Dekadencko i po ludzku

Po obejrzeniu tych przedstawień uświadomiłem sobie, że Europejczycy i Amerykanie są pogrążeni w głębokiej dekadencji. Rozumiem przez to niechęć, czy wręcz nieumiejętność budowania narracji, opowieści o świecie jako ciągu przyczynowo-skutkowego. Zespoły zachodnie tkwią w post dramatyzmie, tworzą impresje, które są dobrze odbierane przez widzów z tego kręgu kulturowego. Widowiska są perfekcyjne, lecz w gruncie rzeczy luźne i smutne, zazwyczaj opowiadające o ludzkich ułomnościach.

Z Adolfem Weltschkiem, pomysłodawcą i dyrektorem Festiwalu Materia Prima, rozmawia Ryszard Klimczak z Dziennika Teatralnego.

Ryszard Klimczak: Kiedy uzyskał Pan pewność, że 4 edycja Festiwalu Materia Prima dojdzie do skutku?

Adolf Weltschek: O organizacji czwartej edycji myślałem właściwie od zakończenia trzeciej edycji. Chciałem, by wydarzenie doszło do skutku. Tak wczesne przystąpienie do prac organizacyjnych było wymogiem, ponieważ zaplanowanie repertuaru, przygotowanie bazy zespołów, które chciałbym zaprosić zajmuje dużo czasu. Poza tym, z przygotowanej listy grup nie wszystkie udaje się zaprosić na festiwal, z różnych względów. Czasami przeszkodą są kwestie finansowe, bądź napięty terminarz zespołów artystycznych. Dlatego zaraz po zakończeniu 3. edycji przystąpiłem do prac, aby przygotować możliwie najmocniejszą listę zespołów, mając w pamięci uczestników poprzednich Festiwali i ich dorobek artystyczny.

Jakie były założenia programowe poczynione przed 4 edycją Festiwalu?

Od pierwszej edycji Festiwalu chciałem pokazać teatr lalek w szerszym kontekście. Przekonać ludzi, że lalki w teatrze nie muszą być wyłącznie materią nadającą się do przygotowywania spektakli dla dzieci. Takie myślenie uważam za krzywdzące. Pragnąłem aby Materia Prima stała się festiwalem, na którym widzowie mogą zobaczyć teatr formy, zdarzenia sceniczne, spektakle, wykorzystujące materię teatru do opowiedzenia historii, ukazania różnych widowisk scenicznych. Wielość dostępnej formy, materii przypisanej przestrzeni scenicznej składa się na główne założenie Festiwalu Materia Prima, którego nazwę można tłumaczyć jako „po pierwsze materia", „najlepsza materia". Wykorzystując alchemiczne terminy „materia prima" to „coś z czego powstaje złoto". Dla Festiwalu taką podstawą jest cała zastana i wykorzystywana przez teatr materia, która nie jest tekstem literackim, o czym wielokrotnie się zapomina. Materia Prima od pierwszej edycji stara się pokazywać różnorodność teatru formy, w którym w moim rozumieniu mieści się balet, teatr lalkowy, teatr maski, nouveau cirque. Zjawiska te powstają na scenie, nie mają oparcia w tekście dramatycznym, czy w narracji fabularnej. W spektaklach biorących udział w Festiwalu aspektem ważniejszym od słów jest plastyka, oprawa scenograficzna, ruch. Takie widowiska rodzi scena i właśnie na pokazaniu ich najbardziej nam zależy.

W jaki sposób układa się repertuar Festiwalu? Jak szuka się zespołów, które mogłyby wziąć w nim udział? Do Krakowa udaje się zaprosić artystów z całego świata.

W teatralnym świecie funkcjonuje fałszywe przekonanie, że Rada Programowa zajmująca się jakimś festiwalem nie może przygotować dobrej edycji bez oglądania na żywo spektakli, które mogłyby wziąć udział w planowanym wydarzeniu. Uważam to za fałszywy stereotyp, ponieważ Rada Programowa odpowiedzialna za Materia Prima właściwie nie ogląda na żywo przedstawień czy występów grup, które rozważa zaprosić do przygotowywanej edycji Festiwalu. Korzystamy z dobrodziejstw internetu, co pozwala nam ograniczyć koszty związane z podróżami w celu obejrzenia danego widowiska. Wolimy przeznaczyć je na zaproszenie interesującej grupy, której występ na wysokim poziomie mieliśmy okazję odnaleźć w sieci. Szukamy informacji o zespołach, przygotowujemy możliwie najpełniejszy zestaw pełnych rejestracji spektakli, które wydają nam się szczególnie interesujące i układamy repertuar Festiwalu.

O pewnych rzeczach decyduje przypadek, również w świecie teatru. Czy w czasie 4 edycji Festiwalu miały miejsce jakieś sytuacje losowe, które zachwiały stabilną podstawą Materia Prima?

