Czar nocy letniej

Retransmisja baletu "Źródło" w wykonaniu zespołu paryskiej Opéra National na wielkim ekranie jednej z sal Kina Kijów robiła wrażenie. Tak monumentalny spektakl potrzebuje przestrzeni, by poruszyć swoją ekspresją. Romantyczny dramat bez słów autorstwa Léo Delibesa i Ludwiga Minkusa uwodzi widza liryzmem, nastrojowością i klasycznym pięknem

Już w samym libretcie można doszukać się różnorakich inspiracji: poczynając od wagneriańskiego romantyzmu, także tego mrocznego z czasów Sturm und Drang, po zachwyt Orientem czy też wyraźne wpływy szekspirowskie, widoczne w aluzjach choćby do Snu nocy letniej. Z tego też powodu więcej w nim obrazów niż narracji. Współcześni twórcy, choreograf Jean-Guillaume Bart oraz dramaturg Clément Hervieu-Léger, celowo uprościli historię tak, by dało się z niej wysnuć nić dramaturgiczną wplecioną w narracyjną muzykę. Starali się także tchnąć nowe życie w tę XIX-wieczną historię. Zastosowali na przykład tylko dwie dekoracje: pierwsza stanowiła las splątanych opuszczonych na scenę gigantycznych sznurów, gdzieniegdzie zawiązanych w supeł; druga, obrazująca pałac sułtana, przedstawiała równoległe liny opuszczone na podłogę z symetrycznymi węzłami na końcach.

Młody myśliwy, Djemil, zakochuje się w pięknej nieznajomej, Noureddy, wiezionej w karocy do haremu pewnego sułtana. Pobity przez jej straż przyboczną, zostaje wzięty pod opiekę tajemniczej boginki wiosny, Naili, strażniczki tytułowego źródła. Po szeregu perypetii Djemil odnajduje wreszcie ukochaną, niestety prawie nieżywą. Naila poświęca dla niego swoją miłość – ratuje kobietę i sama umiera. Świat rzeczywisty i fantastyczny istnieją obok siebie, bardzo różne w charakterze samych tańczących postaci. Orientalne w atmosferze sceny z haremu czy z podróży Neureddy są o wiele bardziej ekspresyjne, żywiołowe, gwałtowne. Natomiast świat nimf i elfów rysuje się delikatniej, zwiewniej. Przemieszanie tych dwóch światów następuje jednak w sposób płynny. Ingerencja nadprzyrodzonych sił natury wydaje się niezbędna do prawidłowego funkcjonowania ludzkich losów.

 Klasyczny repertuar w wykonaniu klasycznego baletu z uwspółcześnioną dramaturgią każe zweryfikować generalne zniechęcone podejście do tradycyjnych gatunków. Okazuje się bowiem, że może on stanowić bezcenne źródło dla współczesnych inspiracji.



Magdalena Talar
Dziennik Teatralny Kraków
10 listopada 2011