Jerzy Stuhr trafił do szpitala z objawami zawału

Jerzy Stuhr miał wystąpić podczas Rzeszowskich Spotkań Karnawałowych w spektaklu "32 Omdlenia". Został on jednak odwołany, gdyż krakowski aktor trafił do szpitala z objawami zawału serca.

Córka aktora - Marianna Stuhr powiedziała, że ojciec czuje się już dobrze. Nie wiadomo jednak, kiedy wyjdzie ze szpitala w Krakowie. Jedno jest pewne Jerzy Stuhr ma kłopoty z sercem od wielu lat.

"W tym boju jestem doświadczony. W 1988 roku byłem młodym człowiekiem, a prawie umierałem. Żonie mówili: To może się stać jutro, a może dziś. Jestem uzbrojony, przygotowany w każdej chwili na to, co los może zarządzić - przyznał w jednym z wywiadów kilka lat temu.

Przypomnijmy, że w miniony piątek Jerzy Stuhr występował w ICE Kraków w tym samym spektaklu, który w sobotę miał być pokazywany w Rzeszowie. "32 omdlenia" Czechowa, w reżyserii i adaptacji Andrzeja Domalika to produkcja warszawskiego Teatru Polonia Krystyny Jandy. Grający w nim m.in. z Jandą Stuhr nieraz przyznawał, że to spektakl niezwykle wyczerpujący i wymagający od aktora fizyczno-psychicznego poświęcenia.

"32 omdlenia" składa się z trzech części. Ostatnia wykorzystuje konwencję teatru w teatrze. Po męczącym spektaklu, w garderobie, za kulisami aktorzy skłaniają samych siebie do refleksji, zastanawiają się nad istotą teatru, nad tym jaki był kiedyś, a jaki być powinien.



Urszula Wolak
Dziennik Polski
10 lutego 2016
Portrety
Jerzy Stuhr