Nie słowem, a obrazem

Już pod koniec stycznia Teatr KTO zaprezentuje drugą premierę w swojej nowej siedzibie przy ul. Zamoyskiego 50 – instalację teatralną „Serena – traktat o samogłoskach" na podstawie autorskiej koncepcji Joanny Braun, w reżyserii Katarzyny Anny Małachowskiej.

„Serena – traktat o samogłoskach" – premiera instalacji teatralnej Joanny Braun w Teatrze KTO

Już pod koniec stycznia Teatr KTO zaprezentuje drugą premierę w swojej nowej siedzibie przy ul. Zamoyskiego 50 – instalację teatralną „Serena – traktat o samogłoskach" na podstawie autorskiej koncepcji Joanny Braun, w reżyserii Katarzyny Anny Małachowskiej.

„Serena – traktat o samogłoskach", inspirowana baśnią H.C. Andersena pt. „Mała syrenka" to opowieść o przekraczaniu granic własnej egzystencji. Tutaj miłość nieustannie przeplata się z poczuciem pustki. Bohaterowie postawieni są w sytuacjach granicznych, w których nie istnieją jednoznaczne wybory. Tytułowa Serena (pół-kobieta, pół-ryba) postanawia totalnie zdekonstruować swój świat. Przekracza wszelkie granice istnienia. Znając konsekwencje, zarówno ona jak i Książę, decydują się oddać ostatecznej miłości. Spektakl jest swego rodzaju walką między życiem, a śmiercią, żonglerką bytem i niebytem, elegią o niespełnieniu.

Tekst pełen jest metafor. Karnawał staje się pretekstem do przeprowadzenia widza przez wielość światów. Woda to azyl, w którym syreny czują się bezpiecznie, jednocześnie nie mogąc dotknąć istotny egzystencji. Opuszczenie tej przestrzeni przez Serenę, tytułową bohaterkę, daje jej szansą na spełnienie pragnień o czystym uczuciu, równocześnie będąc ryzykiem i cierpieniem. Świat zewnętrzny, choć oferuje relację z Księciem, naznaczony jest wszechobecną Śmiercią.

W opowieści występują Maski, symbolizujące nas – ludzi, którzy na co dzień mierzą się z niemożnością wyrażenia uczuć. Emocje są bowiem często nienazywalne. W ich uwolnieniu mogą pomóc samogłoski, będące swoistymi dźwiękami duszy.

Przedstawienie wpisuje się w nurt teatru pozawerbalnego opartego w przeważającej części na formach ruchowych i wokalnych. Warto jednak wspomnieć, że jest ono również niezwykle ciekawe w sferze tekstu pojawiającego się jako głos z off-u. Bardzo osobisty scenariusz Joanny Braun daje możliwość zupełnie nowej jakość „odczytania" mitu o syrenie. Pełny tytuł „Serena – traktat o samogłoskach" nie jest przypadkowy, wspomniane bowiem samogłoski stanowią integralną część historii. Autorka zamyka w nich wszystkie uczucia towarzyszące bohaterom. Samogłoski nie są zatem pojęciem lingwistycznym, a żywym nośnikiem służącym do przekazywania emocji.

Spektakl łączy w sobie pierwiastki profanum i sacrum, wyrażane poprzez intensywny ruch i pulsującą muzykę. Słowo jako narzędzie pojawia się w najbardziej intymnych momentach, tylko wtedy, gdy bohaterowie mogą sobie pozwolić na szczere wyznania.
Dla mnie jako autora teatru pozawerbalnego, posługującego się nie słowem, a obrazem i ciałem ludzkim, instalacja teatralna „Serena – traktat o samogłoskach" jest bardzo bliska, ponieważ dokładnie wpisuje się w szczególnie interesujący mnie nurt teatru ruchu. Spektakl ten jest autorskim dziełem Joanny Braun, która nosiła go w sercu dobre kilka lat (jeśli nie kilkanaście). Koncepcja „Sereny" bardzo długo dojrzewała, w końcu jednak Joanna powiedziała, że jest gotowa do pracy. Przedstawienie traktuje o mitologii syreny, przetworzonej, współczesnej. Reżyseruje je Katarzyna Anna Małachowska. – tak o drugiej premierze na swojej nowej scenie mówi Jerzy Zoń, Dyrektor Teatru KTO

Pragniemy zaprosić widza na bal, którego dramaturgia jest nieprzewidywalna. – dodają twórczynie spektaklu.

LISTY POSTACI
Autorka: Aleksandra Skorupa

Jestem kobietą. Nie-kobietą. Nieistotną istotą. Podwodną sierotą z kawałkiem śliskiego ciała. Moje łuski roztapiają się resztkami karnawału. Tam, za horyzontem, jesteś Ty. Tam wszystko się nagle urywa, tak samo, jak nagle się zaczyna.
Jesteś nieco bledszy i mniej hamletyczny – Ty. Przez to dziwne światło nie jesteś mój, a jednak bliski. Nic nie jest już milczeniem, tylko bezdźwięcznie krzyczy. Kilka brzydszych liter tworzących zapomnienie.
Wyrwałam oskrzela i wstawiłam płuca. Jestem bardziej człowiecza. Przez Ciebie ubywa mi sił. Tęsknię, jak tylko człowiek potrafi tęsknić... i nic. Nie zauważasz tej mokrej otchłani. Stałam się disneyowską pamiątką ze średnio udanego urlopu. To ja. Wdowa z ogonem całego świata, bez szansy na wybawienie.
Zamykam Cię bezgłośnym dźwiękiem samogłosek.
SERENA

Najukochańsza Istoto o lśniących łuskach. Popatrz na mnie! Tam, za horyzontem, gdzie wszystko się nagle urywa, tak samo, jak nagle się zaczyna. Tam właśnie istnieję. Jestem podwodnym tchnieniem. Składam się głównie ze słów. Jestem zlepkiem cytatów z odrobiną ciała. Dla ludzi. Dla ciebie jestem Prawdziwszym. Na balu czytasz mnie pomimo maski. Metoda bez szaleństwa. Bez magii. Chcę prawdy na śmierć. Załóż mi papierową ozdobę na twarz. Zrób mnie chwilowym władcą świata, proszę! Zgubiłem dawną koronę. Zardzewiała i odpadła. Zniknęła. Stoję więc nagi. Nie rozebrany, lecz ogołocony. Bezbronny pacyfista. Nie mam skrzeli, tylko płuca zdolne do licznych zapaleń. Ubywa mi sił. To już ostatnia samogłoska, bez szansy na zbawienie.
KSIĄŻĘ

Jestem Narzeczoną na Ś. Wszechobecną energią bez dotyku. Pragnę szczypty ciebie z odrobiną uwagi. Bezkresnych przytuleń do rana. Miłości po kres ciała.
Zatańcz ze mną! Bądź mi dziś Księciem, gdy inni być nim nie mogą. W fizycznie metafizycznym czasie. Wybierz chwilową kobietę zamiast ryby. Gwarancję wiecznej młodości.
A Ty nie patrz na mnie! Zostaw nam nas. Nicości wszechokalającej ląd nie sprzyja. Woła Cię woda. Weź swoje samogłoski i idź w samotność. Krzycz bezgłośnym szeptem straty.
ŚMIERĆ

Bilety: https://bilety.teatrkto.pl/

 



Faustyna Ostróżka
Materiał Teatru
15 stycznia 2022