Kto zawinił?

IV przykazanie to historia młodych ludzi nasiąkniętych żalem i gniewem. Osiągają apogeum bezsilności i wściekłości, posuwając się do jakże makabrycznej zbrodni, jaką jest morderstwo własnych rodziców.

Spektakl wzbudza kontrowersje przez niecenzuralny język czy wstawki erotyczne, ale zarazem daje duże pole do rozmyślań oraz dyskusji o społecznej kwestii, jaką jest wychowywanie dziecka. Jest wołaniem do uprawiania świadomego rodzicielstwa oraz dbania o relacje rodzinne.

Scenariusz spektaklu dyplomowego Szkoły Aktorskiej Teatru Śląskiego oparty jest na prawdziwych wydarzeniach, a jego dokumentalny charakter wzbudza wiele skrajnych uczuć. Widz staje się świadkiem pięciokrotnego morderstwa z zimną krwią, jakiego, w swej bezsilności, dopuściły się dzieci zamordowanych. Przez cały czas trwania spektaklu mordercom towarzyszą jednak wyrzuty sumienia w postaci „nawiedzających" ich rodziców. Twórcy prowokują do refleksji nad pojęciem ofiary i oprawcy. Zadają pytanie: po czyjej stronie leży wina?

Za reżyserię odpowiedzialna jest Agnieszka Radzikowska, absolwentka PWST w Krakowie. Swoją karierę z Teatrem Śląskim rozpoczęła w 2002, kiedy debiutowała w spektaklu Bogdana Toszy "Chryje z Polską". Agnieszka Radzikowska zdecydowała się na mocny przekaz, ponieważ, jak sama podkreśla, sztuka powinna poruszać serca i otwierać głowy. Dzięki połączeniu koncepcji reżyserki ze scenariuszem Katarzyny Błaszczyńskiej twórczyniom udało się oddać gamę skrajnych emocji. Katarzyna Błaszczyńska to absolwentka Wydziału Aktorskiego i Wydziału Reżyserii PWSFTViT w Łodzi, od 2012 roku pracuje na deskach Teatru Śląskiego.

Scenografię przygotowały Aneta Marszałek i Iga Płachta - absolwentki malarstwa na ASP w Katowicach. Wielofunkcyjna aranżacja pozwalała na zgrabne przejścia pomiędzy aktami. Wszystko utrzymane było w prostocie i neutralnym kolorze.

Współczesne, codzienne kostiumy dobrane zostały indywidualnie dla każdego aktora, charakteryzując jego postać. Ogromną rolę na scenie odgrywała muzyka oraz światło. Niezwykle dojrzała wokalnie Anna Bratek wyśpiewująca narrację tej teatralnej opowieści oraz współpracujący z nią akustyk Jakub Domin dojmująco podkreślali emocje bohaterów wykonując utwory takie jak "Stary niedźwiedź mocno śpi" czy "Wszystkie dzieci nasze są".

Obok poważnych, symbolicznych, choć drastycznych scen, nie zabrakło wstawek muzycznych nawiązujących do tego, co właśnie ujrzeliśmy. Oświetlenie realizowane przez Bartłomieja Sowę dość precyzyjnie oddawało wewnętrzny nastrój bohaterów, ujmując beznadziejność sytuacji, w jakiej się znaleźli.

Wszystko to, było jednocześnie ilustracją i dopełnieniem wspaniałej, dynamicznej gry aktorskiej - pełnej energii i zrozumienia źródeł emocji swoich bohaterów - studentów i absolwentów Szkoły Aktorskiej Teatru Śląskiego (Aneta Banach, Zofia Bohosiewicz, Daria Kasprzak, Paweł Kempa, Magdalena Krzysztańska, Patrycja Żołna) oraz gościnnie (Anna Bratek, Aleksander Kurzak, Hubert Skonieczka, Oliwia Spisak).

W spektaklu brak głównego bohatera, czym twórcy podkreślają uniwersalność przedstawianych historii. Wszyscy aktorzy są sobie równi. Wiarygodnie projektują przeżycia swoich postaci, co powoduje, że odczuwamy w stosunku do nich empatię i utożsamiamy się z ich bólem.

Choreografka, Natalia Dinges, zadbała o to, aby ruch sceniczny był niekonwencjonalny ale zarazem stosowny i mocno przykuwający uwagę do szczegółów. Już na wstępie mamy do czynienia z czymś w rodzaju chaosu w wykonaniu bawiących się dzieci. Aktorzy skaczą, biegają, krzyczą, tworząc pełen niepokoju groteskowy nastrój.

Poszczególne postaci chętnie wchodzą w interakcję z widzem, przechadzają się pomiędzy rzędami, czy utrzymują kontakt wzrokowy z odbiorcą. Natalia Dinges jest absolwentką Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie i Wydziału Teatru Tańca w Bytomiu. Współpracowała między innymi z: Thaboo Rapo, Mamelą Nyamzą, Idanem Cohenem, Rachel Erdos, Rafałem Urbackim, Waldemarem Raźniakiem czy Karoliną Garbacik.

Tytuł „IV przykazanie" niewątpliwie nawiązuje do dekalogu, wprowadzając ortodoksyjną atmosferę już na samym wstępie. Tytułowe przykazanie brzmi „Czcij ojca swego i matkę swoją". Słowo „czcić" oznacza w tym przypadku dostrzegać, że rodziciele mają dla nas i dla naszego życia fundamentalne znaczenie.

Dlatego jest tak ważne, żeby wychowanie nie było synonimem „hodowania" i przedmiotowego traktowania dzieci. Żeby nie były one poniżane i żeby były szanowane ich prawa.

Myślę, że spektakl Agnieszki Radzikowskiej i Katarzyny Błaszczyńskiej jest także o tym, żeby również rodzice stawali na wysokości zadania, i żeby wychowywali swoje dzieci w miłości. Żeby słowa „Czcij ojca swego i matkę swoją" traktowane były tak samo jak słowa „Czcij dziecko swoje ".

 



Oliwia Klama
Dziennik Teatralny Katowice
1 czerwca 2021
Spektakle
IV przykazanie