum", która zwraca uwagę na paradoks, tkwiący u podstaw ruchu feministycznego. Z założenia emancypacyjny i działający na rzecz zniesienia opresji - feminizm - łatwo może się przekształcić w elitarny "styl życia" nie uwzględniający problemów klasowych i rasowych: "modę" białych, zamożnych i liberalnych kobiet. Współczesny, mniej oczywisty, ale jednak - Dwór.



(-)
Materiał Teatru
15 stycznia 2015
Spektakle
Murzyni