Mefisto władca cieni

Opera Nova z Bydgoszczy otworzyła coroczny festiwal własną premierą, i to czymś szalenie wyrafinowanym i oryginalnym.

Wystawiono nie klasyczną operę, ale oparty na motywach dzieła Goethego utwór koncertowy "Potępienie Fausta". Rzecz dzieje się jakby poza rzeczywistością, w wyobraźni, we śnie i w duszy bohaterów, co oddaje znakomita muzyka, ale nie akcja sceniczna.

Reżyser Maciej Prus potrafił jednak z doskonałymi współpracownikami - scenografem, choreografem i reżyserem świateł (i cieni) - stworzyć porażaj widowisko do muzyki Berlioza, surowe, mroczne, symboliczne, kto wie, czy nie najlepsze w jego karierze.

Śpiewają bardzo młodzi soliści, ale uwagę przykuwa Mefisto wykreowany z szatańską gracją przez debiutującego Szymona Komasę, który złudzenia przypomina diabła wcielonego - Johna Malkovicha z filmu "Niebezpieczne związki".



Bronisław Tumiłowicz
Przegląd
13 maja 2015
Spektakle
Potępienie Fausta