Inauguracja w wakacje - finał we wrześniu

Niebawem w zabytkowym parku otaczającym zrewitalizowany niedawno fragment skrzydła zachodniego pałacu Tiele-Wincklerów w bytomskich Miechowicach zobaczymy spektakl teatralny podejmujący trudną tematykę transformacji energetycznej. Przygotują go studenci Wydziału Teatru Tańca Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie: Paulina Prokopiuk, Mateusz Wierzbicki, Karolina Paczkowska i Kuba Pewiński.

Projekt został zainaugurowany w wakacje, a jego finał będzie miał miejsce we wrześniu. Studentom udało się pozyskać finanse na przygotowanie spektaklu w ramach konkursu na ofertę kulturalną, organizowanego przez Urząd Miasta w Bytomia, a kilka dni temu okazało się, że otrzymali też dofinansowanie w ramach I edycji programu Instytutu Teatralnego OFF Polska. – „Zostaliśmy wybrani jako jedni z dwudziestu dwóch zespołów, a do programu zgłoszono ponad 140 projektów" – wylicza Paulina Prokopiuk. Organizacją wspierającą działania młodych artystów jest Stowarzyszenie Artystów Bliski Wschód.

Warsztaty i spotkania
Praca nad spektaklem jest wieloetapowa. Zanim artyści przystąpili do prób, uczestniczyli w dwóch projektach artystycznych. W ramach programu „Lato w Teatrze" prowadzili warsztaty teatralno-taneczne o tematyce ekologicznej dla dzieci i młodzieży w Bełżycach na Lubelszczyźnie. – „Niektóre zajęcia realizowali także artyści z zespołu Justlanded i ze Stowarzyszenia Moje Krzyszkowice, czyli Beata i Landy Kosmik, którzy opatentowali jako pierwsi na świecie solarną gitarę elektryczną oraz stworzyli jej pierwszy prototyp. Niedawno wróciliśmy z Finlandii, z Północnej Karelii, gdzie uczestniczyliśmy w dziesięciodniowych, międzynarodowych warsztatach „Back to the roots" o tematyce zrównoważonego rozwoju. Tam poznawaliśmy fińskie podejście do natury i kwestii dbania o środowisko" – wyjaśnia Paulina Prokopiuk.

To jednak nie wszystko, ponieważ w międzyczasie odbyli też wiele spotkań m.in. z górnikami ze Stowarzyszenia Miłośników Rozbarku, w tym także z ostatnim dyrektorem KWK Rozbark, który przeprowadził proces jej likwidacji, ale również ze śląskimi aktywistami z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, którzy hołdują zielonej transformacji. Wszystko po to, aby poznać różne perspektywy postrzegania problemu, który zainspirował ich do stworzenia spektaklu.

Spektakl zapewni sporą dawkę emocji
Spektakl opowiada o trwającym procesie transformacji energetycznej, ale inspirowany jest m.in. historią i tradycjami Górnego Śląska, kulturą Samów, Kalevalą, czyli epickim poematem ludów bałtycko-fińskich, filozofią indyjską, a także klimatarianizmem. Jak zapowiadają tancerze, w przedstawieniu pojawi się także motyw walki o Sampo, czyli tzw. „młynek szczęścia", przynoszący szczęście posiadaczowi. – „Dla każdego z bohaterów szczęście oznacza coś innego" – podkreśla Kuba Pewiński.

Scenariusz stanowi kolektywną pracę zespołu. Powstaje w oparciu o materiał, jakim są wywiady i komunikaty medialne, które stanowią źródło aktorskich improwizacji. – „Chcemy przyjrzeć się temu tematowi z wielu stron. Przy zrozumieniu i uszanowaniu tradycji górniczych, ale też z uwzględnieniem nadchodzącej katastrofy klimatycznej" – zdradza Paulina Prokopiuk.

