Durs Grünbein laureatem

Tegoroczną Międzynarodową Nagrodę Literacką im. Zbigniewa Herberta otrzymał niemiecki poeta i eseista Durs Grünbein. Sam laureat przyznał, że odkrycie polskiej poezji współczesnej, przede wszystkim Herberta, bardzo mu pomogło. Wiersze autora "Pana Cogito" były nie tylko przykładami formalnego mistrzostwa, ale także lekcją wolności umysłu i charakteru.

"Grünbein jest jednym z najbardziej znanych i docenianych poetów języka niemieckiego, nie tylko przez wartość swojego ogromnego dorobku, ale także przez zakres zainteresowań i podejmowanych tematów – uzasadniał werdykt Tomasz Różycki, tegoroczny przewodniczący Jury. – Grünbein opisuje doświadczenia obywateli »demokracji ludowej« i szarość ulic spopielonego w czasie wojny Drezna, ale także kolorowy chaos i niejednoznaczność dzisiejszych czasów. Pozostając blisko współczesnego życia, wchodzi w żywy kontakt ze sztuką i filozofią. Jego wiersze to dialogi z Seneką, Pascalem, Kartezjuszem. Bezustannie poddaje poetyckiej analizie egzystencję, stawiając zburzony niegdyś most łączący poezję i filozofię. W tym sensie Grünbein jest także bliski tradycji poetyckiej Zbigniewa Herberta: uniwersalna kultura wciąż stanowi dla niego punkt odniesienia" - mówił Różycki.

"Warto podkreślić, że Durs Grünbein prowadzi w swojej twórczości wyrafinowany dialog z kulturą antyczną – tłumaczy Andrzej Franaszek, biograf Zbigniewa Herberta i sekretarz Nagrody. – Poprzez refleksję nad historią rzymskiego cesarstwa komentuje naszą współczesność, nieco podobnie jak Herbert, który poprzez esej o wojnach, jakie prowadziły Ateny Peryklesa, komentował inwazję wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację w roku 1968. Jeśli zaś chodzi o związki Herberta z poetami niemieckimi, ciekawie byłoby przypomnieć jego utwór »Do Michaela Krügera«, a więc wiersz zwrócony do jednego z członków naszego Jury" – dodaje Franaszek.

Laureata wskazało Jury, w skład którego weszli poeci, eseiści, tłumacze i wydawcy: Jurij Andruchowycz (Ukraina), Edward Hirsch (USA), Michael Krüger (Niemcy), Mercedes Monmany (Hiszpania) oraz Tomasz Różycki (Polska).

Durs Grünbein jest "jednym z najlepszych poetów i eseistów swojego pokolenia. Po upadku muru berlińskiego napisał tomy wierszy, które zasłynęły z połączenia poetyckiej wizji ze współczesną wiedzą" – podkreślał inny członek Jury, Michael Krüger, niemiecki poeta i wydawca. Sam laureat zaś napisał: "Kiedy dojrzewałem jako twórca, właśnie odkrycie polskiej poezji współczesnej, przede wszystkim Herberta, bardzo mi pomogło, zarówno w sensie etycznym, jak i filozoficznym. Jego wiersze były nie tylko przykładami formalnego mistrzostwa, ale także lekcją wolności umysłu i charakteru, niezwykle przydatnymi dla osoby dorastającej w małym kraju za Odrą, dawnych Niemczech Wschodnich".

