Jane Eyre walczy o swoje prawa

W czasie społecznego dystansowania się i ogólnie panującej atmosfery niepewności i chaosu historia o Jane Eyre – choć znana już od 170 lat – staje się jeszcze bardziej przejmująca i zmusza do refleksji. Po raz pierwszy spektakl został wystawiony przez Bristol Old Vic Theatre w 2015 roku. Teraz publiczność będzie miała okazję zapoznać się z tą produkcją dzięki akcji National Theatre At Home – wystarczy wejść na oficjalną stronę National Theatre w serwisie YouTube by cieszyć się darmowymi transmisjami spektakli z Wysp Brytyjskich.

 Sztuka „Jane Eyre" w reżyserii Sally Cookson to imponująca, odważna i pełna emocji produkcja. Porusza niezwykle aktualne tematy jakimi są m.in.: równouprawnienie kobiet, decydowanie o sobie i swoim życiu, poczuciu wyalienowania, spełnienia, niesprawiedliwości i stawianiu granic, co jest niezwykle ważne by móc odpowiednio zadbać o swoje zdrowie psychiczne.

Historia przedstawiona jest z perspektywy pierwszej osoby – Jane Eyre, przez co sztuka staje się jeszcze bardziej osobista, mamy wgląd w jej wczesne dzieciństwo, towarzyszące jej emocje, desperację (?) z jaką walczy o swoje życie. Ciekawym rozwiązaniem w sztuce jest przedstawienie jest jej wewnętrznego głosu/myśli, rozterek. Wewnętrzny głos Jane jest przedstawiany przez obsadę spektaklu działającą jako chór i obrazując tym samym bunt jej niezależności ducha przeciwko jej poczuciu zaszufladkowania, ograniczeniu jej wolności. Ich zsynchronizowany ruch jest bardzo skuteczny i daje poczucie ogromnej energii, panującej na scenie. To próby ogarnięcia przez Jane chaosu i zrozumienia bieżącej sytuacji. Spektakl jest bardzo fizyczną produkcją, która przez cały czas trwania spektaklu była odegrana na wysokim poziomie, przez każdego z aktorów, co jest jeszcze bardziej imponujące, ponieważ część z nich miała do odegrania kilka ról.

Sztukę ogląda się jak dobry thriller – przez cały czas charakteryzuje się silnym naładowaniem emocjonalnym. Trzygodzinna sztuka nie skupia się wyłącznie na wątku romantycznym, historii burzliwej miłości z Rochesterem co jest miłym zaskoczeniem. W sztuce przedstawione są wczesne lata Jane Eyre, kiedy jako niemowle staje się sierotą i trafia pod opiekę swojego wuja, jego żony i dzieci. Od wczesnych lat dzieciństwa Jane nie jest rozpieszczana przez los. Kiedy wuj Jane umiera bohaterka jest jeszcze dzieckiem, musi jednak stawić czoła emocjonalnemu i fizycznemu maltretowaniu przez ciotkę i swoje kuzynostwo, biedzie. Dość szybko orientuje się, że życie nie jest sprawiedliwe, jednak nie poddaje się temu biernie. Pod powierzchnią tej niepozornej i niewielkiej postaci (wybitnie (!) odegranej przez Madeleine Worrall) widać ogień, siłę i determinację, które ją cechują. Oglądając spektakl można niemal poczuć jak te emocje emanują również poza scenę i z pewnością oddziałują na publiczność.
Aktorka z łatwością portretuje Jane, najpierw jako tłamszonego i nerwowego dziecka do buntowniczej guwernantki, która pomimo przeciwności losu kontynuuje walkę o swoje prawa, nie zgadza się na protekcjonalne traktowanie, cechuje ją duma i wysoki poziom sprawczości – sprzeciwia się by ogólnie przyjęte normy społeczne, jej płeć i status miałyby w jakikolwiek sposób decydujący wpływ na jej życie. Jane sama chce decydować o swoim losie, bierze sprawy w swoje ręce i dojrzale podejmuje decyzje licząc się także z ich konsekwencjami.