Dlaczego młodzi artyści zdecydowali się podjąć tak trudny temat? – „Nie pochodzimy z województwa śląskiego, dzięki czemu posiadamy inną perspektywę postrzegania występujących tu procesów społecznych i kulturowych, o których możemy mówić z pewnym dystansem" – wyjaśnia Paulina Prokopiuk. - „Śląsk jest kolebką energii węglowej w Polsce, a tradycje górnicze obecne są w tkance kulturowej regionu. Są też zapisane w DNA Ślązaków. Przyglądaliśmy się temu, przysłuchiwaliśmy się doniesieniom medialnym, znamy też perspektywę globalną związaną ze zmianami klimatycznymi" – dodaje. – „W spektaklu zadajemy pytania o transformację energetyczną i o to czy faktycznie jest ona sprawiedliwa. Są osoby, które ją krytykują. Są i tacy, którzy twierdzą, że nie dojdzie do skutku. Trudno otrzymać rzetelne informacje w tej sprawie" – mówi Kuba Pewiński. – „Zajęcie stanowiska w jakiejkolwiek sprawie jest teraz bardzo trudne w związku z tym, że otrzymujemy nieustannie tak dużo informacji, często fałszywych, bądź wyidealizowanych lub wyolbrzymionych. Ciężko stwierdzić co jest prawdą. Na co dzień otrzymujemy różne wizje rzeczywistości. Ważne jest dla nas to, aby pokazać ambiwalentność tematu i różne perspektywy. Nie jesteśmy ekspertami i nie chcemy przyjmować eksperckiej postawy. Naszym zadaniem jest oddanie głosu każdej ze stron zaangażowanej w sprawę. Z tego też powodu spotykaliśmy się z ponad 50-cioma rozmówcami, którzy udzielili nam wywiadów. Staramy się podejść uczciwie do tego trudnego tematu" – podkreśla Paulina Prokopiuk. – „Dla mnie interesujące jest to, że używając empatii, w każdej z tych stron można znaleźć coś, co jest nam bliskie. W poszukiwaniach teatralnych najciekawsze jest to niezakładanie, że ktoś jest z gruntu dobry lub zły. Trzeba oddać szacunek każdej ze stron. W gąszczu teorii ciężko znaleźć autorytety, aksjomaty, coś co byłoby stałe. Dobrze oddaje to scenografia naszego spektaklu, która od początku buduje to poczucie niestabilności" – wskazuje Mateusz Wierzbicki.

Spektakl podejmuje trudne zagadnienie transformacji energetycznej
Projekt ma na celu krzewienie świadomości o trwającym procesie zmian klimatycznych, ale porusza też ważne tematy związane z tradycjami i dziejami regionu. – „Nie po raz pierwszy tancerze w swoich artystycznych poszukiwaniach eksplorują dziedzictwo kulturowe Bytomia, jego historię i tradycje miasta poprzemysłowego. Coraz częściej w swoich sztukach odwołują się do transformacji energetycznej, rozkwitu idei zielonej energii i przemian społecznych, tak znamiennych dla miast z górniczą przeszłością. Wierzymy w powodzenie tego projektu i z niecierpliwością czekamy na spektakl" – podkreśla Adam Fras, zastępca prezydenta Bytomia.

Scenografia zaskoczy widzów
To będzie pierwszy spektakl teatralny prezentowany na terenie miechowickiego pałacu. Szykują się niezapomniane wrażenia. Młodzi artyści zaskoczą widzów nie tylko tematem, formą, ale i oprawą scenograficzną. – „To będzie dla nas duże wyzwanie, aby stworzyć opowieść w tym konkretnym miejscu" – wyjaśnia Karolina Paczkowska.

Wiadomo już, że spektakl będzie wymagał atletycznych i akrobatycznych umiejętności. Sceną, na której rozgrywać będzie się akcja będą... zawieszone na drzewach siatki. – „Scenografia z pewnością zaskoczy widzów. Podczas naszej wyprawy do Finlandii mogliśmy sprawdzić jak działają namioty zawieszone w powietrzu i zrobiło to na nas bardzo duże wrażenie. Zamarzyliśmy, żeby wykorzystać je w naszym spektaklu. Oprócz nich zastosujemy też hamaki i siatki asekuracyjne" – zdradza Łukasz Wójtowicz. – „Spektakl stanowi eksperyment. Chcielibyśmy, aby dało się go prezentować w plenerze niezależnie od pory roku i warunków pogodowych. Wykorzystujemy w nim naturalny krajobraz, a przez to za każdym razem przestrzeń jest inna, podobnie jak warunki atmosferyczne" – wyjaśnia Kuba Pewiński. – „Spektakl będzie musiał podążać za pogodą, za nami i za zmianą lokalizacji. Zazwyczaj spektakle wystawiane są niezależnie od pory roku, ponieważ prezentowane są na scenie wewnątrz budynku. Ten będzie inny" – dodaje Mateusz Wierzbicki. Jednym słowem, będzie to dzieło w ruchu, nieustannie zmieniające się, transformujące w zależności od zastanych warunków.

Premierę zaplanowano na 11 września o godzinie 19.00. Spektakl zostanie zaprezentowany w parku położonym przy zrewitalizowanym fragmencie skrzydła zachodniego miechowickiego pałacu. Z kolei jesienią dzięki OFF POLSKA artyści wystawią przedstawienie jeszcze w innych miastach. – „W parku przy Pałacu w Miechowicach pojawimy się jeszcze kilkukrotnie jesienią. Obecnie pracujemy nad ustaleniem terminów" – precyzuje Paulina Prokopiuk.



Magdalena Mikrut-Majeranek
Dziennik Teatralny Katowice
2 września 2021