Durs Grünbein urodził się w 1962 roku w Dreźnie - mieście, które pod koniec drugiej wojny światowej stało się ofiarą alianckich nalotów dywanowych. Poeta wspomni później: "Urodziłem się w Saksonii, czyli w regionie, który zawsze miał wysokie mniemanie o swojej kulturze, swojej wrażliwości estetycznej. Po bombardowaniach u schyłku wojny miasto było jedną wielką barokową ruiną, rumowiskiem, nad którym kwiliły skrzypce" (przeł. A. Kopacki). Do tematu tego artysta wróci w zbiorze "Porzellan. Poem vom Untergang meiner Stadt" (2005). O dzieciństwie i młodości spędzonych w "strefie szarości" (jak określił to tytuł jego pierwszego tomu wierszy) mówił Grünbein w jednym z wywiadów: "Żyłem w sytuacji braku wolności, a w najlepszym razie bardzo poważnego jej ograniczenia. Widziałem, jak cierpią ludzie wokół mnie, widziałem, jak sam muszę modyfikować moje życie, bo tak chce tego zniewalająca mnie władza. Jest jednak coś, co wiązało się z życiem w systemie komunistycznym, co paradoksalnie okazało się dla mnie bardzo inspirujące. Chodzi o fascynację antykiem. Jako młodzi, ciekawi świata ludzie nie mieliśmy dostępu do dużej części – zwłaszcza współczesnej – sztuki, koncentrowaliśmy się więc właśnie głównie na dziełach pochodzących z czasów starożytnych. Cenzura nie pozwalała nam czytać wielu zachodnich powieści z ostatnich lat, za to bez problemu dawała nam dostęp do dzieł sprzed wieków". Fascynacji kulturą starożytnego Rzymu Grünbein da z czasem wyraz także we własnej twórczości.

Przyszły autor "Mizantropa na Capri" studiował teatrologię w Berlinie, zaś od połowy lat 80. współpracował z redakcjami czasopism literackich. Obecnie wykłada poetykę na Akademii Sztuk Pięknych w Düsseldorfie, mieszka zaś we wschodniej części Berlina. Jako poeta zadebiutował w roku 1988 tomem "Grauzone morgens" („Strefa szarości nad ranem"). Tłumacz Andrzej Kopacki rekonstruuje, że Grünbein "wszedł do literatury niemieckiej jak burza albo raczej jak hiperborejski wiatr i w ciągu paru lat uzbierał moc epitetów, wśród których nie zabrakło porównań do debiutu Hofmannsthala czy (zwłaszcza) Enzensbergera". Krytycy chętnie uznawali go za pierwszego wielkiego poetę zjednoczonych Niemiec. Na znaczenie jego wierszy wpływa choćby fakt, że Grünbein – jak to ocenia germanistka Aleksandra Burdziej – "potrafi wręcz wirtuozowsko czerpać z możliwości, jakie daje mu jego ojczysty język", "mistrzowsko posługuje się aluzjami i skojarzeniami", jest autorem "odważnie eksperymentującym ze słowem". Krytycy podkreślali rozpiętość tonacji, jakie można odnaleźć w twórczości Grünbeina, w tym zwłaszcza ironię oraz sarkazm. Amerykańska badaczka literatury, Helen Vendler chwaliła jego "sardoniczny humor, dzikość, gwałtowną szczerość – wyrażone w liniach o chłodnej formalnej elegancji", zaś brytyjski krytyk, Philip Oltermann oceniał, iż Grünbein "uwielbia przeskakiwać z jednego rejestru do drugiego – w jednej chwili jest ulicznym poetą Berlina, by w drugiej dotknąć marmurowego świata antycznej filozofii". Wyrafinowana i odkrywcza intelektualnie poezja Grünbeina udowadnia, że w obrębie wiersza możliwe jest formułowanie pytań filozoficznych, łączenie odniesień do własnej biografii z kulturową pamięcią, poruszanie kwestii dotyczących tak moralności, jak nauki czy biologii. Zwłaszcza we wczesnych tomach niemiecki poeta – uważa przywołana przed chwilą Aleksandra Burdziej – "prowokująco sprowadza człowieka do istoty czysto biologicznej, podkreśla jego cielesność i śmiertelność", co więcej – "nie daje jednostce ludzkiej żadnej szansy wydostania się z więzienia cielesności".

Polski tłumacz i poeta, Jakub Ekier ocenia: "Nie wiem, czy poza nim jest dziś na świecie inny najwyższego lotu poeta i eseista, który prowadziłby tak wieloraki dialog z twórcami przeszłości. Ajschylos i Lukrecjusz, Seneka i Shakespeare... Kogo tu nie ma? Przyrodoznawcy i filozofowie różnych epok mają niemieckiemu autorowi – i nam za jego pośrednictwem – równie dużo do powiedzenia, jak ludzie pióra trzech ostatnich tysiącleci. Tak: do powiedzenia. Bo zwłaszcza poeci, nawet najodleglejsi w czasie i przestrzeni, są dla Grünbeina głosami, wciąż niewybrzmiałymi w swojej fizyczności. Właśnie fizyczność i śmiertelność ludzką umie on w dzisiejszych postmetafizycznych czasach eksplorować z siłą świeżego odkrycia".

