Koncert domowy na początek

Towarzystwo im. Haliny Czerny-Stefańskiej i Ludwika Stefańskiego zainaugurowało działalność artystyczną

- Wznawiamy koncerty, takie jak 40 lat temu, przez cztery lata organizowali tutaj w domu moi rodzice. To tu występowali różni artyści, uznani i początkujący. Wielu z Państwa bywało na tych wieczorach, wielu jeszcze pamięta - mówiła prof. Elżbieta Stefańska do publiczności w jej krakowskim mieszkaniu. Koncert, który się odbył 30 grudnia, zainaugurował artystyczną działalność Towarzystwa Muzycznego im. Haliny Czerny-Stefańskiej i Ludwika Stefańskiego. Na koncert w siedzibie towarzystwa - mieszkaniu prof. Elżbiety Stefańskiej - przyszło około 80 osób, w tym kompozytorka Krystyna Moszumańska-Nazar, skrzypaczka Kaja Danczowska, pianistka Ewa Bukojemska, pianista Andrzej Jasiński, rektorzy Akademii Muzycznej w Krakowie: Stanisław Krawczyński i Teresa Malecka oraz wielu innych wybitnych muzyków, a także prawników, plastyków i dziennikarzy. Publiczność oczekująca na koncert mogła obejrzeć na ekranie telewizora fragment filmu dokumentalnego sprzed 40 lat opowiadającego o domowych koncertach państwa Stefańskich. A to rozlegała się muzyka Mozarta, a to Bacha, także w jazzowej przeróbce, z udziałem m.in. Barbary Świątek-Żelaznej. - Koncerty u państwa Stefańskich to była dla nas prawdziwa akademia muzyczna. Myśmy się tutaj uczyli nie tylko, jak grać solowo i kameralnie, ale także jak wychodzić na estradę, jak nosić suknię czy frak, jak się kłaniać. Po koncertach uczestniczyliśmy w wielu rozmowach, mieliśmy kontakt z malarzami, poetami, pisarzami. Nie zdawaliśmy sobie wówczas sprawy, jak to zaowocuje w naszym życiu. Mam nadzieję, że następne pokolenie potrafi z tych koncertów równie wiele zaczerpnąć - mówiła prof. Barbara Świątek-Żelazny, flecistka. Koncert rozpoczęła pianistka Joanna Ławrynowicz, wykonując dwie części Sonaty Marka Hartmanna, którą kompozytor napisał po śmierci Haliny Czerny-Stafańskiej, składając w ten sposób hołd polskiej artystce. Było to polskie prawykonanie Sonaty, a kompozytor, który specjalnie przybył do Krakowa na ten koncert, jako pierwszy otrzymał honorową odznakę towarzystwa, którą zaprojektował Janusz Trzebiatowski. Pozostała cześć wieczoru należała do Kevina Kennera, amerykańskiego pianisty, laureata Konkursu Chopinowskiego z 1990 roku, profesora Royal College of Music w Londynie, dawniej ucznia prof. Ludwika Stefańskiego. - To dla mnie wielkie przeżycie grać w domu, gdzie przychodziłem na lekcje. Cieszę się, że mnie to spotkało - mówił Kevin Kenner. Podczas wieczoru artysta zaprezentował utwory Schumanna i Chopina, wśród nich i te, których właśnie w tym miejscu uczył się wraz z profesorem Stefańskim. Kevin Kenner, który także został udekorowany honorową odznaką towarzystwa, porwał słuchaczy swoją grą. Po koncercie goście przy ciastach, winach i sokach jeszcze długo rozmawiali i komentowali talent amerykańskiego artysty. Towarzystwo Muzyczne im. Haliny Czerny-Stefańskiej i Ludwika Stefańskiego zostało założone w czerwcu ub.r. Prezesem została wybrana Elżbieta Stefańska, klawesynistka, prof. Akademii Muzycznej w Krakowie, córka patronów towarzystwa. Głównym celem towarzystwa jest promowanie muzyki Chopina, a zwłaszcza znakomitych interpretacji utworów Chopina Haliny Czerny-Stefańskiej. Towarzystwo ma także zajmować się gromadzeniem, zabezpieczaniem, udostępnianiem pamiątek i dorobku artystycznego po zmarłej pianistce, a także po innych członkach rodziny Schwarzenberg-Czerny-Stefańskich. Ponadto towarzystwo będzie propagowało muzykę dawną, wykonywaną na instrumentach historycznych, muzykę salonową XVIII i XIX wieku, a także zajmie się promowaniem utworów powstałych w XX i XXI wieku.

Agnieszka Malatynska-Stankiewicz
Dziennik Polski
2 stycznia 2008