Mission impossible?
Przeniesienie utworu operowego do teatru niesie ze sobą różnego rodzaju ograniczenia. Świadomy tego Włodzimierz Nurkowski postanowił z "Wesela Figara" W.A. Mozarta zrobić opowieść lekką, łatwą i przyjemną. Zresztą oryginalna, komiczna opera buffo z założenia kontrastując z pełną powagi operą klasyczną, ułatwia tu w pewnej mierze to niewątpliwie trudne zadanie.Gdy postaci wchodzą na scenę po raz pierwszy, dochodzi do jeszcze większej żonglerki gatunkami - oto na bocznym ekranie przedstawiani są na wzór filmowej czołówki. Niedługo potem akcja nabiera dużego tempa. Już do końca wydarzenia toczyć będą się błyskawicznie, w pełnym biegu poznajemy miłosną historię Figara i Zuzanny. Przepełniona zalotami, intrygami i flirtem, akcja zamiera jednak w kilku miejscach - światło przygasa a aktorzy wykonując w spowolnieniu swoje ruchy, stają się tłem dla puszczanych fragmentów oryginalnej wersji opery. Mamy okazję usłyszeć piękny baryton czy sopran, uzupełnione dodatkowo wyświetlanym tłumaczeniem tekstu. "Wariacje Mozartowskie" tracą w tych momentach to, co jest ich największą zaletą - brak powagi i nieustająca akcja schodzi na dalszy plan, ustępując statycznemu i poważnemu wykonaniu. Choć technika, siła i barwa głosów grających tu aktorów, nie jest wyjątkowa, to jednak nie kłóci się to z luźną konwencją jaką przyjęto. Melorecytowane i śpiewane fragmenty z łatwością "wpadają w ucho", a niepoważna treść ich słów połączona z równie nonszalanckim wykonaniem dobrze razem ze sobą współgrają. Dopełnieniem całości są liczne i zgrabnie wyglądające układy ruchowo-taneczne. Same postaci są tutaj lekko przerysowane, zachowujące się niekiedy absurdalnie i niepoważnie. W ogólną koncepcję wpasowują się ich stroje, o niezwykle różnorodnych i przyciągających wzrok barwach. Syntezą tego sposobu kreacji jest osoba Marceliny, grana przez Małgorzatę Hachlowską. Odważna jak na ten wiek i figurę, obcisła w pewnych miejscach suknia, śnieżnobiała peruka i mocny makijaż idą w parze z charakterystycznym sposobem poruszania się i wypowiadania. Reszta aktorów również wykonuje stawiane przed nimi cele. Oglądając ich, mamy wrażenie, że swoimi rolami bawią się równie dobrze co widzowie. Wspomnieć należy też o grającym na żywo muzyku. Znajdując się na uboczu sceny, niejednokrotnie przeżyje trudne dla siebie chwile, główne postaci najwyraźniej nie przejmują się bowiem muzyczną oprawą spektaklu, co chwila przeszkadzając mu w wykonywaniu swojego zadania. Pochwalić należy znakomitą scenografię, doskonale organizującą przestrzeń na scenie. Mobilne, lekkie i transparentne konstrukcje używane jako drzwi i okna, pozwalają na bardzo zgrabne użycie ich w spektaklu, umożliwiając "przemeblowywanie" nawet w czasie trwania scen. Pozytywną ocenę tego elementu psuje po raz kolejny użycie ekranu. Prezentowane są na nim ujęcia nieba, raz to zachmurzonego, innym razem wypogodzonego, co ma współgrać z aktualnym rozwojem wydarzeń. Ten zabieg nie wprowadza jednak nic wartościowego i jest zupełnie zbędnym dodatkiem. W krakowskim teatrze, zgodnie z jego nazwą, przez ponad godzinę rządzi groteska i lekki, przystępny humor. Chwilami za dużo na scenie chaosu, zaś pewne elementy spektaklu wymagają dopracowania. Jeżeli jednak zgodnie z intencją reżysera, potraktujemy "Wesele Figara" z dużym przymrużeniem oka, nie wyjdziemy z Groteski zawiedzeni. Teatr Groteska w Krakowie "Wesele Figara - Wariacje Mozartowskie" muzyka wg wyciągu fortepianowego opery W.A. Mozarta "Wesele Figara" do tekstu Lorenzo da Ponte (w tłumaczeniu Z. Jachimeckiego) reżyseria: Włodzimierz Nurkowski scenografia: Katarzyna Paciorek choreografia: Tomasz Gołębiowski asystent Reżysera: Krzysztof Prystupa asystent Scenografa: Anda Kobińska konsultacja wokalna: Cezary Szyfman konsultacja muzyczna: Jacek Stankiewicz korepetytor muzyczny: Leokadia Sochacka Obsada: Figaro - Paweł Mróz, Zuzanna - Iwona Olszewska, Cherubino - Maja Kubacka, Hrabina - Olga Przeklasa, Hrabia - Piotr Rutkowski, Marcelina - Małgorzata Hachlowska, Bartolo - Włodzimierz Jasiński, Basilio - Krzysztof Prystupa, Antonio, Don Curzio - Franciszek Muła, Pianista (opracowanie muzyczne) - Sławomir Zubrzycki Premiera: 17.11.2007r.
Michał Myrek
Dziennik Teatralny Kraków
4 maja 2008