Nałęcz-Niesiołowski czeka na dłuższy kontrakt

Marcin Nałęcz-Niesiołowski czeka na dłuższy kontrakt. Opera i Filharmonia Podlaska może stracić dyrektora.

W czerwcu podpisał dwuipółletnią umowę z marszałkiem województwa, ale postawił warunek. Temat jego kontraktu musi wrócić po wakacjach. Zdania nie zmienił. 

- Nadal nie zgadzam się na umowę do końca 2011 roku, na miesiąc przed zakończeniem inwestycji przy ul. Kalinowskiego. Jako dyrektor, powinienem otwierać nową operę. Jestem jednym z jej autorów - przypomina Marcin Nałęcz-Niesiołowski. 

Dlatego w przyszłym tygodniu wyśle w tej sprawie list do marszałka Dworzańskiego. - Liczę też na merytoryczną rozmowę - dodaje dyrektor. Na ewentualne zmiany poczeka do końca roku. - Ich brak oznacza, że w marcu w 2010 roku mogę rozpocząć pracę w nowym miejscu. W grę wchodzi potwierdzony już kontrakt zagraniczny - mówi.



(MG)
Kurier Poranny
19 września 2009