Andrzej Kopacki podkreśla natomiast, że jeśli w pierwszej fazie swojej twórczości Grünbein był "głównie przyrodoznawcą, historykiem natury i antropologiem", to "przełom wieków przynosi nową jakość w jego twórczości lirycznej: pokaźne cykle antyczne". Błyskotliwy dialog z kulturą antyczną odnajdziemy m.in. w inspirowanym postacią cesarza Tyberiusza tomie "Mizantrop na Capri", który w roku 2012 przyniósł poecie przyznawaną przez miasto Gdańsk nagrodę Europejski Poeta Wolności. Krzysztof Pomian tak wtedy uzasadniał decyzję jury: Grünbein "z kultury rzymskiej robi zwierciadło, które podsuwa nam, żebyśmy mogli obejrzeć ułomności, zbrodnie czy występki naszej cywilizacji. [...] Czytamy o Rzymie, ale na myśl przychodzi Nowy Jork czy jakakolwiek inna wielka metropolia". Sam poeta komentował: "Ameryka to współczesny Rzym. Najmocniej uderzyło mnie to, kiedy stanąłem na schodach Kapitolu w Waszyngtonie. Przecież to wypisz wymaluj rzymski Kapitol sprzed wieków".

Międzynarodowa Nagroda Literacka im. Zbigniewa Herberta to wyróżnienie na polu literatury światowej – przede wszystkim w dziedzinie poezji. Przyznawana jest od 2013 roku za wybitne dokonania artystyczne i intelektualne nawiązujące do idei, które przyświecały twórczości Zbigniewa Herberta. Jej laureatami byli dotąd W.S. Merwin, Charles Simic, Ryszard Krynicki, Lars Gustafsson, Breyten Breytenbach, Nuala Ni Dhomhnaill oraz Agi Miszol. "Szczególne znaczenie ma dla mnie fakt, iż Jury postanowiło tym razem uhonorować poetę z Niemiec, a więc kraju, który miał wielkie znaczenie dla Zbigniewa Herberta. Dzięki znakomitym tłumaczom, choćby Karlowi Dedeciusowi, wydawał tam książki i był wręcz kochany przez niemieckich czytelników i poetów. Wiele lat spędziliśmy razem w Berlinie Zachodnim, o którym Herbert mówił, że jest dobrym miastem dla poety, ma dostateczną ilość muzeów i miejsc do spacerowania" – wspominała Katarzyna Herbert, wdowa po poecie i założycielka Fundacji.

Twórczość Dursa Grünbeina na język polski przekładali Marek Śnieciński ("Odra" 1996, nr 5) i Piotr Roguski ("Kwartalnik Artystyczny" 1998, nr 4), a przede wszystkim Jakub Ekier i Andrzej Kopacki. Polski czytelnik może sięgnąć m.in. po tom "Mizantrop na Capri. Historie. Wiersze" (2011, przeł. Andrzej Kopacki) oraz książkę eseistyczną "Wulkan i wiersz" (2010, przeł. Jakub Ekier), a także liczne publikacje na łamach "Literatury na Świecie" (1998, nr 3; 2011, nr 7-8; 2014, nr 1/2; 2015, nr 5/6).

Uroczystość wręczenia Nagrody odbędzie się 12 maja 2020 w Teatrze Polskim w Warszawie. Partnerami Fundacji im. Zbigniewa Herberta są: Fundacja PZU, Instytut Adama Mickiewicza, Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana w Warszawie, Biblioteka Narodowa oraz Polskie Radio.

___

Durs Grünbein – urodził się 9 października 1962 r. w Dreźnie, (NRD). Niemiecki poeta, eseista i tłumacz. Dorastał w drezdeńskiej dzielnicy Hellerau. W latach 1981–83 służył w Narodowej Armii Ludowej. W 1987 skończył studia na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie. Następnie pracował jako freelancer w różnych czasopismach. Był gościem na niemieckich wydziałach New York University , Dartmouth College i Villa Aurora w Los Angeles . Grünbein mieszka w Rzymie jako pisarz niezależny.



Marcin Pieszczyk
Culture.pl
11 marca 2020
Portrety
Durs Grünbein