Na wspólne pożegnanie...

27 i 28 marca żegnamy na Scenie Teatru STU spektakl "Koncert Orfeusza" z Grzegorzem Gzylem, znanym m.in. z serialu "Na Wspólnej".

"Koncert Orfeusza" to muzyczny monodram, w którym mityczny śpiewak i kochanek schodzi do piekła i ucieka z niego w tajemniczych okolicznościach. Słowami najwybitniejszych poetów, min. Czesława Miłosza, Cypriana Kamila Norwida, Reinera Marii Rilkego, Włodzimierza Majakowskiego i filozofa Leszka Kołakowskiego, Grzegorz Gzyl śpiewa o miłości naznaczonej śmiercią, bezradności i osamotnieniu. Pod maską błazna i kabotyna skrywa ból i cierpienie, ale i diaboliczną tajemnicę. Aktorowi towarzyszą dwaj wybitni krakowscy muzycy, czyli Piotr Grząślewicz i Marcin Hilarowicz. Autorem scenariusza i reżyserem spektaklu jest Krzysztof Jasiński.

"Węże, piekło, śliska kładka, aaa! Hej, byłem w piekle, ale czy się zmieniłem? Ktoś chce dotknąć mojej klaty? Pani dotknie. I jak? A włosy? Zaraz zaczynam koncert. Brzdęk, brzdęk. Chyba palców nie rozgrzałem. Wiecie, że węże są zdradzieckimi gadami? Żona mnie z nim zdradziła. No tak. Ale nie wiem jak. Wiecie kim jestem? Aktor, komediant, śpiewak estradowy. No, proszę powtórzyć, aktor, komediant, śpiewak estradowy. Głośniej! Aktor, korne..., a w ogóle, to ja jestem synem króla Tracji. I idę sobie po tym piekle. Ale jak dojść, to Wam nie powiem, bo to najciekawsze. No, idę sobie

Ostatni raz w ramionach Orfeusza i nagle jak się nie poślizgnę! Eurydyko! Może jej tam nie było? Zrobili mnie w balona. A może nie... Więc tak, stoję sobie w tym piekle... O, dzień dobry! Stoję w tym piekle i mówię "Dawać ją!". Brr, jak tu zimno. Śmieszy was to?" - słyszymy ze sceny

Czy to śmieszne, czy to straszne przekonają się ci z Państwa, którzy jeszcze spektaklu nie widzieli, a pójdą się z nim pożegnać.

Wtorek-środa, 27-28 marca, godz. 19, Teatr STU



Jolanta Ciosek
Dziennik Polski
23 marca 2012