Inna niż wszystkie

7 października w Operze na Zamku premiera "Carmen" Bizeta w reż. Eweliny Pietrowiak.

Na konferencji poprzedzającej premierę wypowiadali się jej twórcy i organizatorzy.

Anna Mieczkowska - Zarząd Województwa Zachodniopomorskiego

Cieszę się ogromnie, ze Opera na Zamku sięgnęła po jedno z największych dzieł sztuki operowej. Świadczy to o dużej trosce, z jaką opera wsłuchuje się w publiczności zachodniopomorskiej. Świadczy to również o wszechstronności wspaniałego zespołu artystów Opery na Zamku. Jestem głęboko przekonana, że ten spektakl na długo zapadnie nam w pamięci i zawładnie naszymi sercami, pięknem, ale i swoją zaskakującą niepowtarzalnością.

Jacek Jekiel - dyr. Opery na Zamku

Przypomina mi się pierwszy raz, kiedy spotkałem Ewelinę [Pietrowiak] i pomyślałem, że jeśli będę chciał zrobić "Carmen", a bardzo chciałem, bo to niezwykła historia, bardzo żywa, wspaniała, to musi to zrobić Ewelina, bo ma wyczucie do aktualnych wydarzeń. Bizet skomponował swoją operę i pokazał ją jako glossę do opisu tamtej rzeczywistości. Jak w czasach, gdy nie ma już fabryk cygar i torreadorów, albo są i bardzo ich nie lubimy - jak pokazać Carmen, żeby nie była śmieszna, żeby była prawdziwa? O tym dyskutowaliśmy z Eweliną, z tych rozmów wykluł się obraz, który do mnie przemówił. To będzie niezwykła Carmen, myślę, że najbardziej intrygująca od czasów premiery Bizeta.

Ewelina Pietrowiak - reżyseria i scenografia:

Sprawcą całego zamieszania jest pan dyrektor Opery na Zamku, bo pomysł nie był mój, był jego. Widywaliśmy się, rozmawialiśmy, gdy usłyszałam propozycje, to miałam dwa wrażenia: radość, bo to "Carmen", ale i wątpliwości z tego samego powodu - że jest to tak znane i tak wielkie dzieło. Nie wiem, czy jest jeszcze jakaś opera, która budzi tyle skojarzeń. Ta opera jest taka, że każdy z kilkuset osób na widowni, czegoś innego się spodziewa. Ja raczej realizuję współczesne opery i zawsze myślałam, że mam bardzo trudno, ale myślę, że z Carmen jest jeszcze trudniej, bo nie da się zadowolić wszystkich. To, o czym mogę zapewnić jeśli chodzi o uwspółcześnienie: na pewno starałam się iść w zgodzie z duchem muzyki, nie zrobiłam niczego przeciwko muzyce. Wszystkie postacie przeżywające określone emocje, to wszystko jest i tu mam czyste sumienie. Nie mam do końca czystego sumienia jeśli chodzi o dosłowną realizację libretta, ale po próbach absolutnie tych decyzji nie żałuję. Myślę, że wszystkie takie pomysły, które mogą otworzyć widza na taką operę są jak najbardziej usprawiedliwione.

Artur Żymełka - choreografia:

Podkreślam stanowisko dyrektora Jacka Jekiela, że współpraca z Eweliną jest bardzo ciekawa, bo ona pragnie wyszukiwać współczesności w dziełach, napisanych dawno temu. Jeśli chodzi o scenografię, ona musi być adekwatna do wizji reżysera, więc nie spodziewajmy się wielu hiszpańskich atrybutów choreograficznych. Ruch jest współczesny.

Katarzyna Nesteruk - kostiumy

Współczesna inscenizacja, współczesna choreografia, a więc i współczesne kostiumy. Było to ogromne wyzwanie. Zobaczymy na scenie ponad 200 kostiumów, mamy bardzo duży chór, chór dziecięcy i wspaniałych solistów, którzy będą się przebierać prawie do każdego aktu. W kostiumach wiele inspiracji, również hiszpańskich, nawiązujących do epoki, ale tylko w formie cytatu. Starałam się za pomocą kostiumów i dodatków odpowiednio skomentować rzeczywistość. Carmen jest kobietą współczesną, więc pojawią się spodnie, krótkie sukienki. Styl boho - nawiązuje do stylu cygańskiego. Będzie kolorowo, będzie bogato.

Małgorzata Bornowska - przygotowanie chóru:

Niezależnie od koncepcji reżysera, chór ma do spełnienia pewną rolę, muzycznie jest zawsze podobnie, problem jest tylko z językiem francuskim, ale mam nadzieję, ze świetnie sobie poradziliśmy. Natomiast ja do "Carmen" mam ogromny sentyment także dlatego, że niegdyś sama śpiewałam w chórze dziecięcym.

Agata Czekalińska - przygotowanie chóru dziecięcego:

Dziękuję za zaproszenie chóru Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia, bo dla dzieci jest to niesamowite przeżycie, być na scenie z prawdziwymi artystami, udział w sztuce aktorskie to niesamowite zaszczepienie pasji operowej u dzieci. To dzieci od 8 do 12 roku życia. Był wewnętrzny casting, miejsc było niewiele, chętnych bardzo dużo. To także nowość: tu mają większe wyzwanie, dużo ćwiczeń, dużo ruchu.

Gosha Kowalinska - Carmen

"Carmen" - monument operowy. Wcielenie w tę postać jest niesamowitą przygodą, po raz siódmy pracuje nad tym charakterem, po raz pierwszy byłam Carmen we Francji. To wspaniałe przeżycie, przygoda zagrać to w domu, w Polsce w wersji nowoczesnej. Dziś damy jej coś nowego, jesteśmy na to gotowi. Carmen to wolna kobieta, jest wyzwolona od jakiejkolwiek sieci, która trzyma ją w miejscu. Wierzy w przeznaczenie i wierzy w możliwość bycia wolną.

Paweł Skałuba - Don Jose:

Najważniejszy jest spektakl, najważniejsza jest muzyka. To moja kolejna "produkcja" tej opery, będzie inna, będzie inna niż wszystkie, które do tej pory śpiewałem, bo współpracowałem ze wspaniałym zespołem, można było rozmawiać, wnieść od siebie coś swojego.



(-) (-)
Materiał Opery
6 października 2016
Spektakle
Carmen