Zespół organizacyjny w ciągu lat pracy i kolejnych edycji wypracował sprawdzone rozwiązania, dzięki którym udaje się rozwiązywać w miarę bezboleśnie jakieś losowe sytuacje. Niektóre zespoły spóźniają się, bywają problemy z biletami lotniczymi, jakieś drobne przeszkody oczywiście mają miejsce, jednak do tej pory były to jedyne komplikacje i mam nadzieję, że tak zostanie.

Materia Prima skupia dużą ilość interesujących zespołów, artystów, wydarzeń z całego świata. Czy ta wielobarwność kulturowa zostaje dostrzeżona w polskim świecie teatralnym na tyle, aby po zakończeniu Festiwalu występujący artyści otrzymywali propozycje występów w innych miastach Polski?

Niestety, środowisko teatralne nie korzysta z furtki, jaką jest nasz Festiwal. Choć zespoły gościnne są na miejscu, w Polsce, nie zauważamy zainteresowania. Środowisko patrzy na Festiwal trochę nieprzychylnym okiem, nie próbując zagłębić się w jego sens i ideę. Ludzie związani z teatrem zdają się nie dostrzegać, że spektakle lalkowe, czy przedstawienia korzystające z różnych form materii teatralnej są coraz lepszą alternatywą dla teatru dramatycznego, który ostatnimi czasy zdaje się przechodzić kryzys.

Festiwal Materia Prima ma formułę konkursową, czy funkcjonuje jako przegląd?

Jest to przegląd, którego ideą jest ukazanie różnorodności form szerokiemu gronu widzów. Nie ma żadnego jury, które oceniałoby zaproszone zespoły. Emocje widzów nie powstają poprzez zetknięcie się z formułą rywalizacji artystów, lecz dzięki jakości prezentowanych spektakli. Cieszy nas, że coraz więcej ludzi interesuje się Festiwalem, dzięki czemu być może uda nam się utwierdzić widzów w przekonaniu, że nie tylko spektakle dramatyczne są warte uwagi. Tym bardziej, że poziom artystyczny Materia Prima jest światowy, zaś na czas trwania 4. edycji Kraków stał się stolica teatru formy. Do miasta zjechały się zespoły z trzech kontynentów, funkcjonujące w komercyjnym obiegu teatralnym. Festiwal Materia Prima nie jest naszym wymysłem, lecz odbiciem artystycznych tendencji istniejących na całym świecie.

Czym, spośród poprzednich, wyróżniała się zakończona 4 edycja Festiwalu Materia Prima?

Będąc dyrektorem artystycznym Festiwalu zauważyłem smutną różnicę pomiędzy kulturą Wschodu i Zachodu. Za Wschód uważam Azję i zaliczam do tej grupy spektakl z Wietnamu i widowisko „Ogniste pióra: perska epopeja". Po obejrzeniu tych przedstawień uświadomiłem sobie, że Europejczycy i Amerykanie są pogrążeni w głębokiej dekadencji. Rozumiem przez to niechęć, czy wręcz nieumiejętność budowania narracji, opowieści o świecie jako ciągu przyczynowo-skutkowego. Zespoły zachodnie tkwią w post dramatyzmie, tworzą impresje, które są dobrze odbierane przez widzów z tego kręgu kulturowego. Widowiska są perfekcyjne, lecz w gruncie rzeczy luźne i smutne, zazwyczaj opowiadające o ludzkich ułomnościach. Kontrastem do tego są spektakle należące do kultury Wschodu, choćby niezmienne od dziesięciu tysięcy lat wietnamskie lalki, opowiadające o codziennych rytuałach życia i co najważniejsze – trzymające się ciągłości fabularnej. Prezentują świat rzeczywisty, analogiczny do obserwowanego na co dzień. Są to piękne, proste opowieści ubrane w malowniczą formę, narracje wręcz archetypiczne. Kultura Wschodnia wydaje się inaczej patrzeć na świat, mniej dekadencko, bardziej ludzko. Cieszę się, że takie przekazy w dalszym ciągu istnieją w teatrze, gdyż uważam, że w obecnych czasach powinno się wracać do nich jak najczęściej.

___

Adolf Weltschek - Reżyser i aktor teatralny, dyrektor Teatru Groteska w Krakowie. Absolwent filologii polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1980 zdał eksternistycznie egzamin aktorski, a w 1986 ukończył Wydział Reżyserii Dramatu krakowskiej PWST. Z krakowskim Teatrem STU związany jako aktor i reżyser (1975–1986). Reżyser w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej (do 1986), Teatrze im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie (do 1989) i Teatrze im. Cypriana Kamila Norwida w Jeleniej Górze (do 1991). Od 1991 związany z krakowskim Teatrem Lalki, Maski i Aktora Groteska (od 2012 Teatrem Groteska). Był kierownikiem literackim tej instytucji. Od 1998 dyrektor naczelny i artystyczny. Twórca i organizator wyjątkowego na teatralnej mapie Polski festiwalu Materia Prima.



Ryszard Klimczak
Dziennik Teatralny
4 marca 2017
Portrety
Adolf Weltschek