Czas na taniec

Polski Teatr Tańca i sztuka "Carpe diem", to kolejna odsłona Festiwalu Wybrzeże Sztuki. Zaproszeni goście pokazali nie tylko piękno ruchów swojego ciała, ale opowiedzieli historię, w której najważniejsze okazało się "chwytanie chwili".

W spektaklu ciągle przewijało się tytułowe „carpe diem” zaczerpnięte z horacjańskiej myśli. Symboliczne rozrzucanie nasion, z których wyrasta piękna paprotka, miało skłaniać do zadumy nad ulotnością chwili, pokazać jak wiele z nich ulatuje nam bezpowrotnie, a jak piękne może być chwytanie tych malutkich okamgnień. 

„Carpe diem” to również wędrówka przez najróżniejsze okresy ludzkiego istnienia - od czasów najdawniejszych do współczesnych. Przedstawione zostało to poprzez ciągłe zmiany kostiumów. Tancerze-aktorzy tanecznym krokiem przechadzali sie po scenie jak po wybiegu dla modeli prezentując stroje stylizowane według kanonów z różnych epok. Były ubiory antyczne, ale i takie z kodami kreskowymi, które świetnie charakteryzowały współczesną kulturę materialną. 

Tancerzom, którzy pokazywali na scenie swoje ruchowe umiejętności towarzyszył grający na żywo zespół. Zbigniew Górny i Marcin Górny stworzyli muzykę, która jest jedną z mocniejszych stron spektaklu. Ciągłe zmiany tempa, spowolnienia przechodzące w psychodeliczne transy dookreślały metaforycznie zarysowany świat uczestników sztuki. Kompozycje stworzone przez muzyków to odbicie życia - raz biegnącego szybko, nie dającego chwili wytchnienia, pełnego zabawy i radości, to znowu zwalniającego swój bieg, dającego moment zadumy, który charakteryzował dźwięk dziecięcej pozytywki.

Poznański Teatr Tańca zaprezentował sztukę pełną niedomówień, zagadek, niewyjaśnionych sensów. Momentami trudno było nadążyć za akcją spektaklu, który często rozgrywał się symultanicznie na kilku planach. „Carpe diem” poprzez swoją niedosłowność i nagromadzenie znaczeń daje szanse na to, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie.



Kamila Golik
Dziennik Teatralny Łódź
9 lipca 2009
Spektakle
Carpe diem