Kosmiczny chaos

“O tempora, o mores!”, aż chce się zakrzyknąć po obejrzeniu spektaklu “O lepszy świat” w Teatrze im. J. Kochanowskiego w Opolu.

Dlaczego? Bo takiego spektaklu, w którym nie wiadomo o co chodzi, dawno nie oglądałem. Jedyne, co może prowadzić do pewnej próby rozwikłania sensu tego spektaklu, są słowa-klucze, które namiętnie pojawiają się w trakcie, a są to słowa: wojna, walka front, broń, przeciwnik, zwycięstwo, przegrana, ofiary, kosmici... Każdy walczy na swoim froncie, ale z kim i po co – nie wiem. Takich znaków zapytania po obejrzeniu opolskiego przedstawienia jest znacznie więcej. Osiem postaci deklamuje ze sceny tekst sztuki Rolanda Schimmelpfeniga, z którego tak naprawdę nic nie wynika. Zero akcji scenicznej, zero napięcia dramaturgicznego, zero powiązania jednej sceny z następną. Po prostu każdy z bohaterów opowiada swoją “historię wojenną”. Czasem poszczególne postacie wchodzą ze sobą w interakcje, np. w scenach przesłuchań, lecz poza tym, każdy sobie rzepkę skrobie. Są jeszcze sceny zbiorowe – wojskowego rytmicznego melorecytowania tekstów zagrzewających do boju, początkowo w formie statycznego tupania, a w jednej z dalszych scen – już w ruchu. Szczytowym kuriozum jest scena ze statywami mikrofonów, do których każda z ośmiu postaci mówi swoją historię, a tylko dwa statywy wyposażone są w mikrofony. Dlaczego tak? Nie wiem... Jedyną zaletą przedstawienia jest pokazanie publiczności możliwości technicznych opolskiej sceny. Widzowie oglądając przedstawienie znajdują się na scenie, a mimo to, dla aktorów pozostaje duża przestrzeń do gry. W trakcie przedstawienia uruchomiona została także maszyneria: obrotówka, czy różnego rodzaju podnośnie. Ogrom sceny może porazić. Scenografię tworzy w głównej mierze opolska scena. Dodatkowymi elementami są owe nieszczęsne statywy, fotele i uwaga – parterowy dom, który w pewnym momencie wznosi się na wysokości. I znów pojawia się pytanie dlaczego a odpowiedź, niestety, znów musi brzmieć: nie wiem... Wiele rozwiązań reżyserskich nie ma swojego uzasadnienia. Realizatorzy zapewnili też publiczności efekty specjalne: stroboskop oraz drażniący dym, który zasnuł całą scenę i wszystkich widzów. To, co mi osobiście na pewno zapadnie w pamięć, to chaos sceniczny. Trudno też mówić o jakiś wielkich kreacjach aktorskich, bo żaden z aktorów nie miał możliwości pokazania szerokiej gamy swoich umiejętności. Postacie są tak zbudowane, że aktorzy nie są w stanie nadać im indywidualnych rysów. Gdyby ktoś mnie zapytał, kto był bohaterem tej sztuki, lub jak miały na imię poszczególne postacie – odpowiem, już po raz kolejny, że nie wiem. Jest jednak coś, co wiem. A mianowicie wiem, że ten spektakl do mnie nie przemówił w jakikolwiek sposób. Ani mnie nie poruszył, nie zaskoczył, nie zmusił do refleksji. Parafrazując tytuł “O lepszy świat”, ja proszę “O lepszy teatr”. Teatr im. J. Kochanowskiego w Opolu, Roland Schimmelpfenig, “O lepszy świat“, reżyseria: Tomasz Konina, Obsada: Anna Kłos-Kleczewska (gościnnie), Grażyna Misiorowska, Grażyna Rogowska, Beata Wnęk-Malec, Adam Ciołek, Przemysław Kozłowski, Maciej Namysło, Krzystof Wrona Premiera: 16 marca 2008 r.

Łukasz Karkoszka
Dziennik Teatralny Katowice
22 marca 2008