Czy robot może mieć uczucia?

Kontrapunkt 2022 - dzień 1

Wystawą "Dobro w plakacie" rozpoczął się 56. Przegląd Teatrów Małych Form "Kontrapunkt". Dobro to temat przewodni i motto tegorocznego festiwalu.

Wystawa „DOBRO w plakacie" ma miejsce w szczególnym czasie, kiedy za miedzą toczy się brutalna wojna, a dobro kojarzy się przede wszystkim z pomocą udzielaną uchodźcom. Ta sytuacja pokazuje, jak bardzo potrzebne jest dobro. Dobro w działaniu, w uczynkach, ale też jako protest przeciwko wszelkim objawom zła. Protest w każdej postaci, również w formie graficznych, plakatowych apeli do widza. Ta wystawa chce być skierowaną do odbiorcy prośbą o czynienie dobra i o protest przeciwko złu.

W Galerii Jagiellońska 86winyle.fm przy ul. Jagiellońkiej można oglądać plakaty z Galeria polskiego plakatu Pigasus, która powstała w 2003 roku w Berlinie. Dwa razy zmieniała adres, obecnie mieści się w dzielnicy Prenzlauer Berg, przy Danziger Str. 52. Założył ją i prowadzi Mariusz Bednarski, szczecinianin mieszkający w Berlinie od 34 lat. Kolekcja Pigasusa obejmuje około 20 000 polskich plakatów powojennych.

Do Szczecina przyjechała tylko część z nich. Wśród nich znalazły się m.in. plakat „W samo południe" Tomasza Sarneckiego, który pokazuje bohatera walczącego o wolność i sprawiedliwość, w którego rolę wcielił się Gary Cooper. Zestawienie jego postaci wraz z logiem „Solidarności" miało być bodźcem do wypełnienia obywatelskiego obowiązku. Aby wskazać, na kogo zagłosuje znany szeryf, nad jego odznaką artysta umieścił znaczek „Solidarność". Plakat opatrzył hasłem: „W samo południe 4 czerwca 1989".

Jest też słynny plakat Andrzeja Pągowskiego "Papierosy są do dupy" zrobiony specjalnie na akcję społeczną zniechęcającą do palenia papierosów.

Oprócz tego są plakaty nawiązujące do współczesnych problemów - wojny na Ukrainie, uchidźców, dyskryminacji kobiet, ograniczania wolności słowa czy braku tolerancji.

Pierwszy spektakl konkursowy "Robot" pokazał Teatr Unia Niemożliwy, który od ponad 25 lat zajmuje się głównie teatrem lalek dla dorosłych. Przy czym termin "lalka" rozumiany jest nie tylko jako twór homoidalny ale także znak, symbol, jakąkolwiek ożywioną materię na scenie.

Czy Robot może mieć uczucia, cieszyć się przyrodą, nawiązać przyjaźń? Czy w niedalekiej przyszłości ludzkość zdecyduje, że roboty stanowią zagrożenie, powinny zostać odizolowane i unicestwiane w specjalnych ośrodkach? Jednak to nie jest historia o sztucznej inteligencji. Nie jest to nawet spektakl o przyszłości, a zdecydowanie o przeszłości. O naszej historii, naszych traumach, które sami sobie fundujemy traktując się przedmiotowo, jak roboty właśnie. Jest tu wiele nawiązań do wydarzeń dramatycznych jak wojny czy obozy koncentracyjne. Ale też nawiązujących do sytuacji, które prowadzą do tych dramatycznych wydarzeń. Zakulisowe rozgrywki polityków, przemówienia, procesy - kończące się słusznym wyrokiem lub nie. Są roboty na śmietniku historii i historia podniesiona do rangi biletowanej rozrywki - muzea budowane na tragedii ludzkiej.

Realizatorzy stworzyli spektakl bogaty wizualnie i dźwiękowo. Za scenariusz, projekty i wykonanie lalek odpowiada David Zuazola, a za muzykę - Marek Żurawski.

Spektakl "Robot" będzie można dwukrotnie obejrzeć również drugiego dnia festiwalu, 22 kwietnia.



Małgorzata Klimczak
Dziennik Teatralny Szczecin
22 kwietnia 2022
Spektakle
Robot