Gdańsk zasługuje na Actus Humanus
Na Misteria Paschalia uczyliśmy się, jak budować pozycję takiej imprezy, na jego pierwszą edycję złożyły się zaledwie cztery koncerty. Tu przyjeżdżam z gotową, wypracowaną formułą. Gdańsk startuje z lepszej pozycji, bo koncertów jest pięć i od razu przyjeżdżają ci najlepsi - mówi Filip Berkowicz, dyrektor artystyczny nowego festiwalu Actus HumanusPrzedświąteczny czas, głównie sakralne wnętrza - to dla ducha festiwalu Actus Humanus pewnie niemal tak samo ważne, jak zaproszeni wykonawcy.
Budowanie repertuaru festiwalowej imprezy wokół pewnego tematu, w bardzo charakterystycznym okresie, sprawdziło się już znakomicie w Krakowie, przy okazji programowania przeze mnie festiwalu Misteria Paschalia. Przez cały Wielki Tydzień rozbrzmiewa na nim muzyka, kojarzona z tym okresem - pasyjna i wielkanocna.
Misteria Paschalia ma już swoją markę.
A na jego pierwszą edycję złożyły się zaledwie cztery koncerty, dyskusyjne jakościowo. Od kilku lat koncertów jest już osiem i występują na nich najlepsze w świecie zespoły. Gdańsk startuje z lepszej pozycji, bo koncertów jest pięć i od razu przyjeżdżają ci najlepsi.
Czy zapraszając tych wykonawców kierował się Pan też tym, żeby wspólnie reprezentowali jakieś nowe mody czy tendencje w wykonywaniu muzyki dawnej?
To, o co pan pyta, jest bardzo istotne. Dzisiaj funkcjonuje wiele zespołów, które specjalizują się w wykonywaniu muzyki dawnej, ale które do tej muzyki niczego nie wnoszą, są odtwórcze. Natomiast artyści, których zaprosiliśmy na gdański festiwal, wytyczali i wciąż kreują nowe trendy w wykonawstwie muzyki dawnej.
Na przykład Ensemble Micrologus.
Oczywiście. Ale to samo można powiedzieć o francuskim zespole Ensemble Clement Janequin czy o włoskiej grupie La Venexiana, kierowanej przez Claudia Cavinę. A Pierre Hantai to moim zdaniem najlepszy w tej chwili klawesynista na świecie.
Z kolei Modo Antiquo wystąpi w Gdańsku na pierwszym koncercie w Polsce.
I nieprzypadkowo wykonają muzykę Antonia Vivaldiego, ponieważ są specjalistami od tej właśnie muzyki.
Pokazują kierunki jej interpretacji?
Tak, a później są one powielane lub rozwijane przez inne zespoły. Jak pan widzi, budowanie programu takiego festiwalu polega jakby na prowadzeniu słuchacza za rękę. Zawsze wewnętrznie buntuję się, słysząc pytanie, co z programu danego festiwalu szczególnie polecam.
Na Actus Humanus najlepiej chyba wykupić karnet.
Dokładnie tak. Bardzo mnie cieszy, że publiczność podobnych imprez staje się coraz bardziej świadoma. To, jak rozwija się sprzedaż karnetów na festiwal, pokazuje, że rzeczywiście są osoby, które chcą być przeprowadzone przez całą imprezę, od pierwszego do ostatniego koncertu, aby po pięciu festiwalowych dniach dowiedzieć się, jak wygląda obecnie rynek interpretacji tej muzyki, nad czym te najlepsze w świecie zespoły pracują w ostatnim czasie.
To gratka dla smakoszy. Ale i okazja dla mniej wyrobionego słuchacza, żeby otrzeć się o światowe wykonawstwo.
Przyciągnięcie takich słuchaczy uważam zawsze za swój największy sukces. Po koncertach Opera Rara przychodzili do mnie tacy ludzie i mówili ze zdumieniem: To Vivaldi pisał opery? Ja go znam jedynie z "Czterech pór roku". Jezu, jaka to wspaniała muzyka... Jestem pewien, że ludzie, którzy raz tej muzyki zasmakują, będą chcieli do niej powracać.
W Gdańsku zaczynamy budować modę na muzykę dawną. Nie trzeba będzie wybierać się do Włoch czy Francji, żeby posłuchać najlepszej muzyki. Ta najlepsza muzyka przyjedzie do Gdańska.
Misteria Paschalia stał się jednym z najbardziej znanych polskich festiwali muzycznych. Pańską ambicją jest, by stało się tak też z festiwalem Actus Humanus.
Na to potrzeba trochę czasu. Na Misteria Paschalia uczyliśmy się, jak budować pozycję takiej imprezy. Festiwal już trzykrotnie zdobył miano najlepszego polskiego festiwalu w rankingu "Polityki". Sami wykonawcy - co jest dla mnie powodem do dumy - okrzyknęli go najlepszym festiwalem w Europie, prezentującym muzykę barokową. Tu przyjeżdżam z gotową, wypracowaną formułą. Jestem przekonany, iż jeśli utrzymamy tak dobrą współpracę z władzami miasta, jaka towarzyszy pierwszej edycji, to Gdańsk bardzo szybko dołączy do światowej superligi, jeśli chodzi o prezentację muzyki dawnej. A to miasto bardzo na to zasługuje.
Jarosław Zalesiński
POLSKA Dziennik Bałtycki
15 grudnia 2011