Następnie Jane trafia do szkoły dla dziewcząt w Lowood, po sześciu niełatwych latach nauki w placówce, gdzie również starano się stłamsić jej siłę woli i nauczyć konformizmu, Eyre zostaje tam nauczycielką. Jane jednak chce się rozwijać, w poszukiwaniu lepszego życia ogłasza swoje usługi na guwernantkę. Znajduje posadę w Thornfield Hall, ucząc młodą Francuzkę o imieniu Adèle Varens (Laura Elphinstone), gdzie również poznaje swojego pracodawcę Pana Rochestera (Felix Hayes) – pomiędzy nim i Jane rozwija się specjalna więź.

Rochester to silny charakter, niebezpiecznie tajemniczy. Felix Heyes na scenie wyraźnie portretuje rozdarcie emocjonalne, zgorzknienie i nieprzewidywalność, przyczyną których mogą być skrywane przez lata sekrety Rochestera. Kiedy Jane Eyre odkrywa jego tajemnicę musi liczyć się ze złamanym sercem. W następstwie ucieka do swojego kuzyna, duchownego St. Johna Riversa (w tej roli również Laura Elphistone). Po raz kolejny Jane musi stanąć w obronie swojej integralności, kiedy John oświadcza się jej. Jaka będzie jej ostateczna decyzja?

Determinacja Jane Eyre w ciągłym przeciwstawianiu się narzucanym normom może powodować iż niektórzy widzowie postrzegać będą ją jako szaloną, momentami niedojrzałą emocjonalnie osobę z krnąbrnym zachowaniem. Postać Berthy (przejmująca Melanie Marshall) jako chorej psychicznie kobiety, która tkwi w nieszczęśliwym małżeństwie i być może nie jest w stanie dostosować się do świata Rochestera, ze względu na gorącą i impulsywną naturę, inną niż powszechnie akceptowaną przez mieszkańców Yorksaire i tamtych czasów ogólnie, jest ciekawym zestawieniem (ograniczeniem normami, domatorstwem) z postacią Jane (feministyczne podejście). Czy to właśnie dzieje się, kiedy nie wlaczysz o siebie, nie stawiasz granic, nie żyjesz w zgodzie ze swoimi ideałami i dajesz się zdominować? Bertha jest ciekawą postacią pojawia się czasami na scenie powoli przechodząc przez nią w symbolicznej czerwonej sukni (silne emocjami oraz cechy osobowości, zarówno namiętność i miłość, jak i złość, władczość czy gotowość do walki) śpiewając w naprawdę rozdzierający serce sposób. Jej wersja „Crazy" Gnarlsa Barkleya, śpiewana na żywo jest zarówno melancholiczna, jak i niepokojąca, podobnie jak jej interpretacji piosenki „Mad About The Boy" mogą być pewnego rodzaju komentarzem do sytuacji Jane.

Starannie dobrana muzyka (Benji Bower), która tworzy klimat spektaklu jak i ciekawa i zaskakująca scenografia (Michael Vale), dodają produkcji chłodny i gotycki klimat, tworzą wyjątkową atmosferę i uczucie stojących włosków na karku, dzięki któremu łatwo wyobrazić sobie mroczne i wietrzne wrzosowiska w Yorkshire. „Jane Eyre" to świetnie zrealizowana produkcja, nawet jeśli ktoś nie czytał książki lub nie jest fanem romantycznych historii zostanie wciągnięty w nią dzięki wielu wyjątkowym momentom pojawiającym się w trakcie przedstawienia.

Spektakl dostępny jest do 16 kwietnia do godziny 20:00 w serwisie YouTube pod linkiem:
https://www.youtube.com/watch?v=mO0CXV0zEAQ



Karolina Kowarska
Dziennik Teatralny Londyn
16 kwietnia 2020