Miłość, miłosierdzie, empatia

"Noc całego życia" to spektakl Teatru Żydowskiego, będący wspomnieniem ostatniej nocy Janusza Korczaka przed Zagładą. Sztuka ta, inspirowana "Pamiętnikami Korczaka" przenosi widza w dramatyczne czasy wojny i jest niejako podsumowaniem i rachunkiem sumienia Człowieka, który dobrowolnie, mimo możliwości uratowania, wraz ze swoimi wychowankami z Domu Sierot udaje się na śmierć w komorze gazowej obozu zagłady w Treblince.

Osoby Janusza Korczaka nie trzeba dzisiaj nikomu przedstawiać. Znamy go jako lekarza pediatrę, który w tragicznych warunkach getta stworzył dzieciom miejsce, gdzie mogły spotykać się, skorzystać z opieki medycznej, bawić się, uczyć, a końcem końców także godnie umierać. Wśród tylu łez, udręki, niesprawiedliwych decyzji, Korczak stworzył miejsce, gdzie tlił się mały płomyk wiary i nadziei. Człowiek niezwykłego serca i niepojętej siły, walczył o każdy worek ziemniaków i główkę kapusty dla swoich podopiecznych. Dom Sierot, którym zarządzał Korczak był "domem pracy i szkołą życia". Nowatorskie metody pedagogiczne, socjalizacja i aktywizacja poprzez działania dnia codziennego - dyżury, gazetki szkolne, samorządy - pomagały łatwiej i lżej przejść przez dramat tamtych dni. Czymże jednak jest to wszystko w obliczu śmierci?

W 1942 roku wychowankowie Domu Sierot z Korczakiem na czele zginęli w komorach gazowych w obozie koncentracyjnym w Treblince. Janusz Korczak, mimo możliwości ucieczki, odmówił wyjścia z getta i zdecydował się nie opuścić swoich podopiecznych. I tak właśnie Pan Doktor do końca maszerował ze swoimi dziećmi opowiadając bajki, śpiewając...

Spektakl "Noc całego życia" to krótka nauka o tym jak żyć, jaką drogę w tym życiu obrać. To niesamowicie sugestywny obraz pełen miłości, miłosierdzia, empatii i przede wszystkim szacunku dla bliźniego. Korczak uczy nas, że dziecko jest także człowiekiem. Jest przyszłością, za którą jesteśmy pośrednio odpowiedzialni. Człowiekiem, który także ma swoje prawa, swoją godność, swoje zdanie i miejsce na ziemi. Niesamowity Jerzy Walczak w roli Janusza Korczaka stąpa po naszych emocjach, co i raz przyciskając mocniej, dając wskazówkę do przemyśleń. Spektakl jest niejako retrospekcją jego życia. Jesteśmy świadkami rozmów Korczaka z panią prezydentową, z oficerami SS, z matkami, które błagają Doktora by przygarnął do internatu ich dzieci. Każdy z tych dialogów potwierdza wielkość Janusza Korczaka, który mimo tylu nieprzychylnych osób, mimo trudu i odrzucenia, walczy. Walczy nie o siebie, walczy o swoje dzieci. Na propozycje uwolnienia z getta Doktor odpowiada pytaniem "a co z moimi dziećmi?"

Co istotne, reżyser spektaklu, Szymon Szurmiej, nie próbuje żadnej tezy wepchnąć nam na siłę. Widz nie czuje się obsesyjnie atakowany dobrocią, miłosierdziem i humanizmem. Szurmiej nie próbuje nas umoralniać. Działa na naszą psychikę na poziomie nieświadomym. Celem "Nocy całego życia" nie było stworzenie kolejnego obrazu wysławiającego czyny i altruizm Doktora, choć niewątpliwie jest to scalone z samą jego postacią. Widz może uczestniczyć w podsumowaniu życia, w rachunku sumienia człowieka, który jest świadomy zbliżającego się końca. Genialny sposób prezentacji, retrospekcje tworzące cały nastrój przedstawienia sprawiają, że widz całą duszą chłonie energię obrazu. Na pierwszym planie mały stolik, krzesło i wieszak na ubrania. Z tyłu, za zaciemnieniem, przewijające się raz po raz wspomnienia Doktora, będące same w sobie zapisem jego walki. Zwątpień, porażek i determinacji.

Nieprzypadkowo rok 2012 jest Rokiem Janusza Korczaka. Właśnie w 2012 roku upływa 70 lat od jego tragicznej śmierci, a także 100 lat od założenia Domu Sierot przy ulicy Krochmalnej. Korczak jest i powinien być autorytetem moralnym i intelektualnym. Dlatego też "Noc całego życia" powinni obejrzeć przede wszystkim wszyscy młodzi ludzie, dla których dzisiaj wiele wartości tamtych dni jest zupełnie bez znaczenia. Niemniej jednak jest to spektakl dla wszystkich, którzy głodni są prawdy. Którzy chcą zobaczyć głębię doczesności i skonfrontować rzeczywistość tu i teraz. Ten spektakl umożliwia widzom przenieść się na krótką chwilę do getta. Poczuć cierpienie, niesprawiedliwość, bezsilność działania. Szaleńczą walkę o każdy dzień. Zobaczyć jak wyglądało życie za murem, jak ciężko było przetrwać i jak wielkim darem jest życie.



(-)
Teatr dla Was
4 grudnia 2012
Spektakle
Noc całego życia