Kulturalna jesień z Ars Cameralis
Dziesięć koncertów: od jazzu po world music, doskonałe spektakle teatralne i spotkanie z legendą polskiej animacji i laureatem Oscara. 12 listopada startuje na Śląsku festiwal Ars CameralisOd lat na Górnośląskim Festiwalu Sztuki Kameralnej kameralna jest tylko sztuka. Konsumujemy ją za to na dużych koncertach, podczas wielkich wystaw czy z rozmachem przygotowanych spektakli. W tym roku nie będzie inaczej. Codziennie przez dwa tygodnie - od niedzieli 12 listopada - czekają na nas spotkania niemal z każdą z Muz. Centrum tej kulturalnej jesieni będą tradycyjnie Katowice, ale nie zabraknie atrakcji w Chorzowie, Bytomiu, Gliwicach czy Tychach. - Festiwal jest okazją do dyskusji o sztuce na Śląsku. Jego program na światowym poziomie daje możliwość konfrontacji z tym, co w sztuce dzieje się w naszym regionie i jest wyrafinowaną propozycją dla odbiorców - zachwala Marek Zieliński, dyrektor Instytucji Kultury Ars Cameralis. Mocnym punktem tegorocznego festiwalu będzie, jak zwykle, muzyka. Wprawdzie tym razem nie będzie na Ars Cameralis wydarzenia tej rangi, co koncert portugalskiego zespołu Madredeus sprzed trzech lat, ale dobrych dźwięków na pewno nie zabraknie. Fanów rocka alternatywnego z pewnością ucieszy fakt, że 25 listopada w chorzowskim Teatrze Rozrywki zagra Stuart A. Staples. Wokalista brytyjskiej grupy Tindersticks, która w latach 90. osiągnęła status kultowej, przed rokiem nagrał pierwszą płytę solową. W tym roku wydał kolejną i właśnie z nią przyjeżdża na Ars Cameralis. Muzyka fascynująca, niejednoznaczna, niepokojąca - szykuje się znakomity koncert. Kolejna rockowa legenda to czeski zespół Psi Vojaci. Gra od końca lat 70., od początku związany jest z praskim undergroundem. Zespół nie ogranicza się do jednego stylu muzycznego, nie boi się najbardziej zaskakujących wpływów. Wiele tekstów napisał dla grupy znany czeski pisarz Jachym Topol. Nic w tym jednak dziwnego - jego młodszy brat Filip jest liderem Psi Vojaci. Ars Cameralis rozpocznie jednak w chorzowskiej Rozrywce koncert Enzo Avitabile. To włoski multiinstrumentalista, który czerpie inspirację z dźwięków niemal całego świata. Współpracował m.in. z Jamesem Brownem i Tiną Turner. Nagrał kilkanaście płyt i dziś jest uznaną gwiazdą world music. Organizatorzy Ars Cameralis otworzyli tym razem encyklopedię sztuki współczesnej na literze A, bo sprowadzili na Śląsk twórczość grafika Pierre'a Alechinsky'ego i fotografika Michaela Ackermana. Obaj to postacie zasłużone dla sztuki, choć każdy w innej dziedzinie. Ackerman jest wybitnym amerykańskim fotografikiem, którym od kilku lat często pojawia się też w Polsce. Na jego zdjęciach pojawiają się konkretne miejsca i ludzie, ale nie jest to fotografia reportażowa. Pokazując innych, Ackerman mówi tak naprawdę o sobie samym. Z dobrym skutkiem, bo jest laureatem prestiżowej nagrody Prix Nadar, a jego zdjęcia pokazywała równie elitarna Gallery Vu w Paryżu. Tym razem wystawi w bytomskiej Kronice. Większą przestrzeń, bo całą katowicką galerię BWA, będzie miał do dyspozycji Alechinsky. Pokaże w niej 160 litografii wykonanych wraz z Peterem Bramsenem. Najlepsze jednak Ars Cameralis ma dla nas na koniec. 26 listopada do Katowic przyjeżdża mistrz animacji Zbigniew Rybczyński. W 1983 roku jako pierwszy Polak zdobył Oscara w dziedzinie animacji za swój film 'Tango' - genialny i szalony zapis jednego dnia w pokoju z trojgiem drzwi i jednym oknem. 'Jego filmy są świadectwem zadziwiającej wściekłości stylów' - pisał o twórczości Rybczyńskiego 'The Washington Post'. Ten 'wściekły styl' Rybczyńskiego musiał się podobać takim gwiazdom, jak Mick Jagger z The Rolling Stones czy Yoko Ono, dla których jego nowojorskie Zbig Vision Studio stworzyło wideoklipy. W katowickim Centrum Sztuki Filmowej przez cztery dni będzie trwał przegląd filmów Rybczyńskiego, który otworzy i zamknie spotkanie z reżyserem. Pełny program festiwalu i ceny biletów na poszczególne wydarzenia na stronie www.cameralis.art.pl.
Łukasz Kałębasiak
Gazeta Wyborcza Katowice
31 października 2006