Lekcja esperanto u Węgierki

Specjalne pokazy "Domu na granicy" w języku esperanto szykują aktorzy Teatru Dramatycznego w Białymstoku.

27 i 28 lipca o godz. 12 i 14 będzie można obejrzeć spektakl przygotowywany specjalnie z okazji 94. Światowego Kongresu Esperanto. - To pierwsze przedstawienie grane w języku esperanto - wyjaśnia Piotr Dąbrowski, dyrektor Dramatycznego, który reżyseruje spektakl. 

Autorem dramatu jest Sławomir Mrożek. Napisał go w 1967 roku specjalnie dla telewizji. To rodzaj dużego skeczu opowiadającego historię mieszczańskiej rodziny. Pewnego dnia dowiaduje się ona, że przez środek jej domu będzie przeprowadzona granica. Na początku wydaje jej się to nawet ciekawe, ale potem sytuacja rodzi same problemy. Dodatkowo piętrzy się absurd, m.in. wzdłuż łoża małżonków przebiega graniczny szlaban, w czasie posiłków obywa się kontrola celna, a pod jadalnianym stołem ukrywają się wywiadowcy obcych mocarstw 

- Wybraliśmy tą sztukę, bo po pierwsze historia jest śmieszna, a po drugie może wydarzyć się wszędzie, na każdej granicy, w każdym regionie świata. Każdy może się z tą historią utożsamić - tłumaczy reżyser. I dodaje: - Trudność polega na tym, że chcemy zagrać w esperanto, a jest to dla nas dość abstrakcyjny język. Uczymy się go z pomocą ekspertów. 

Tekst sztuki przełożył Jerzy Handzlik, który również pomaga aktorom w nauce uniwersalnego języka stworzonego przez Ludwika Zamenhofa, którego ideą było likwidowanie barier i zbudowanie ponadnarodowej wspólnoty. Piotr Dąbrowski przyznaje, że najpierw odbywają się sytuacyjne próby w języku polskim, a potem w esperanto. Przedstawienie wzbogacą animacje komputerowe. 

Być może z tym niecodziennym spektaklem białostocki teatr pojedzie na Międzynarodowy Festiwal Sztuk Eksperymentalnych do Kairu.



andy
www.bialystokonline.pl
20 czerwca 2009