Komputer w domku babci

Teatr Muzyczny pojawiał się na łamach głównie w związku z kłopotami i personalnymi spekulacjami. Sytuacja jest niepokojąca. Doszło nawet do odwołania części spektakli. Nie znaczy to jednak, że placówka zaprzestała działalności. Przeciwnie - w ten weekend zaprasza na premierę

Najnowsza realizacja skierowana jest do publiczności - jeśli nie najwierniejszej - to na pewno najwdzięczniejszej; do dzieci. W nadchodzącą sobotę młodzi widzowie zobaczą spektakl "Kopciuszek" według klasycznej bajki Charlesa Perraulta.

Dawno, dawno temu dzieci słuchały bajek opowiadanych przez Babcie. Dziś, w epoce telewizji i internetu, Babcie zastąpiły płyty z filmami i gry komputerowe. "Kopciuszek" pokazuje, że mimo coraz powszechniejszego dostępu do cudów techniki, babcina opowieść zawsze będzie dzieciom towarzyszyć.

Tym razem Babcia musiała dostosować się do wymagań wnuków - używa komputera. Ale używa go mądrze i rozważnie ucząc nas, jak powinniśmy sami z niego korzystać. Towarzyszą jej w tym sympatyczne Wiruski komputerowe, które śpiewają dzieciom o tym co jest złe, a co dobre. Razem z Babcią przestrzegają przed niebezpieczeństwami czekającymi na młodych ludzi, którzy bez umiaru i kontroli korzystają z tego, co niesie współczesna technologia. Lecz jak to w bajkach bywa, wszystko dobrze się kończy i okazuje się, że bajki są ponadczasowe i można je połączyć z odrobiną nowoczesności.

Bez ryzyka pomyłki można rzec, że "Kopciuszek" należy do najczęściej obecnych gości na lubelskiej scenie muzycznej. Pojawiał się na niej już trzykrotnie, za każdym razem za sprawą Ryszarda Zarewicza. Który - nawiasem mówiąc - należy do najlepszych polskich "kopciuszkologów"; realizował tę bajkę dosłownie w całej Polsce, na scenach zarówno muzycznych, jak i dramatycznych. W Lublinie po raz pierwszy zaprezentował ją przed prawie trzema dekadami; premiera (z muzyką Stanisława Gerstenkorna) odbyła się 20 marca 1982 roku. Następnie reżyser wracał do niej w listopadzie 1992 oraz maju 2000 roku.

Tym razem zobaczymy zupełnie nową wersję, z muzyką Janusza Bacy i w adaptacji oraz reżyserii Jerzego Turowicza. Będzie też bardziej dostosowana do wymagań i doświadczeń współczesnego młodego widza.

Andrzej Z. Kowalczyk
Polska Kurier Lubelski
2 grudnia 2010