Dla nikogo wojna nigdy nie jest dobra

Nowe spojrzenie na problemy i dramaty jednostek w wojennej zawierusze. Sztuka autorstwa angielskiej dramatopisarki, Sary Kane, została doprawiona fenomenalnym wykonaniem aktorów: Aleksandry Popławskiej, Krzysztofa Franieczka, Adama Sajnuka i Wez Kombo-Bouetoumoussa oraz świetną interpretacją reżysera Marka Kality

Spektakl odwraca dotychczasowe myślenie o strachu przed śmiercią - w "Zbombardowanych" chodzi raczej o wizję nieuchronnego cierpienia, o życie, które jest męczarnią, o ciągły lęk, który nie minął wraz z zakończeniem wojny, ale dopiero wtedy zaczął kiełkować w umysłach ludzi. I nie chodzi tu wyłącznie o tematykę, ale o sposób, w jaki reżyserowi udało się stworzyć absolutne dzieło sztuki, poruszające znacznie bardziej niż brutalne fotografie z obozów koncentracyjnych i relacje z wojennych frontów.

"Zbombardowani" echem najboleśniejszych sytuacji, to dramaty jednostek, odrębne historie i różne sposoby patrzenia na wydarzenia wojenne, które ostatecznie spotykają się w jednym punkcie - całkowitym wypłowieniu uczuciowości, upadku moralności, zagubieniu elementarnych wartości. Spektakl obraca się wokół tragedii indywidualnych, "małego zła" które rośnie za drzwiami rodzinnych domów, stając się najgorszym z możliwych koszmarów.

Warto było zobaczyć obraz wojny - jak zwykle okrutny i bolesny, ale tym razem bardzo konkretny, osobisty, uderzający w koszmar codzienności i zwyczajności, okraszony dodatkowo idealnie dobraną muzyką i kostiumami.



(-)
Dziennik Gazeta Prawna
29 stycznia 2011
Spektakle
Zbombardowani