Feliksy rozdane

Jerzy Jarocki za reżyserię, Krystyna Janda i Zbigniew Zapasiewicz za role główne, a Monika Obara i Krzysztof Dracz za drugoplanowe - to triumfatorzy ósmego rozdania Feliksów Warszawskich, cenionych nagród środowiska teatralnego. Uroczystość odbyła się wczoraj, tradycyjnie w hotelu Bristol.

Nagrodę specjalną otrzymał Paweł Konic (pośmiertnie; statuetkę odebrała żona Barbara), przez długie lata szef Teatru Małego w Warszawie i, ostatnio, Teatru TV. Przyznana została mu przez sponsora Feliksów firmę Allianz Polska. To ona rok temu przejęła finansowe wspieranie nagród po śmierci ich fundatora Feliksa Łaskiego z Londynu. Pozostałych nagrodzonych uhonorowali wytypowani przez warszawskie teatry jurorzy pod przewodnictwem Adama Ferencego. Po obejrzeniu 67 przedstawień za najlepszego reżysera uznano Jerzego Jarockiego, który w Teatrze Narodowym wystawił 'Kosmos' Witolda Gombrowicza. - Coraz bardziej zaczynam doceniać Feliksy - mówił wzruszony laureat. - Może dlatego, że otrzymałem go już po raz drugi. Poprzednio miałem zaszczyt stać na tej scenie z wieloma nominowanymi kolegami reżyserami, wśród których był Gustaw Holoubek. Dzisiaj stanąłem obok mojego ucznia Pawła Miśkiewicza. To symboliczne. Krystyna Janda okazała się najlepszą aktorką poprzedniego sezonu jako Tonka Babić w monodramie 'Ucho, gardło, nóż' Vedrany Rudan. Tą rolą otworzyła podwoje swego Teatru Polonia, którego główna scena wciąż jest w remoncie. Natomiast Zbigniew Zapasiewicz otrzymał swój laur - także po raz drugi - za rolę Leona w 'Kosmosie' Jarockiego. Aktorzy nie byli obecni na uroczystości, gdyż mieli w tym czasie inne zobowiązania artystyczne. Monika Obara została nagrodzona za epizod Klarysy w 'Słudze dwóch panów' Goldoniego w reżyserii Rimasa Tuminasa w Teatrze Studio, a Krzysztof Dracz - za rolę Eggerta w 'Alinie na zachód' Dirka Dobbrowa w Teatrze Dramatycznym w reżyserii Pawła Miśkiewicza. Dracz wyraził zadowolenie, że jego transfer (z Teatru Polskiego we Wrocławiu) okazał się opłacalny. Najwięcej nominacji - siedem - zebrał Teatr Narodowy: także dla Anny Seniuk (Kulka) i Marcina Hycnara (Fuks) za role w 'Kosmosie', Wojciecha Malajkata jako Tartuffe'a w ' Tartuffie' Moliera w reżyserii Jacques'a Lassalle'a i Leona Charewicza - oficera SB w 'Norymberdze' Wojciecha Tomczyka w reżyserii Agnieszki Glińskiej.

Janusz R. Kowalczyk
Gazeta Wyborcza Trójmiasto
24 października 2006